Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kukuryku_na_indyku

Mój mąż flejtuch. Prosze o pomoc!!! Ktoras tak ma???

Polecane posty

Gość kukuryku_na_indyku

Generalnie nie moge na niego narzekac: pracuje, dobrze zarabia, dba o dom, dla dzieci jest ojcem, czyli zajmuje sie nimi, bawi itp... nie szlaja sie z kolegami, nie pije... ALE..... jest potwornym balaganiarzem..... Mowie mu: nie musisz sprzatac, nie wymagam tego od ciebie, ja chetnie bede pucowala chalupe, bo to lubie, ale... ty nie balagań! Czyli: odkladaj na miejsce to co bierzesz talerze odnos po sobie do kuchni nie rozrzucaj butow po calym przedpokoju, tylko ustawiaj rowno z pozostalymi jak wrzucasz koszule (spodnie, skarpetki, majtki... :-O ) do kosza na brudy, to wkladaj nie powykrecane, ale tak, zebym mogla od razu wrzucac do pralki a nie grzebac sie w brudach... jak jesz keczup czy musztarde, to litosci, niech nie jedza tego lodowka, zmywarka i pol kuchni itd, itd, itd...... Jaki jest sposob na takich facetow??? Nie chce wiecznie zrzedzic, ale tez nie chce byc darmowa sprzataczka, ktorej roboty nikt nie docenia... Poradzcie cos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soczewica_mniam
nie ma...ja mam tak samo-tyle że ze sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam takiego bałaganiaża. Raz się tak wydarłam i mu nagadałam na ten temat że od miesiąca mam spokój. Zrobiłam mu terapie szokową :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może odkładaj zwinięte w kłębek skarpetki np na łóżko lub środek łazienki, pokazuj palcem: "Patrz, pobrudziłeś musztardą lodówkę. Wytrzyj to!" itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku_na_indyku
heh... u mnie jest o tyle ciezko, ze mamy 3 malych dzieci, ktore tez balagania, ale wiadomo, dzieciaki... zabawki sa wszedzie itd... dlatego nie chce jeszcze non stop sprzatac po mezu... Wystarczy pol dnia i dom przypomina pobojowisko... Ktos musi trzymac reke na pulcie... w tym przypadku ja :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje Ci.. nie bardzo wiem jak ci doradzic bo moj facet nie jest flejtuchem.. moze powiedz mu ze nie bedziesz prac jego rzeczy jak nie zacznie ich wrzucac do kosza w odpowiednim stanie.. moj facet pare razy wrzucil "skulkowane" skarpety, zwrocilam mu uwage i juz tak nie robi.. gary odnosi zawsze do kuchni - razem z moimi.. naczynia myje bez gadania (ja za to gotuję-tak sie podzielilismy, z tym ze mi pomaga przy obiadach np oibieraniem ziemniakow).. szkoda ze na wstepie nie wyjasniliscie zasad, nie bylo podzialu obowiazkow.. ja sobie nie wyobrazam ze np wracam z pracy i jeszcze mam myc gary i gotowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku_na_indyku
ja powiedzialam, ze rzeczy nieodlozone bede wyrzucac do smieci... kiedys z kolei wlozylam pampersa na jego poduszke, zuzytego oczywiscie, bo co bral do przebrania dziecko, to smierdzace pieluchy zostawial na srodku pokoju, a co tam :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pomyśl czy gdyby tego flejtucha zabrakło jutro? tesknilabyś za tym bajzlem ,którego nie ma.Szkoda zdrowia ...nie ględź bo nie warto o takie pierdoły. Więcej cierpliwości dojdziesz do tego wniosku z wiekiem:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój generalnie sprząta i dbao siebie i o dom,ale jak każdy facet ma minusy i jak sie przeprowadziliśmy do wspólnego mieszkania nie mogłam zniesc tego np.ze jak mysje naczynia to garków nie myje i zostawia zebym ja umyła,zwinięte w kłebek skarpetki wrzucał do kosza na bielizne brudna itd...tera juz sie chyba przyzwyczaiłam i nie zwracam mu uwagi bo przeciez ja tez mam wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się żuje palenie?
a Ty? jakie masz wady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
hehe łącze się z Tobą w bólu autorko jeśli chodzi o buty w przedpokoju i zwinięte skarpetki w koszu z rzeczami do prania :) Z butami u nas jest taki problem, że jak się ich szybko po przyjściu nie schowa do szafki to mały zaraz je bierze i wkłada do buzi , początkowo jak miałam cierpliwośc jeszcze to sama mu często chowałam, teraz ciągle mu przypominam "buty!" a na zrolowane skarpetki moje prośby nie pomogły bo ciągle o nich zapomina żeby nie zwinięte odkładać, tak więc od jakiegos czasu wrzucam mu do pralki zwinięte i takie zwinięte po wypraniu przyczepiam klamerka na linki :P potem on ma chwilę konsternacji gdy wyciąga z szuflady takie wyschnięte zbite kulki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaa jasneeeeeee
