Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zdesperowana

hmm... może ktoś coś doradzi

Polecane posty

Gość coraz bardziej zdesperowana

Może szybko przedstawię moją sytuację, bo nie chcę się rozpisywać. Jestem 6 lat w związku. Oboje mamy po 22 lata. Ostatnio czuję, że jak nie zrobimy jakiegoś kroku do przodu to to wszystko się rozpadnie. Powiedzcie mi czy ja strasznie wyolbrzymiam sprawę? Rozmawiałam kilka razy o ślubie z moim facetem. On ciągle twierdzi, że jeszcze nie teraz, że za dwa lata. ale te dwa lata nie biegną do przodu, bo już w zeszłym roku powtarzał, że chce być moim mężem, ale tak za 2 lata. On nie jest konsekwentny w swoich słowach i ja już sama nie wiem czy to ja po prostu od tak młodego chłopaka za dużo wymagam? Ja czuję się już gotowa do małżeństwa. Męczy mnie takie chodzenie. Mamy zapewniony dom, on ma pracę, ja za rok też będę szukać. Czy ja mam jakieś prawo, żeby spodziewać się od faceta jakichś poważniejszych deklaracji? Wiadomo, że do ślubu go nie zmuszę i nawet by mnie takie zaręczyny na siłę nie cieszyły.Nie wiem jak to wam wytłumaczyć: chcę wiedzieć czy ja mam prawo tak wewnętrznie czuć się z tym faktem źle czy ja po prostu wyolbrzymiam? Chcę to usłyszeć od obcych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
Nigdy nie wiaż się ze swoją pierwsza miłoscią. Mozesz wrócić do niej i się zwiazać, ale jak poznasz innych ludzi i zaliczysz co najmniej jeden inny zwiazek. podpisano: baba po 40tce i po przejściach takich se. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz bardziej zdesperowana
ok. Dzięki za opinie, choć nie są pocieszające, Mimo wszystko dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek polega na współistnieniu w harmonii dwojga ludzi. Ty nie chcesz tej harmonii ponieważ "ty czujesz" ty jesteś "gotowa" i dla ciebie TO jest najważniejsze, twoje zdanie, opinia, potrzeba. I te sześć lat spuścisz w kiblu właśnie dlatego że związek traktujesz jako coś należące tylko do ciebie, ty musisz dobrze się czuć. Więc zrób to teraz i uwolnij faceta, tak faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zimowego marzenia
a co Tobie tak spieszno w tak mlodym wieku to malzenstwa? pierwszy facet, pierwsza dziewczyna? to nie wrozy sukcesu, przed 30tka bedzie rozwod na 90%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obraczka na palcu
nic nie zmieni. Jezeli zaczynasz sie dusic w zwiazku, to nie dlatego, ze nie macie slubu ale ze cos sie wypalilo/wypala... ja mialam 22 lata, jak poznalam swojego meza. Slub wzielismy 4 lata pozniej. nie wiem, jakie masz priorytety, czy masz pasje, ale ja na twoim miejscu po prostu ZYLABYM :-D czyli robila to, co sprawialoby mi przyjemnosc malzenstwo, dzieci... dziewczyno, do czego ci spieszno???? i tak dosc wczesnie weszlas w zwiazek, pewnie wiele twoich rowiesnic nie mialo jeszcze w ogole faceta, co? i w czasie gdy ty bylas juz zajeta, spedzalas czas z chlopakiem, one sie bawily, plotkowaly, po prostu zyly jak nastolatki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz bardziej zdesperowana
Mellygion, napisałeś, że związek traktuję jako coś należącego tylko do mnie i dałeś mi do zrozumienia, że to ja chce ciągle na swoim postawić- NIE, nie jest tak. W tym związku to głównie on o wszystkim decyduje. Nasze spotkanie podporządkowane są jemu, ja zazwyczaj jestem elastyczna i się dostosowuje. Jak ja nie mogę się spotkać(co jest rzadkością) to on zaraz jakiś naburmuszony jest, ale jak jemu coś wypadnie (a wypada mu praktycznie raz w tygodniu- widzimy się w weekend, więc zawsze jeden dzień z weekendu on przeznacza na coś innego) to ja zawsze to muszę przyjąć do wiadomości, a jak mi się coś nie podoba to pada pytanie: ,,Ale o co ci chodzi?". On nawet w kinie sam film dla nas wybiera. Na razie to on wszystko robi dla siebie i to on się w tym związku b. dobrze czuje, nie ja, więc Mellygion trochę źle mnie oceniłeś. Czy ja się zaczynam dusić?- możliwe. Bo darzę go wielkim uczuciem i ciężko mi z tym wszystkim. Ktoś pytał do czego mi tak śpieszno. Zawsze byłam doroślejsza od moich rówieśników, gdyż musiałam szybko dorosnąć. Nie interesuje mnie już zabawa i wyszumienie się- na imprezy chodzę często z moim facetem ale zauważyłam, że to już do szczęścia nie jest mi potrzebne. Ja się tam nudzę. Marzę o domu, dzieciach- nic na to nie poradzę. Niektórzy w moim wieku zarywają noce na imprezach, piją do oporu- mnie już to nie bawi, przeszłam już ten etap. To, że jestem w związku nie oznacza, że się wspólnie nie bawiliśmy. ktoś pytał czy to pierwszy chłopak- tak, jest moim pierwszym. Jeśli to od razu nas skreśla, to ja chyba nie rozumiem tej całej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem, związki osób, które zaczęły być ze sobą w tak młodym wieku (u was 16 lat) nie maja przyszłości :( jeśli weszło się w związek jako dziecko to ciężko potem się przestawić i traktować to dojrzale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wróżka Anna Aniela
ZAPRASZAM NA DOKŁADNE WRÓŻBY. W FORMIE PYTAŃ ODPŁATNE 5 ZŁ. W FORMIE OGÓLNEJ CO CIĘ CZEKA W PRZYSZŁOŚCI ODPŁATNIE 7 ZŁ. - OBSZERNIE. anna_anielaa65@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Masz 22 lata? To baw się, szalej, poznawaj ludzi i świat, skończ studia, znajdź fajną pracę! Po co Ci mąż w tym wieku i wszystkie obowiązki???? Jeszcze zdążysz ich posmakować w nadmiarze! Jeśli się teraz nie wyszalejesz to będziesz szaleć później w małżeństwie czyli zdradzać, zaniedbywać dom, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×