Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umieramzkazdaminuta

Zostawil mnie bo nie chce mnie ranic

Polecane posty

Gość a ja cię zapytam
"nie zmienil pracy, nie zaczal sie nigdzie douczac, nic sie nie zmienilo. aczkolwiek chce zmienic prace, wlasnie dlatego by miec wiecej czasu dla mnie, dla nas." Nic się nie zmieniło a nagle przestał mieć dla ciebie czas? A wcześniej, jak się domyślam, miał tego czasu dla ciebie więcej. To czemu teraz nie ma? Dziwne to jakieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieramzkazdaminuta
My widywalismy sie roznie. Czasem 3 razy w tygodniu, czasem 4. Mezczyzni nie wiedza,ze dla kobiety smsy czy wiadomosc na gg to mile i przyjemne. dla nich to po prostu duperele, ale to nie znaczy ze on przestal Cie kochac.Kiedys nie bylo gg ani smsow i ludzie nie musieli sie martwic :)glowa do gory, nie szukaj problemow na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieramzkazdaminuta
zmienilo sie tylko tyle,ze dojazd utrudnil nam zesputy srodek lokomocji. ale juz jest dobrze i nie drazmy tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkmsjs
O nic nie pytam, bo nie naleze do osob, ktore dopytuja jesli ktos sie zamyka. Nie chce mowic, to nie. A co do bycia z nim, to ostatnio to jest trudne, gdyz jak mowie rzadko sie widzimy, gdyz on pracuje dluzej, a jesli nie to jest w domu i spi. Byc moze wcale nie jest w domu, ani w pracy dluzej. co do jego zaradnosci to jest wielka. on juz wie jak sie ustawic w zyciu, zeby bylo mu wygodnie. psychike ma jak kon. wiec dlatego martwi mnie to wszystko. mysle, ze mnie zdradza. ale nie mam zadnych dowodow na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieramzkazdaminuta
przerazajace jest dla mnie to, ze jak cokolwiek dzieje sie zlego z facetem to kazda kobieta zaraz podejrzewa go o zdrade. Jesli Cie zdradza to predzej czy pozniej dowiesz sie o tym i wtedy bedziesz miala mozliwosc/czas/powod do zamartwiania sie, teraz jesli jeszcze tego nie wiesz to nie mysl o tym. Daj Wam czas,a to napewno sie rozwiaze. Jesli pracuje dluzej i faktycznie jego praca nie nalezy do lekkich to wcale sie nie dziwie, ze chce mu sie spac i nie chce mu sie przyjezdzac do Ciebie na godzine, ale zawsze to Ty mozesz jechac do niego, zobaczycie sie, bedziecie zadowoleni,a on odejmujac dojazd do Ciebie i dojazd spowrotem do domu bedzie mogl sobie dluzej odpoczywac. Przynajmniej ja tak rozwiazalam swoj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkmsjs
Do niedawna wszystko bylo normalnie. Mielismy dosc czesty kontakt, jak na nasz tryb zycia. Kiedy nie moglismy sie widziec, zawsze rozmawialismy na gg do pozna. nie wiem co robic... czy postawic wszystko na jedna karte, czy co.. tzw szczera rozmowa z nim nic nie daje... twierdzi, ze wszystko jest OK... ale wiadomo, ze nie jest... skoro nie widzimy sie tydzien, a on nawet nie pocaluje mnie na powitanie... zdradza mnie, to pewne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkmsjs
Nie chce jechac do niego, bo on mieszka z rodzicami mimo ze jest stary i z mlodsza siostra. Nie znam jego rodzicow.... a dzieli nas tylko 14km. juz naprawde mial trudne okresy zawodowe- egzaminy panstwowe itd, i wtedy wszystko miedzy nami bylo ok... a teraz ... zmienil sposob ubierania, zapuscil brode, chetnie wspomina o kolezance z pracy o ile juz rozmawiamy ze soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieramzkazdaminuta
