Kicha jak nic... :((( załamana

Rany, okazało sie dzisiaj ze jestem w ciazy, jest tylko jeden niuans, nie chce miec dziecka... Boze jaki pech, te co sie staraja nie moga, a mi oczywiscie musialo sie przydarzyc, rany, tylko brac sznur i isc na nablizsze drzewo.

no tak pech ja bym dała się pociąć za wpadkę... Życie jest niesprawiedliwe...Na Twoim miejscu i tak bym się cieszyła jak usłyszysz bicie serduszka Twojej dzidzi to na pewno będziesz szczęśliwa...

Wiesz co to jest antykoncepcja? Takie coś co się stosuje jak się nie chce mieć dzieci. Aaaa no i trzeba brać pod uwagę, że jedyna 100% metoda antykoncepcji to szklanka wody. Jeśli do seksu dorosłaś to do ewentualnych konsekwencji też powinnaś. Zresztą nie Ty pierwsza i nie ostatnia, a dziecko to prawdziwy skarb i wkrótce się o tym przekonasz. A jeśli nie to oddaj do adopcji i uszczęśliw jedną bezdzietną rodzinę...

Jej... zazdroszczę Ci tej wpadki... Była bym najszczesliwsza na świecie... Przejrzyj topiki na tym forum, spójrz ile kobiet cierpi bo nie mogą zajść w ciąże... jesteś naprawdę szczęściarą...

Tymotka podoba mi się opis w twojej stopce

a nie myslalas zeby usunać? w którym jestes tygodniu?

hmmm.... nie piszcie dziewczynie o szklance wody w ramach antykoncepcji bo to rady starych ciotek. Dziewczyno, najpierw na spokojnie przeanalizuj swoją sytuację, weź pod uwage czynniki takie jak: kim jest ojciec dziecka, czy możesz na niego liczyć, czy dacie sobie radę, czy możesz liczyć na pomoc rodziców. Jeśli na któreś z pytan Twoja odpowiedź jest pozytywna powinnaś spróbować. Jeśli bardzo tego nie chcesz, nie masz warunków, donoś tą ciąże, przez 9 miesięcy sytuacja może uledz zmianie i wtedy może bedziesz bardzo chciała dziecko. Jeśli nawet wtedy nie zmienisz swojego nastawienia można oddać dziecko np w okienko lub w szpitalu anonimowo.

Będę pisała o szklance wody, ponieważ uważam, że jak ktoś jest na tyle dorosły, żeby uprawiać sex to powinien być na tyle dorosły, żeby ponieść tego konsekwencje... I ja nie mówię wcale o tym, że musi na siłę to dziecko zatrzymać, bo jeśli naprawdę nie chce to na pewno znajdzie się rodzina dla której to będzie największy skarb na świecie. Ale zachowa się w ten sposób dojrzale i odpowiedzialnie.

Kolezanko nie mam 15 lat i wiem do czego sluzy antykoncepcja. Najwidoczniej zawiodła guma... Masakra, takiego pecha miec... Trzeba byc po prostu mna. Wiadomo ze urodze,ale wcale nie mam ochoty na bycie mama, w ogole nie czuje instynktu. Chce jeszcze pozyc a nie nianczyc dzieciaka. Mialam takie plany... a teraz wszystko trafil szlag...

Jak dowiedzialam sie ze jestem w ciazy to mialam 18 lat. Do glowy mi nie przyszlo zeby usunac, nie czulam tez instynktu , bylam w szoku. Rano budzialm sie do szkoly a w glowie szok - jestem w ciazy- facet okazal sie wspanialy- w marcu bedzie 9 lat po slubie. Mam corke 8 letnia, wspaniala aparatka, nie bylo latwo, studia jedne przerwane z braku kasy. Drugie koncze za rok - ale sie nie poddam skoncze je tak jak chcialam prawie 10 lat temu. W tamtym czasie myslalam ze dziecko to tragedia ale juz w ok 4 miesiacu zaczelam czuc ze jestem mama, od tej proy Julia jest naszym skarbem. W wieku 19 lat byly chwile gdy patrzalam jak kolezanki ida na dyskoteke a ja siedze z malym dzieckiem, rachunki i zwykle zycie . Ale teraz bajka, studiuje, maz obok, Julia 8 letnia a my sie bawimy... a moje kolezanki maja malutkie bobaski , role sie odwrocily ale kazdy prze to przechodzi jak dziecko jest male. Teraz sie ciesze bo jak chce lece za granice z mezem na weekend a potem z dzieckiem razem bawimy sie na zamku... ale trzeba przejsc wiele zeby sie odnalesc. Zycze wam powodzenia... to co dzis wydaje sie straszene, pozniej okaze sie strzalem w dziesiatke.

ja też chce wpadki!! ...kombinuję...i nic z tego...to niesprawiedliwe!

Pochmurna zobaczysz że kiedy poczujesz ruch swojego dzieciątka zmieni się cały twój świat... Tylko ono się będzie liczyło. Dziecko jest błogosławieństwem, darem od Boga... Masz na prawde wielkie szczęście... Ja się modlę o taką łaskę...

Każdy rodzaj antykoncepcji nie jest 100%,nawet tabletki antykoncepcyjne,nie dają 100% pewności,że nie zajdziemy w ciąży.Zamiast ,,pocieszać'' koleżankę w taki sposób,lepiej przyznajcie się same przed sobą,że to może przydarzyć się każdej z was za rok czy za parę lat,bo takie jest po prostu życie i nikt i nic nie jest w stanie tego zmienić.Pozdrawiam.