jutro obrona a ja dopiero zaczelam czytac ta prace!

?

nie bój żaby, jak sama napisałaś to wiesz o co kaman;) chyba, że jesteś z wyższej szkoły wszystkiego najlepszego i nie potrafisz napisać sama pracy to będzie kiepsko czuję :) ja sam pisałem i dzień przed obroną przeczytałem i 5.0. Dziekuję. Jestem hardcorem

no co Ty, sama pisałam ale już dużo zapomniałam :/ w ogóle jakie pytania mogą zadać?

bo ja w ogole nie przeczytalam i tez 5.0 :P No ale fakt - jak sie pisalo to przeciez wiadomo o czym :D

a w jakim celu czytać? nie rozumiem. myślałam, że nad pracą mgr pracuje się jakiś dłuższy okres czasu, drukuje, zamyka i już nigdy nie otwiera....

no ale pytania sa z tego co jest w pracy. ja juz ja pisalam od dawna wiec trzeba sobnie [rzypomniec.

ja nie miałam pytań z pracy. o swojej pracy opowiedziałam ogólnie 10 minut. a pytania miałam z całego toku studiów.

my nie mamy pytan ze studiow tylko z pracy

cała noc przed Tobą

Ja musiałem przeczytać żeby sie dowiedziec co brat nawypisywał

haha, no cala noc :) ale mam stracha- trzeba przyznac, jak przed prawem jazdy

no ale jak mamy Ci powiedzieć jakie mogą być pytania skoro nie znamy Twojej pracy? mogą zadać każde dotyczące pracy, mogą kazać rozwinąć każde zdanie z każdej strony. czyli masz bardzo ograniczony materiał do nauki, a raczej do powtórki, bo pisałaś przecież sama. dasz radę :)

ja Ci powiem, że obrona to był najłatwiejszy egzamin z całych studiów. nigdy nie jesteś w tak komfortowej sytuacji, że wiesz więcej od egzaminatora, bo praca jest Twoja a nie jego :) głowa do góry.

a jesli na examinie egzaminator skieruje tak rozmowe ze nagle Twoje wnisoki okaza sie zle i cala prace pieklo pochlonie? (pfu pfu)_

to wtedy problem będzie miał Twój promotor, a nie Ty, bo on zaakceptował Twoją pracę :)

straaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaach. jedno slowo wyraza to co teraz czuje :)

i jeszcze wstawiasz posty na kafe:D

wiecie jak sie boje.

i bedziesz sie znudzona jak bedziesz znac tresc zanudzisz prof i nie zdasz nie czytaj

hmmm?

to powiem Ci jeszcze na rozluźnienie, że : - nie będzie tam nikogo, kto będzie życzył Ci źle - mało kogo będzie obchodziło co mówisz - generalnie wszyscy wcinają ciastka, paluszki, gapią się przez okno, rozmawiają ze sobą albo kiwają dla ściemy głową i na końcu masz 5.0 :P serio:)

ale ja jutro sama zdaje. kupie im po im po kwiatku, i nie bedzie zadnego jedzenia.

nie znalam jeszcze osoby która się nie obroniła :O Przecież to prościzna, parę pytań na krzyż, własciwie Cię nie sluchają..

a ja mam przejebane bo nie dostaje zadnego pytania z pracy :( tylko wszystkie (teoretycznie 3) z toku studiow.... a bylo tyle przedmiotow i tyle waznych rzeczy ze ja pierdole :P

no dokładnie, zadają pytania, ale w czasie odpowiedzi gadają ze sobą, coś jedzą, piją, śmieją się (nie z odpowiedzi, tylko z tego o czym sami gadają), słowem - nie słuchają o czym gadasz, reagują dopiero jak jest cisza i zadają kolejne pytanie i znów nie słuchają :)

ale u mnie nie bedzie jedzenia, bo ja sama sie jutro bronie....