Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boeffie

Bylam kochanka, przegralam

Polecane posty

Gość BiałaNiteczka
To smutna historia, ale niczego w życiu nie da się przewidzieć. Ja jednak wychodzę z założenia, że lepiej żałować tego co się zrobiło, niż żałować że czegoś się nawet nie spróbowało. Życie nie jest proste - niestety. Jedyne co mogę, to współczuć Tobie, jemu i jego żonie oraz dziecku (kolejność przypadkowa). A to dlaczego tak zrobił, to możesz dowiedzieć się tylko z rozmowy z nim. Myślę że warto pogadać i tylko pogadać aby zrozumieć, mieć spokój i zacząć na spokojnie wszystko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
Oj pierdolą i jutro też będą o dupie marynie pierdolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyykjh
romanse sa porywcze... intrygujace a pozniej... szybko sie koncza i wraca sie zawsze do tego wczesniejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BialaNiteczka==> ja tez zawsze wychodzilam z zalozenia, ze lepiej zalowac, ze sie czegos sprobowalo, niz zalowac, ze sie tego nie zrobilo. hmmm no coz, na pewno czegos sie przez to nauczylam. Chcialabym sie dowiedziec, dlaczego tak sie stalo, ale nie bede prosic go o rozmowe. Skreslil mnie ze swojego zycia, mimo, ze nie robilam mu wyrzutow, nie szukalam zemsty, nie nachodzilam go itp. Jedyne, na co bylo go stac, to napisanie smsa, w ktorym wyrzucil mnie o tak ze swojego zycia. nie. nie bede prosic go o rozmowe. a jesli kiedys gdzies go spotkam, to przykro mi, ale przeciez sie nie znamy- tak jak sam tego chcial....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaNiteczka
Ja jednak uważam, że jest WINIEN Ci wytłumaczenie!!! Nie mówię o niczym innym, jak tylko o tym, że powinien powiedzieć dlaczego tak postąpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BialaNiteczka==> ja tez tak uwazam. Powinien mi wyjasnic, spotkac sie ze mna, a nie konczyc wszystko jakims glupim smsem. Ale co mam zrobic? Duma nie pozwala mi sie do niego teraz odezwac, wiec pozostaje mi tylko domyslac sie czemu tak zrobil. Moze poznal kogos innego. Moze chce wrocic do zony. Moze to ona go zaszantozowala. Moze po prostu stchorzyl. Moze nie jest gotowy na nowy zwiazek. Moze moze moze.... Moze kmiedys sie dowiem. A moze nie dowiem sie nigdy. Jednak niepewnosc jest dla mnie lepsza niz proszenie go o rozmowe. Skoro on sam uwaza, ze smsem mozna wszystko zalatwic, to ja juz tego nie zmienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaNiteczka
Ok. Jeśli niepewność Ci nie przeszkadza, to oczywiście lepiej żebyś nie prosiła go o rozmowę. Myślałam że bardzo Cię to męczy. Jeśli jest tak jak mówisz, to oczywiście daj sobie z tym spokój i wyciągnij wnioski. Czasem jest tak, że musimy uczyć się na własnych błędach. Życzę Ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie pisze różne scenariusze
miłość nie wybiera, każdy ma porawo do miłości, patrzymy z tej strony, po której stoimy, nigdy nie wiesz, kogo spotkasz na swojej drodze. Sposób "myślenia" infantylnych egoistek, które nie potrafią zapanować nad swoimi popędami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
mnie najbardziej podoba się tekst" Miłość nie wybiera"- zabawne. Szczególnie, że autorko piszesz, że facet miał roczne dziecko- jak można sypiać z facetem, który niedawno został ojcem?? Nie rozumiesz, że tak małe dziecko wprowadza w małżeństwie tyle zmian ( także w strefie seksu), że każda chętne laska wydaje się miłością?? Moim zdaniem facet po prostu się obudził i tyle. Pewnie wróci do żony ( o ile go przyjmie) i będzie się starał naprawić swój błąd. A Ty po prsotu się wciełaś, mówiąc kolokwialnie, między wódkę a zakąskę. Tyle./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciorek-ek==> moze i sie wcielam miedzy wodke a zakaske, ale