czy pracodawca ma obowiązek

kiedy wlasnie tam na hucie w ramach oszczednosci jest jeden kerownik na wszystkie zmiany i chodzi tylko na rano :/ nie wiem moze panikuje ale kurcze chcialabym miec takie poczucie bezpieczenstwa, ze nie bede musiala na porodowke taksowka jechac ;(

albo na rowerze jak to w ktoryms topiku dziewczyna opisywala :(

albo na rowerze jak to opisywala dziewczyna tu na jakims topiku

Jeżeli mąż tak Ci powiedział to chyba faktycznie się boi porodu jak jasna cholera. Oprócz kierownika jest jeszcze lider zespołu i kilka innych osób mających prawo do podejmowania takich decyzji. NIE MOŻLIWE jest aby w hucie była tylko jedna osoba odpowiedzialna za grupę. Owszem u mojego męża tez jest jeden kierownik, który pracuje tylko na jedynki, ale on jest głownie od "stało dziennych",pracują tez liderzy i tzw. bezpośredni przełożeni natomiast nawet jeśli jakimś cudem faktycznie nie ma takiej osoby to od czego są telefony ?? Mój mąż właśnie pojechał do 3 zmianę i jestem na milion procent pewna, że gdyby do niego zadzwoniła, że coś ze mną n ie tak nie byłoby żadnego problemu z urwaniem się z pracy. Potem jedynie może odrobić godziny nieobecności lub po prostu ma mniejszą dniówkę. Coś Twój mąż kombinuje... :(

Jesssu, a co ?? nie urodzisz bez niego ?????? Przesadzacie tu czasem .......

niektórzy po prostu nie mogą ot tak sobie wyjść z pracy. taki lajf.