a na co liczyłas ? narobiłas sobie dzieci , siedzisz w domu - jestes kuchtą, sprzataczką i czym tam jeszcze. Widze tutaj stereotypwy układ, ty siedzisz w domu z dziecmi i chyba długo posiedzisz , maz pracuje i zarabia . Zajmujesz sie domem , to sie zajmuj od A do Z. W zyciu bym sie na takie cos nie zgodziła - tzn. na siedzenie w domu i usługiwanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiegowy marian
a penisa myje czy robisz mu loda z serem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahah o boże dziewczyny (a głównie -autorko)...TO JEST FACET. Po prostu :) Mój też jest super, jest kochany, pracuje, nie szlaja się z kolegami...ale jak każdy (facet) ma swoje wady, a właściwie to mozna by powiedzieć - cechy- nie do przeskoczenia chyba :P Np. 100 razy go prosiłam, żeby nie gniótł tubki od pasty bylejak tylko wyciskał od końca do przodu bo tak się pasta nie marnuje-nie ma szans :P :o Ma kosz na brudy w łazience to albo już ma za daleko, żeby do niego pocelować, albo oczywiście wszystkie skarpetki pozawijane i potem trzeba wszytko 'odplątywąc', też prosiłam ze 100 razy to usłyszałam, że się czepiam :P O buty w przedpokoju już się zabiłam chyba też ze 100 razy. Itd. :P I to nie to, że jest ignorantem czy leniem...po prostu jest facetem, nie zwraca uwagi na takie , drobne w jego mniemaniu, rzeczy, a mnie szlag trafia 😡 Chyba trzeba pogodzić się z pewnymi faktami albo nie wiem... :o :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wlasnie mamusie wychowuja nam przyszlych mezow- na lebiegi zyciowe co to dwie lewe raczki maja :) jedyne co mozesz zrobic, to, jesli w Twoim domku jest synek- uczyc go zaradnosci i dokladnosci od dziecka :) a na tego starego huknij czasem na rozladowanie emocji bo nic nie pomoze... ja powtarzam codziennie- adasiu, zaloz kapcie, adasiu buty zakladamy tuz przed wyjsciem z domu a nie 30 minut a potem lazimy w nich wszedzie... adasiu, rozwies recznik równo po kapieli, bo zgnije, adasiu, pusta butelke po napoju wyrzucamy do kosza a nie odstawiamy na stol, adasiu.... i wkolko k**wa adasiu i adasiu! a niebawem bedzie :adasiu i michasiu- zalozcie kapcie... i wszystko od nowa tylko razy dwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalaa455
haha ale sie usmiałam czytajac ;D macie racje..facet to poprostu facet.. i to ze tak robią to jest wina mamusiek :p wiele z tego tez pasuje do mojego męza ;D .. .wrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku_na_indyku
Kuźwa, tygrysek, ale sie usmialam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
No ja mam akurat synka 14 miesięcznego i o zgrozo przez to jakie tatuś ma nawyki to zaczęłam brać sie za synka :) Mimo, że taki mały to jak zrzuci np. szmatkę w kuchni na podłogę, która wisiała na wieszaku to zaraz podnosi i stara się ja "upchnąć" z powrotem na wieszak :P przez to, że wcześniej podnosiłam ją przy nim i mówiłam "o zobacz, jak zrzucamy to podnosimy i o! zobacz jak teraz ładnie!" Zabaweczki też wieczorem przed snem wkładamy razem do koszyka, wczoraj znalazłam tam nawet pilota i jego kapcie :) robimy razem pranie, pomaga wkładac mi ciuchy do bębna, potem pomagam mu paluszkiem włączyć a on ma dziką radość, że jego paluszek sprawił, że pralka się włączyła i coś sie tam w środku rusza :) Mówi się, że matka wychowuje syna dla przyszłej żony, ja postaram się na przyszłość nie robić jej pod górę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co za babsztyl tyljo narzeka. zadam jedno pytanie lepiej aby chlal po nocach wloczyl sie.lał cie za zrzedzenie bo na zrzede wygladasz zdradzal nie dawal kasy czy aby troche balaganil co. niewdzieczny babsztylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego się tak plujesz do autorki tematu z przed 6sciu lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,nie masz pojęcia jak ja ci zazdroszcze męża... Mój jest nadmiernym pedantem,wszystko musi być prosto,równo,na dywanie drażni go każdy okruszek.Krzyczy na dzieci gdy wejdą do kuchni w butach,albo jak rękawy w kurtkach czy bluzkach są na lewą stronę,jeść dzieci mają w kuchni bo w pokoju nabrudzą itp.Chciałabym zamienić sie z Tobą za męża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×