Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cookies

czy ktoś z was sterylizował swoje suczki? Jak to zniosły, szybko doszły do siebi

Polecane posty

Gość cookies

Niestety muszę wysterylizowac swoją psiunię, ale bardzo sie martwię, jak ona to zniesie. Napiszcie jak to było w w ypadku waszych psinek. Cierpiały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała była tylko jeden dzień po zabiegu nieswoja. Tzn. bardzo śpiąca, nieprzytomna, raz zwymiotowała i jak "płakała", ale mama i ja brałyśmy ją na kolana i siedziałyśmy przy niej. Jak ją głaskałyśmy, to przestawała płakać. Po dwóch dniach już była zupełnie normalna. Dzień po taka trochę jeszcze marna, ale już lepiej się czuła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies
dzięki za odpowiedź. Własnie słyszałam, że psy szybko dochodzą do siebie, ale i tak sie martwię. Panikara ze mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic się nie martw. To nie jest straszne, sunie nie cierpią. Moją sterylizowałam wiosną tego roku. Byłam przerażona. Panikowałam! Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Wszystko było dobrze. Dwie godziny po operacji sunia sama weszła do samochodu. W nocy spała spokojnie. Przez kilka dni chodziła w takim specjalnym fartuszku. Potem zdjęcie szwów i koniec sprawy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja to nawet bez fartuszka latała, a szwy miała rozpuszczalne. Ogólnie się nie martw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies
uff, to trochę mnie uspokoiłyście :) mam nadzieję, że ona tez szybko dojdzie do siebie. A brały wasze psinki jakies tabletki przeciwbólowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies
a powiedzcie mi jeszzce, kiedy najlepiej sterylizowac? Bo weterynarz powiedział, że przed cieczką, a jak było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojej panienki nie było to potrzebne. Mówię Ci, nie martw się! Dla suń jest to korzystne, zapobiega nowotworom układu rozrodczego. No i fajne życie potem mają, nie muszą przechodzić tych hormonalnych szaleństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies
po _dusia - widzę, że z wetami to tak, jak z lekarzami "od ludzi". Jeden mówi tak, drugi inaczej. I bądź tu mądry :( Chciałabym, żeby było juz po wszystkim, ech.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cookies masz racje, jak z ludzkimi! Każdy inaczej gada! :D Mnie się wydaje, ze powinnaś zrobic tak jak Ci radzi ten Wasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cookies, a ten Wasz dawał Ci już jakieś terminy? Kiedy zamierzasz sunię zoperować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies
jeszcze nie ma konkretnego terminu. Mam pietra i cały czas to odwlekam, ale trzeba w koncu sie zmobilizowac i ją zapisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to do dzieła, Kochana! Do dzieła! Na Ogólnej przeczytałam, że masz dużą sunę. Moja też jest spora (prawie 40 kg) i wszystko dobrze poszło. Jest pół roku po operacji i wcale nie przytyła. A jak "chłopak" to ona sikała już przed sterylizacją, bo ma kumpla "pana" owczarka i od niego się obsikiwania drzewek nauczyła. :D Kochane psiaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies
oj, żebyś wiedziała, że kochane psiska. Nigdy nie sądziłam, że tak pokocham psa (to mój pierwszy pies) wczesniej jakoś tak nie przepadałam za psami. A teraz jestem strasznie wyczulona na krzywdę zwierząt. Co do sikania, to moja tez podnosi tylną łapę do góry, jak sika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też jest pierwsza, nigdy psa nie miałam. Ona sama nas wybrała. Jako maleńki szczeniaczek została do lasu wyrzucona (ludzie to świnie) i tam nas znalazła. Kochamy ją strasznie! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cookies
faktycznie. ludziska to kretyni. nie wyobrażam sobie, jak można tak postąpić ze zwierzęciem. No, ale wszystko dobrze sie skończylo. Piesek trafił w dobre ręce, widocznie to mu było pisane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×