za malo sprzatam

Hej, chcialabym Was zapytac co wykonujecie codziennie zeby Wasz dom pachnial, byl czysty poprostu. Ja mieszkam narazie sama i niby pozornie mam czysto, wszysto na swoim miejscu, ale jak sie blizej przyglądnac to niezabardzo no i ten zapach mimo wietrzenia taki neutralnie dziwny. Napiszcie jak to jest u Was, jak czesto sprzatacie i robicie dokladnie?

Mam napisać po kolei, co robie codziennie?

Raz na jakiś czas wywalaj wszystko z szaf (na łóżko) i przetrzyj szafy w środku wilgotną ściereczka z jakimkolwiek intensywnie pachnącym płynem., w toalecie zawsze miej odświeżacz do powietrza (nie tylko ten "pryskany", ale ten stawiany, z którego odlepiasz zamykającą go karteczkę i on stoi i pachnie). Czasami po odkurzeniu dywanów i umyciu podłóg możesz przetrzeć dywan ściereczką zamoczoną w obojętnie jakim silnie pachnącym i rozcieńczonym w wodzie płynem czystościowym - oczywiście ściereczka porządnie wykręcona. Czasem możesz prysnąć nawet w pokoju, czy przedpokoju płynem w sprayu do toalet. Czasem zapal w pokoju kadzidełko (darszan pięknie pachnie), codziennie wietrz mieszkanie (na 10 minut okna otwieraj maksymalnie, nawet jak będzie mróz). Czasem zapal chociaż na kilkanaście minut swiecę zapachową. Jak masz możliwość, to od czasu do czasu wietrz pościel (nie wietrzona wcale potrafi nieźle śmierdzieć). Już nic więcej nie wymyślę, a jak wymyślę, to napiszę. Skarżyłaś się głównie na zapach, więc najbardziej o nim Ci piszę. :)

no jak to co? hmmm... codziennie to na pewno zmywam naczynia, wycieram blat, stół, wycieram kurze, myje po sobie:zlew,kibel, wanne. wycieram komputer i sprzatam chlew wokół niego. tak co drugi-trzeci dzien odkurzam i myje podloge w kuchni. staram sie raz w tygodniu wysprzatac od a do z cale mieszkanie, a z 2 - 3 razy do roku myje cale okna :D wsio...

a no jesli chodzi o zapach to tez posciel wietrze, do mycia uzywam raczej normalnych plynów.. maja jakis tam zapach. i wkladam odswieżacz powietrza do kontaktu. ale i tak jebie od tego starego psa :o

Przede wszystkim trzeba dużo wietrzyć. Ja codziennie wycieram kurze, odkurzam, myję podłogi. Naczynia zmywam na bieżąco, śmieci są wynoszone codziennie. Poza tym polecam produkty Pachnąca Szafa: http://www.pachnacaszafa.pl/pl/produkty.htm

No, mycie kibelka i wanny jest oczywiste :-)

a jak sie pozbyc zapachu starego psa nie pozbywajac sie psa? :o

ja nie ogarnim :O dziecko, wielki pies, cztery koty :O pomimo codziennego odkurzania i wycierania podłóg non stop jest syf, kiła i mogiła, tysiące resoraków i plam :O :(

Piszę dalej: jak nawet masz czystą glazurę w toalecie, to nigdy nie zaszkodzi, jak je chociaż przelecisz na mokro płynem do szyb (nie musisz polerować i tak będzie pięknie i pachnąco. Jeśli mieszkanie mimo sprzątnięcia wygląda jak za mgłą, to sprawdź, czy masz ładnie umyte lustra, okna, klosze na żyrandolach. Jeżeli masz zaległości w drobiazgach, to zawsze przy ogólnym sprzątaniu likwiduj jakiś drobiazg, ale likwiduj go za to super dokładnie. Na przykład: Sprzątasz chałupę (sanitariaty, kurze, podłogi, dywany i dodatkowo: piekarnik, albo klosze, albo szafa, albo glazura, albo na mokro kurz na górze szaf i mebli, albo nogi od krzeseł, albo wnętrze kilku szafek kuchennych, alboporządek w szufladzie, albo z butami, albo doszorujesz pralkę czy coś innego). Nie probuj robić wszystkiego na raz, bo się zaharujesz i zniechęcisz. Tylko tyle, ile sama będziesz chciała.