to nie zmienia faktu, ze on jeszcze do tej pory nie wrocil do zony. to nie tylko ja bylam powodem rozpadu malzenstwa, ja raczej bylam tym impulsem. ale on chcial odejsc od zony tak czy tak.byl nieszczesliwy juz od dluzszego czasu a fakt, ze ma male dziecko niczego nie zmienia. w ich malzenstwie zle sie dzialo nie tylko w sferze seksu, jesli chcesz wiedziec. w moim zwiazku tez zle sie dzialo juz od miesiecy. i tak- probowalam to ratowac, ale sie nie udalo. a to, ze ktos ma dziecko, wcale nie zonacza, ze trzeba ratowac zwiazek za wszelka cene. ja pochodze z rodziny, w ktorej rodzice zostali ze soba tylko ze wzgledu na dzieci i wierz mi, lepiej by bylo, gdyby sie rozstali duuuuzo wczesniej. dla dziecka szczesciem nie zawsze jest fakt, ze jego rodzice sa razem. co do wypowiedzi, w ktorej ktos zyczyl mi, zebym "zatrula sie wlasnym jadem": ja tez kiedys potepialam kochanki. tez nie rozumialam, jak mozna budowac cos z facetem, ktory ma juz rodzine. tez mowilam "nigdy". ale tak naprawde nigdy nie wiesz, jak sie zachowasz, dopoki nie znajdziesz sie w danej sytuacji. nigdy nie mozesz powiedziec "nigdy bym czegos takiego nie zrobila" dopoki sama nie znalazlabys sie w podobnej sytuacji. a jesli sie znalazlas i mimo wszystko nie weszlas w taki uklad- to gratuluje z calego serca. ja sie przed tym bronilam, jednak nie dalam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boefie żałosnie się usprawiedl
usprawiedliwiasz zgadzam się z opiniami, w ktorych jadą po tobie Nic nie jestes warta Nie pierdol o tym ,ze sie ktos znajdzie to wtedy zobaczy jak to trudno bo milosc nie wybiera BLA BLA BLA jak sie ma zasady, pochodzi sie z dobrego domu i odebrało sie wychowanie, a nie hodowle to sie tak nie postepuje Tylko wywloki bez zasad i moralnosci usiluja sie miernie tlumaczyc ZALOSNA miernota moralna z ciebie Znam dziewuchy zadajace sie z zonatymi i zawsze to sa szmaty bez zasad pochodzace z patologicznych badz dysfunkcyjnych rodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boefie żałosnie się usprawiedl
ponadto tytuł powinien brzmieć Jestem kurwą, przegrałam życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalosna twoja wypowiedz, naprawde. ja sie nie usprawiedliwiam przed nikim, bo wiem, ze zle postapilam. ale stalo sie i sie nie odstanie. ropzumiem, ze ty nigdy nie postapilas/postapiles zle w swoim zyciu. aureole ci tylko rzucic, ciesz sie. a szmatami nie rzucaj, skoro kogos nie znasz. czlowieka rozlicza sie za caloksztalt, a nie za pojedyncze bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to strasznie egoistyczne
czemu w takich momentach nikt nie mysli o dziecku? to moje jedyne pytanie. roczne dziecko potrzebuje bliskosci obojga rodzicow. i musi czuc,ze oni sie kochaja. inaczej traci poczucie bezpieczenstwa. bedzie mialo slad na psychice i to dosc duzy, dzieki waszym emocjom. a dorosly emocjom, uczuciom nie powinien sie poddawac. doroslosc to wlasnie branie odpowiedzialnosci za podjete decyzje, np. zalozenie rodziny.a nie danie poniesc sie uczuciu i teksty typu milosc nie wybiera... a zakochanie? przychodzi, mija. zostaje MILOSC. widac, wy jej nie mieliscie, tylko jakies tam uczucie. i tyle. a facet zobaczyl, kiedy zakochanie minelo, ze rozwalil rodzine - najwazniejsza i najpiekniejsza rzecz, jaka mial....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boefie żałosnie się usprawiedl
człowieka rozlicza się za jakość podejmowanych decyzji życiowych, wyborów Twoja decyzja świadczy o tobie, więc nie łudź się Jesteś szmatą Zapewne egoistko nie chciałabyś zostać sama z dzieckiem Ale po co to pisać to tępe kierujące się popędem coś i tak tego nie pojmie Szkoda pereł przed wieprze Bleeeee ohyda człowiekiem zwana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roczne dziecko???
