Idealna randka wg. kobiety

Kobieta by chciała, taką właśnie randke: umawia sie z facetem w określonym miejscu, facet przyjeżdza drogim samochodem wita sie otwiera ci drzwi i propponuje kolacje w najlepszej restauracji, jesteście zachwycone, jest romantycznie. Facet co chwila wychwala wasz wygląd i ubiór, mówi, że jest zauroczony, opowiada o swojej dobrze płatnej pracy, mieszkaniu, znajomych i jakie to ma cudowne życie. Po kolacji proponuje romantyczny spacerek po bulwarze nadmorskim w świetle księżyca, po spotkaniu odwozi was do domu, oczywiście nie zapyta czy go zaprosicie do domu, bo wie, że to niestosowne, z powodu zauroczenia kobitka proponuje kawke na górze, facet jest tak uprzejmy, że nie odmawia, spędzacie romantyczną noc pełną sexu i namiętności, a rano dostajecie smsa o treści: dzięki mała za miło spędzony czas, ale autko jest taty, a reszta to niezły bajer, fakt wydałem 2 stówki, ale było warto :) i co robicie wtedy naiwne kobitki ?

To kurwy

to zalezy, czy sex byl ok, czy nie. jesli byl, to dobra nasza, korzysc jest po jednej i drugiej stronie. jesli nie byl, to nic nie robimy, bo kto by sie zadawal z kolesiem, ktory jest kiepski w lozku. :)

oczywiście sex 1 klasa :)

naprawde dla was to jest najwazniejsze?? dla mnie jest wazne, ale takiej kobity to bym nie chcial. slabiutko mierzysz niunia, haha.

idealna randka moze odbyc sie tylko z dobrym rozmowca... duzo kawy i duzo gadki... humoru... :D:D

no to j/w. jak sex byl dobry, to po takim tekscie mozna kolesia spokojnie i bez zalu spuscic w kiblu :) widac paranoik jakis :)

powiem wam szczerze, że jak np. ja zaczynam opowiadać o sobie, że mam całkiem niezłą pracę, samochód itp. to dziewczyna zwykle zaczyna przejawiać duże zainteresowanie, potem wysyła smsy, że niby sie we mnie zakochała i takie tam pierdoły, wiele mógłbym juz tak wykorzystać...

ficonkowa zgadzam się

nie powinno sie za duzo mowic o sobie, bo sie wyjdzie na jakiegos zadufanego w sobie chwalipiete, lecz dac dojsc do slowa dziewczynie i umiec sluchac..

ale auto, owszem wazne, mieszkanie i te sprawy :) ale kazde pary sie dobieraja odpowiednio i kazdy znajduje druga polowke mniej wiecej na swoim poziomie raczej

przystojniaczek spadowa ze swoim zrytym beretem i wybujalym ego

mam rację?

no, ale ciężko raczej ukryć bo ktoś kto ma auto od 18 roku życia nawet o tym nie myśli dla mnie to jest coś normalnego, zresztą mam jechać autobusem na spotkanie? przecierz i tak zauważy. a co jeśli zapyta gdzie pracuje ? powiem, że bezrobotny ?

ja mialam podobnie.tyle, ze ja zajechalam na umowione miejsce, zabral mnie do kina, potem na bulwar, rozmawialismy, opowiadal mi o swoim zyciu, pracy.potem odwiozl mnie do domu niezbyt drogim autem, nie zaprosilam go bo bylo juz pozno, zreszta to byla pierwsza randka, na zajutrz dostalam smsa od niego, ktorego niestety juz nie pamietam. Jest ze mna do dzis.

przystojniaczek - nie ma sie czym chwalic, jesli juz powaznie podchodzimy do tematu. nie wiem, czy nigdy nie spotkales fajnego zwiazku opartego na milosci, zaufaniu, poswieceniu.. mnostwo jest takich. wniosek - mozna spotkac dobra osobe i stworzyc razem cos fajnego. problem widocznie jest w tobie, skoro przyciagasz same materialistyczne lampucery. tak, jak mowilam, nie ma sie czym chwalic.

nie wiem po co on to pisze skoro wszystko jest ok i kazda dziewczyna pisze smsy..

mysle, ze to zalezy na jakim etapie zycia ludzie sie spotykaja i co sami posiadaja... ja materialistka nie jestem, a sama mam tyle, ze nikt nie moze mi zaimponowac stanem posiadania :) co najwyzej wezme go za pustego snoba.

jako, że pracuje w handlu często mam przy sobie sporo gotówki, kiedyś byłem z jakimś lachonem i nie miałem drobnych wyjęłem z kieszeni chyba z 10 koła w gotówce to sie patrzyła jakby w życiu pieniędzy nie widziała oczywiście odrazu zrobiła sie milusia i zaczęła sie sobą chwalić i swoimi marzeniami :P

PRZYSTOJNIACZEK, a jak te dziewczyny materialistki - atrakcyjne chociaz? moze nie powinno sie kierowac w zyciu regulami i stereotypami, ale jednak wydaje mi sie, ze te mniej zamozne sa ladniejsze. chociaz z drugiej strony takie tez moga leciec na kase. :)

ja szczerze, to w sumie lubie takie dziewczyny. lubie o kogos dbac i dawac spelniac tej osobie marzenia. tylko takie to chyba sklonne do zdrady sa. gdzie tylko zobacza cos ciekawszego, innego, to od razu tam lecą.

tak naprawde wszystkie lecą na kase i przestancie pierdolić, że nie prawda jest taka, że bez kasy nie da sie zyć, a u was kobitki to jest główne kryterium wyboru.

a jeszcze jedno do autora - chyba lepiej poznac kogo mniej wiecej z tego samego poziomu materialnego, bo takie materialistki to po prostu mogly nie miec do czynienia nigdy z wieksza kase i sa z Toba dla pieniedzy w glownej mierze - to jest ich glowny argument, w ten sposob odreagowuja kompleksy z mlodosci

to czemu sie irytujesz z tego powodu? jak nie masz problemu z kasa, to sie ciesz. :)

glowne kryterium wyboru, to mozg. ale te, ktore licza na intelekt, to nie twoja liga, przystojniaczku :) tobie pozostaje przebierac w tych, ktorym mozesz zaimponowac jedynie pieniedzmi, bo w sumie nic innego nie masz do zaoferowania. dla prawdziwej kobiety, to ZAWSZE bedzie za malo.

dla prawdziwej kobiety mam wszystko co potrzeba: kase, wykształcenie, jestem przystojny, inteligentny, potrafie być romantyczny co chcieć więcej może kobitka ?

Po co kobiecie, ktora ma swoja prace, swoja kase, swoje auto, swoje mieszkanie Twoje pieniadze? Zadajesz sie z jakimis malolatami, ktore sa na garnuszku rodzicow .

twoj pierwszy post bardzo ladnie uwidacznia, ze twoje EQ mocno szwankuje. stad pewnie problemy. proponuje socjoterapie.

wiesz no mam 23 lata i raczej nie szukam Pań po 30stce i sie z takimi nie zadaje :P

Hm.. a ja myslalam, ze teraz wiekszosc studentek pracuje... jednak nie? :o