Proszę o radę - co mam zrobić?

:) Nie przejmuj się dziewczyno, jestem ze swoim chłopakiem dwa lata, jak go poznawałam , to był ktoś inny w moim życiu , też bylismy na etapie spotykania się, całowania itp - z moim partnerem. Ten ktoś inny nie mógł się zdecydować, nawet wycofał sie z mojego życia, z jakiś tam powodów, dzieki temu moja trwająca już dwa lata znajomość przerodziła się bardzo szybko w miłość, a tak naprawdę na początku nie byłam skłonna ją rozwijać, ponieważ fascynował mnie ktoś inny. Nie męcz go, nie dopytuj, nie dociekaj, jest z Tobą , a nie z nią ! pozdrawiam

nie jestes zastepstwem. Nie ma co sie grzebac w przeszlosci.

dziewczyno może zanim zaczniesz szukac sobie na silę problemów zastanów sie czy warto i wierz mi ze masz powody by chwalic Boga w niebiosach że to jest twoim zmartwieniem ech gdyby to ludzie tylko takowe mieli świat były rajem tylko pozazdrościć

Tak myślicie? Do Listek: No wiem, ale mój umysł mówi mi: No tak jest z tobą, bo nie chce być sam. Skoro nie może być z nią, to już lepiej Ty. Myślisz, że jednak mnie kocha i nie żałuje, że nie jest z nią? Dzięki w ogóle za wypowiedź, z 'drugiego punktu widzenia'. No właśnie, ale na początku też wolałaś być z tym, z którym Ci nie wyszło. Byłaś w pewnym stopniu nie fair wobec obecnego partnera, z którym jak sama mówisz 'nie byłaś skłonna rozwijać znajomości'. Czy teraz czasami żałujesz, że jednak nie jesteś z tamtym? Myślisz, że mogę sobie wybić zamartwianie z głowy i być z nim dalej? Mimo, że trochę mnie okłamywał i kręcił? Myślisz, że mnie kocha?A przede wszystkim: czy to co mi powiedział: ŻE JEDNAK MIMO WSZYSTKO WYBRAŁ BY MNIE, NAWET GDYBY ONA GO CHCIAŁA - jest prawdą?

Do Walnijsięwłebmłotkiem: owszem, możliwe, że mój problem jest mały w porównaniu z problemami kobiet, z facetami alkoholikami czy notorycznymi kłamcami/facetami skłonnymi do zdrad, ale nie zapominajmy, że dla każdego człowieka nawet najmniejszy problem może urosnąć do rangi dużego, bo często nie wiemy jak sobie poradzić z daną sprawą. Nie mam się kogo poradzić, chciałam usłyszeć różne wypowiedzi, różne punkty widzenia, które szanuję itp. Jeżeli mam dziękować Bogu za mojego faceta z którym mam 'takie małe problemy' to ok, wiem, że może dramatyzuję, ale podkreślam, że chciałam też poznać rady użytkowników odnośnie radzenia sobie z obsesyjnym martwieniem się czy analizowaniem. W końcu to jest generalnie problem wielu kobiet, które wciąż się martwią i nie potrafią sobie z tym radzić. Pozdrawiam.

A ja bym mu nie wybaczyła :/

proszę jeszcze o odpowiedzi :)

Pojąc nie mogę tego. I co z tego że być może wybrałby ją? Rany julek, co z tego? Piszesz o fundamentach? Dziewczyno, o czym Ty piszesz: że jakies tam początkowe zauroczenie, pierwsze chwile znajoomośći to fundamnty?! Idiotyzm. Fundamnety to jest to co wypracowaliście przez cały rok bycia razem, dziecko. Twój problem to naprawdę wydumany problem. Jak go zamęczysz, a potem może będziesz znów kogoś miała, kto na poczatku będzie miły i sympatyczny, ale potem da Ci w kość - to wtedy zrozumiesz. No ale na to, to trzeba troche w zyciu przeżyć. Wtedy się nie szuka na siłę problemów.

Ależ kobiety mają problemy.. naprawdę! Daj spokój i bądź szczęśliwa ze swoim facetem, bo on cie kocha!

Proszę jeszcze o jakieś rady ;c