a cały czas nieszczęśliwy w związku? to debil? nie wie co to prezerwatywy czy też ta żona go zgwałciła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozenka28282
ludzie ale wy jestescie ograniczeni ja pierdole...dziewcyna się pogubiła, no nei wierze że wszystkie takei święte jesteście. Ale co moge doradzic to to że musisz sobei zacząć układać życie ten facet nie zasługuje na Twoję łzy , nei zależy mu na Twoich uczuciach tylko i wyłącznie an sobie. A może szukał tylko pretekstu do rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
kochanka jest od kochankowania !! kidy owe kochanki to zrozumią i kiedy faceci pzrestaną je mamic , ze jest inaczej , wszak nie ta , to inna , ktorej rola tylko i wyłacznie kochanki bedzie pasowac !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle znaleźli się ograniczeni ludzie, którzy potrafią jedynie napisać: szmata, kur..., wywłoka i moralizować. Nie, nie pochwalam zachowania autorki, ale dlaczego nikt nie próbuje choć trochę jej zrozumieć? Wisława Szymborska mądrze kiedys powiedziała: "Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono". Czy wszyscy z was są tacy pewni, że będąc na miejscu autorki zachowaliby sie inaczej? A dlaczego nikt po nim nie pojedzie? Sam podjął decyzję, że chce odejść od żony, a później? Może to wieczny Piotruś Pan, który szuka nowych wrażeń? Może później będzie następna i następna, bo dla niego liczy się czas fascynacji, a proza życia go przerasta? Autorka na drugi raz się nauczy, ze żonaci są nietykalni z róznych powodów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby wszystko ok
kurwą jej nie nazwę, szkoda zresztą słow na nazewnictwo :P "Autorka na drugi raz się nauczy, ze żonaci są nietykalni z róznych powodów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby wszystko ok
"Autorka na drugi raz się nauczy, ze żonaci są nietykalni z róznych powodów" Nie trzeba wchodzić w gówno, żeby wiedziec, że śmierdzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety niektórzy są praktykami a nie teoretykami:P A jak czytam te bluzgi... ech, poziom na miarę dresiarzy spod bloku. Nie zrobiła dobrze, ale czy każdy jest pewien jakby się zachował na jej m-scu? Błędem było to, że będąc z facetem dwa lata, gdzie wkradła się nuda i on nie chciał tego zmienić, nie odeszła. To po pierwsze. Po drugie: mogła być bardziej czujna. Od robienia pewnych głupot powstrzymała mnie pare razy moja mama, przyjaciele: bo kiedy czułam, że mogę wpieprzyć sie w coś, to opowiadałam. Nadchodziła pomoc: rozmowy i tłuczenie mi do łba, że będzie źle:) Problem polega na tym, że ludzie są za bardzo skupieni na sobie, na swoich doznaniach, nie patrząc na to, ze dzieje się to kosztem innych osób. Nie gram w szachy, ale uważam, że ta gra uczy logiki: taki ruch, a taki spowoduje to i to, a jeżeli on tak, to może być tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinaaa1111
Strasznie są tutaj niektóre osoby - niech pierwszy rzuci kamień...Dziewczyna zbłądziła, jest jej źle, głupio, prosi o wsparcie, a tu co - bluzgi, wyzwiska od tych "porządnych". Tak, dziecko potrzebuje ojca, ale to ten ojciec powinien o tym wiedzieć i powstrzymać swoje popędy. Ona ma się pilnować, bo on ma dziecko, a on co? Usprawiedliwiony? Rozumem, ze takie tezy rzucają faceci, bo im tak wygodnie, ale kobiety? W ten sposób same jesteśmy winne, a potem wielkie larum o równouprawnienie. Dziewczyno, trzymaj się. Daj se spokój z tym panem, ruszaj do przodu i poznaj fajnego, wolnego faceta bez "ogonów". Każda zasługuje na takiego. Zostaw facecika, co nie wie, gdzie zostawić swoje zabawki. Trzymaj się i nie czytaj głupich komentarzy - nie świadczą o Tobie, tylko o piszących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można usprawiedliwić każdy
błąd co nie zmienia faktu, że odpowiadamy za swoje czyny żyłam w zimnym związku, łączył mnie z mężem tylko dom - wspólny budek, bo nawet nie dziecko, w zależności od potrzeby zgłaszał się syn do mnie lub do swojego ojca gdy kogoś poznałam - rozwodnika- to on od razu zaznaczył, że nie nadaje się na kochanka, że chce poznać mnie ze swoją rodziną, dziećmi i ukrywanie się nie wchodzi w grę rozwiodłam się - bo to jest właściwa droga do naprawiania swojego życia i tworzenia nowych związków bycie kochanką/kochankiem to jest SZMACENIE się, nawet jeżeli samej osoby nie chcę wyzywać, to zdrada lub sypianie z osobą, która ma męża lub żonę jest obrzydliwe i niszczące psychicznie, uczy też niepewności, nieufności jak można budować swój świat z człowiekiem, który przy nas kłamał, lawirował, oszukiwał? a my uczestniczyliśmy w tym całym brudzie i teraz chcemy budować nowy związek oparty na prawdzie i zaufaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×