jadac do niego w nagłe odwiedziny dowiesz sie czy naprawde pracowal dluzej, czy naprawde lezal juz w lozku (i to sam),jednak skad w Tobie tyle watpliwosci? czy masz powody by mu nie wierzyc? ile macie lat i ile jestescie razem? Specem od zwiazkow to ja nie jestem i nigdy nie bede, ale wiele w zyciu widzialam i przezylam i wiem, ze to my kobiety zawsze mamy bardziej przesrane :) No i wiem co znaczy kiedy piszesz , ze jest ciezko z nim byc. z moim niekiedy tez jest ciezko aczkolwiek wiem, ze vice versa :) i, ze z nim ciezko, a bez niego to w ogole sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkmsjs
jestesmy razem 2 lata, mamy po 28lat. co najwyzej moglabym pojechac pod jego blok zoabczyc czy zaprakowany jest samochod... :o ale to uwlaczajace.. no jak moge nie miec watpliwosci skoro tyle argumentow jest za tym, ze mnie zdradza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze to tchórzostwo ale dokladnie to samo powiedzialam mojemu bylemu jak chcialam z nim zerwać.. A prawda bylo to ze moim jedyym problemem ktory gnebil mnie pewien czas bylo to, ze poznalam innego i nie chcialam go zranic mowiac ze zostawiam go dla innego.. No ale nie zaluje bo z tym 'innym' teraz jestesmy malzenstwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieramzkazdaminuta
narazie nic nie przemawia za tym, ze on Cie zdradza. Moglabys sie martwic jakbys zobaczyla jakies smsy, chowanie telefonu,polaczenia, czy chocby jakby ktos Ci powiedzial, ze widzial go z inna. Owszem brak zaufania i co za tym idzie kontrolowanie jest uwlaczajace, ale tylko tak mozesz odzyskac spokoj. jeej jestescie razem 2 lata i nie znasz jego rodzicow? czas najwyzszy poznac. ja rodzicow mojego mezczyzny poznalam w taki sposob, ze po prostu pojechalam do niego, bo byl bardzo chory. Nie bylo jakichs super przywitan itp. denerwowalam sie przed spotkaniem ale wazniejsze bylo dla mnie przywiezienie mu lekarstw czy cieplej zupki. ja bym mimo wszystko pojechala. z drugiej strony (jesli chodzi juz o niestety prymitywne sposoby sprawdzania, ktorych niekiedy nie da sie uniknac) to skoro on spi zadzwon do niego pod byle pretekstem, bo nie wiedzialas i bla bla, jesli bedzie zaspany, bedziesz to slyszala, to wiadomo ze spal. a mozesz z nim powaznie pogadac i nie pytac o jego problemy, ale bez histerii spokojnie powiedziec mu, ze boli Cie to i to, bo masz takie obawy i takie. Nic tak nie uzdrawia zwiazku jak rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieramzkazdaminuta
fantastycznaczworka- czasem tak po prostu bywa. wybiera sie mniejsze zlo, aczkolwiek brak czasu nie zawsze oznacza to samo. Jestem tego przykladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkmsjs
Do histerii mi daleko. Jestem racjonalna do bolu. Stad wlasnie moj wniosek na podstawie tych danych, ze mnie zdradza. Tak, 2 lata i nie znam jego rodzicow, on nie zna moich. W zyciu bym nie jechala do chlopa z zupa; do chlopa, ktory mieszka z matka. Daj spokoj :D Telefon trzyma zawsze przy sobie od 2 lat. Nie ma opcji, zeby gdzies lezal ogolnodostepny. Zawsze przy dupie. Mysle, ze na sile probujesz mnie tutaj pocieszac, dzieki, ale nie tego tu szukam. Szukam obiektywnego spojrzenia. Mam wrazenie, ze Twoje jest raczej zyczeniowe, nie obiektywne. ale dzeki raz jeszcze. Ja siedza w epicentrum moze nie widze za dobrze. Dlatego napisalam tutaj. Eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkmsjs
Wychodze teraz na rower. Zajrze pozniej. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umieramzkazdaminuta
oj nie, do pocieszania mi bardzo daleko :D ja wlasnie patrze bardzo bardzo ale to bardzo obiektywnie. zreszta zazwyczaj na kafe jest tak, ze oni widza iz tylko zdradza, jest zly, trzeba go rzucic, nie zauwazylas tego? dodaj temat i zobaczysz, ze tak bedziesz. Ja na kafe jestem czesto, niewiele pisze, bo to i tak nie ma sensu. ja nie pocieszam, ja po prostu wierze w ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×