czy jechalybyscie do faceta z neta do innego miasta do niego na noc?

wiedzac na 99% ze jest cudowny i idealny?

nie

haha no jasne;P ale chodzi o aspekt moralny....czy to wypada?

Ja ray pojechalam:))) Z Gdanska do miasta malego pod Bydgoszcza.Mieszkal sam ale inaczej niz to mowil i sobie wyobrazalam heheh. Ale zostalaam na noc bo nie mialam gdzie. Nic z tego nie wyszlo.

ale te baby tępe :D

nadal nie!

ale czemu nie? przeciez jak ajde z daleko to nie opalca sie zaraz wracac....zreszta to by byla tylko jedna noc w czasie kt pewnie bedziemy ogladac jakis film i pic wino..

tylko potem dz.iwko nie placz i nie pisz topikow pt. jestem w ciazy pomocyyy!! Haha jestes zalosna.A czemu w dzien sie nie spotkacie? Jak dla niego to oczywiste ze cie przerucha.Oby ten twoj ksiaze zarazil cie jakims syfem :D

dotykałam jego penisa a później podtarłam się w kiblu czy mogę być w ciąży jak myślicie:D:D:D:D:D:D:D:D

przede wsyztskim nie zamierzam uprawiac z nim sexu, po drugie wbrew pozorom nie jestem dziwka, wrecz przeciwnie;p po tzecie pojade do niego w dzien ale potem pojdziemy do niego do mieszkania....co w tym zlego?przeciez jak bedzie nie fajnie to woce...ale jak bedzie spoko to by bylo nieekonomiczne zeby wracac i potem znowu sie umawiac w wielkich trudach na nast spotkanie....

Nie pojechałabym ani nie zaprosiła do siebie. Nie umawiam się przez internet. Jak poznaję kogoś nowego to ewentualnie kawa w miejscu publicznym. W głowie mi się nie mieści, że niektóre kobiety są takie naiwne.

że juz postanowiłaś jecha po drugie: na pierwsze spotkania czy z netu czy z realu najlepiej wybierać miejsca publiczne typu kawiarnia i powiadomić kogoś bliskiego gdzie sie będzie i zkim po trzecie warto poprosić kolezankę żeby np po godiznie zadzwoniła do ciebie byś miała wymówkę w razie potrzeby że musisz iść natychmiast, gdyby randka okazała się niewypałem po czwarte, jeśli jedizesz do faceta, zostajesz na noc - moze dla Ciebie to nie znacyzn ic, dla niego jest jendoznaczne przejrzyj na oczy i szanuj siebie, bo inaczej nikt Ciebie szanować nie będzie

To, że Ty nie zamierzasz uprawiac z Nim sexu nie znaczy, że On nie chce i nie będzie (wbrew twojej woli) uprawiał go z Toba. Jestes głupia i tyle. Na własne życzenie chcesz sie wpakowac w kłopoty.

cos mi sie zdaje ze to internetowa znajomosc...:D

nie noo poznalam go juz na tyle zeby wiedziec ze nie bedzie mnie do niczego zmuszal..to jest naprawde dobry i uduchowiony czlowiek..a przy tym nieziemsko przystojny....wg mnie prawdopodobienstwo ze zajdzie do czegos niedobrego jest znikome....

październik cos mi sie zdaje ze to internetowa znajomosc... --> przecież dziewczyna to napisała :O:O:O

no tak, internetowa ale czuje ze to ten jedyny........

Jak go moglas poznac, skoro go na oczy nie widzialas? Przez internet moze byc kim tylko mu sie rzewnie spodoba. :O

raz mi sie tak zdarzylo;) drugim razem jeden b. chcial zebym sie zostala:D ale postawilam an swoim sfochal sie myslalam ze to jzu kuniec bedzie ale nei byl

Pazdziernik co za refleks:D

Poznałas Go na tyle na ile On Ci pozwolił i na tyle ile Ci powiedzial o sobie. A jakie sa fakty nie wiesz, więc wcale Go nie znasz.

na facebooku sie poznalismy na portalu randkowym....tam sa naprawde porzadni faceci..i piszemy ze soba caly czas, mam wrazenie ze to moja pokrewna dusza....

ale ja nie chce zeby on do mnie przyjezdzal bo nie mialabym go gdzie zabrac, a on mieszka w duzym miescie, mamy isc do muzeum...

Idealny, przystojny, uduchowiony może jeszcze inteligentny? Szuka znajomości przez internet? Ostatnio czytałam że chłopak po 2 letnim związku, sprzedał swoją dziewczynę do burdelu, więc już mnie nic nie zdziwi.

to na fb jest portal randkowy?:/

Jak długo już z nim piszesz?

ok tydzien piszemy.... no jasne ze mozna miec obawy ze to oszust...ale rpzeciez najpeirw spotkamy sie w centrum miasta, wiec jakby cos to wroce... moze czasami trzeba ryzykowac?ja od dawna nigdzie nie bylam, nigdzie nie wychdoze bo sie ucze...moze nalezy mi sie cos od zycia..

noo wiem bede uwazac....ale naprawde czuje ze to jest dobre wyjscie:)

Zadzwonił chociaż do ciebie?

raz sie zyje :) ja w kwietniu poznalam goscia, spotkalismy sie ok 5 razy. namowil mnie bym pojechala z nim na urlop do innego kraju, nawet dobrze nie wiedzialam jak sie nazywa i gdzie mieszka. spotykamy sie do tej pory, chociaz milosci to z tego nie bedzie, hehe