Jejku dziekuję Wam dziewczyny, z ta pościelą to nie wiedzialam. Ja mieszjuz mi sie po pracy zwyczajnie nie chce, jestem zmeczkam w wierzowcu, to jak ja wietrzyc? nikt tam nie wystawia poscieli za okno, czy na balkon. No to ja myje podlogi raz na tydzien, ubikacje tez. Wychodzi na to, ze jestem troche nieporzadna. A o kurzach to juz nie wspomne, mam drewniane meble i na nich prawie nie widac kurzu, no ale jest i jak raz na 2 tyg go zetre to jest dobrze. Musze zmienic swoje podejscie, tylko, ze ja pracuje po 12 h i juz po pracy mi sie zwyczajnie nie chce.

ja mam jeszcze szczury. raczej nie smierdza bo sprzatam im klatke co 2 dzien, ale zniszczyly już nowe łóżko i teraz jeden pokoj im malo i chca sie przegryść do innych pomieszczen. w efekcie mamy dziure w scianie, przy oknie i obgryzione drzwi :o

cholera z tym moim laptopem. W czasie pisania przestawia mi kursor. Mam nadzieje, ze sie jakos doczytacie. Przepraszam.

To się nie dziwię, że Ci się po 12 godzinach nie chce. Ja pracuję 8 i też nie zawsze mam ochotę. Dlatego właśnie radzę robić po jednej rzeczy, to wtedy tak tego nie odczujesz. Myślę, że w piątek po południu jak wyrzucisz pościel na balkon (wewnątrz balkonu na jakimś krzesełku, a nie na poręczy, żeby wystawa była), na 2 godzinki, to nic się nie stanie.

no posciel na balkon wystawiać to tak troche obciach :D ja wieszam taka koldre na 2 krzeslach nawprost drzwi balkonowych.. i sie wietrzy.

Zapisalam sobie ten temat i sprobuje robic jak mi radzicie. Tylko nie wiem jak ta posciel wietrzyc i czy dlugo to ma trwac? Sklep z zapachami super. Mam jeszcze taki problem z lazienką, bo o ile wszedzie mam jakos wszystko względnie pochowane, to z kolei w lazience piętrzy sie sterta ciuchow, ktore sciagam wieczorem i np. te do prania wkladam odrazu do pralki, ale sa tez takie, ktore moge spokojnie zalozyc na dzien nastepny i te wlasnie nie poskladane leza na pralce.

Ja mam zabudowany balkon i mieszkam najwyżej i wywalam pościel nawet na cały dzień czasem na jakimś plastikowym leżysku lub krzesełkach. Ale u mnie to nic nie widać i nikt nie ma szansy na zajrzenie. :D

oki to z posciela juz mam sprawe zalatwiona, sprobuje na tych krzeslach. Mam kwiaty na balkonie, to moze troche zaslonia. Tez jakos intuicyjnie na to wpadlam zeby sprzatac jakby w czesciach to mieszkanie. Jednego dnia myje dokladnie jedna szafke, a drugiego druga.

Dziękuje Wam za zainteresowanie tematem, teraz musze leciec, ale temat sobie zapisalam i jak mialybyscie jeszcze jakies sugestie, to chcetnie przeczytam. Milej niedzieli.

Nawet jak pół godziny powietrzysz (np. przed snem), to już zacznie pachnieć wiatrem, a nie snem i zobaczysz, jak fajnie sie w takiej śpi. A jak w czasie wietrzenia trochę "wstrząśniesz" poduszkami, to jeszcze lepiej. :D Husky - częste czesanie zmniejszy smrodek psa, ale niestety nie zlikwiduje. Mieszkania z psem pachną psem i nic na to nie poradzisz. Wiem, bo sama miałam 2 sunie malutkie. Już nie żyją, a ja na razie (ból jest zbyt świeży) nie chcę więcej, bo za kilkanaście lat kolejnej śmierci nie wytrzymałabym.:(

Diewczyny Wam sie chyba nudzi ?

na takie ciuchy co piszesz... to mam po prostu krzeslo w pokoju. nawet dwa. jedno na moje, a drugie okupuje moj fatzet. w niczym mi to nie przeszkadza :P a psa to czesze codziennie, nie ma wyjscia.. siersc dluga i kąłtuniąca się. kąpię średnio co 2 miesiące, jak sie wyswini to wiadomo częsciej. jak byla mlodsza to tak nie smierdziala. teraz to juz ze starosci chyba tak capi :o

powiedzcie mi DLACZEGO WSTYD WAM WIETRZYC KOŁDRY NA BALKONIE ?

Ja sprzątam co sobotę , co sobotę robię pranie, śmieci wynoszę na bieżąco