Facet,ktory tlumaczy brak czasu praca.

Poznalam pewnegp faceta, fajnie nam sie rozmawia.Piszemy dzwonimy do siebie.Spotkalismy sie pare razy ale propozycje spotkania sa z mojej strony i jest zawsze bardzo chetny na nie.Ale zawsze mmowi ze "jest zawalony praca".Ale w ostatecznosci dochodzi do spotkania.Jak wytlymaczyc jego zachowanie?

nie wiem moze pracą?

Tego niewiem.Ale zawsze jednak znajdzie czas zeby przyjechac.

Tego niewiem.Ale zawsze jednak znajdzie czas zeby przyjechac." a problem polega na...?

Mam podobnie

Te propozycje spotkania zawsze sa z mojej strony. Np. mowie do niego ze fajnie by bylo znow sie spotkac a on" pewnie ze tak ale praca" Nigdy nie powie jak bylo na spotakniu,co o mnie mysli.W jakim kierunku idzie nasza znajomosc.

A ile się znacie?

W jakim kierunku idzie nasza znajomosc.' w kierunku wyszukiwania sobie bezpodstawnych problemów:)

i jest zawsze bardzo chetny na nie" :D:D:D:D :D dobre ;)

3 miesiace w tym dopiero 1 miesiac spotkan.o poznalismy sie w necie. Ostatnio po spotkaniu napisal mi ze " widze ze nabralas ochoty zeby blizej mnie poznac"i ""ze mam wrazenie ze wstydzisz sie do mnie zblizyc".

Te propozycje spotkania zawsze sa z mojej strony." może nie ma okazji sie wykazać ?

Zapytalam sie po 1 spotkaniu " co o mnie myslisz" ODP." fajna chudzinka". Tylko tyle.

jestes moze zLodzi?

Nie.Wroclaw.

Zaproponowalam mu wspolny weeknd ale jak zwykle mowi ze paraca. Postanowailam ze nic nie bede wspominac o naszym spotkaniu, poczekam na jego ruch.

czytając wszystko co napisałaś ... to nie widzę żadnego problemu , spotykacie się... może zapytaj go wprost o rzeczy które zaprzątają tobie głowę

Moze jest malo wylewny w slowach jak rozmawiamy przez telefon na gg czy sms. Ale okazuje mi to bedac razem. Caly czas cche byc blisko,chce sie przytulac, daje buziaki. A ja lubie uslyszec.

taki niby nie chce a jednak chce :D ciekawy okaz

Dziwny typ.Zaprosilam go do domu.I czulam ze chcialby zostac.I napewet mi to powiedzial.Ale musi jechac.Ok. Pozniej z nim rozmawiam na gg i proszulam ten teamt. Ze chcial zostac ale nie mogl. A wiem ze gdbybym pozowlila mu to by zostal na noc. Jak nie rozmumie go wogole.

A wiem ze gdbybym pozowlila mu to by zostal na noc." ale skąd wiesz?

Bo mi to powiedzial.A teraz odwraca kota ogonem. Ze bylo mu smutno ze musial juz jechac.