Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiony anioł :(

ojciec ukochanego ma raka :( a ja nie wiem jak mu pomóc...:(:((:

Polecane posty

Gość zagubiony anioł :(

chyba okropna ze mnie dziewczyna bo kiedy mi wczoraj o tym powiedział nie byłam w stanie wydusić z siebie nawet słowa :( ciągle o tym myślę i płakać mi się chce a nie wiem jak mu pomóc :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
śmiercią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu że jego stary nie musi umierać na raka. Że możecie pojechać z nim do Holandii i dokonać eutanazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony anioł :(
no mam nadzieje że to też nie skończy się najgorszym :( już raz z czegoś podobnego wyszedł...:( ale i tak boli:(:(:( nie wiem co mówić , robić aby mu choć trochę pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcsdsfsfsdfdsssdsfdsfdfsfdsfd
jaki to rak?tzn czego dokladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony anioł :(
Master111 --> jesteś nie ludzkim egoistą! jeśli masz pisać takie okropieństwa to nie pisz wcale!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
Musi się leczyć, dbać o siebie, nie denerwować. A rodzina musi okazywać cierpliwość i wsparcie. Moja mama jest jest już po kuracji, wraca do siebie, choć rokowania były złe. Bardzo dużo zależy od właściwego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dziadek miał raka jelita. Wycieli mu kawał jelita. Wszyscy myśleli że dziadek umrze. Ale on jest twardy i żyje do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
A zaproponowałeś dziadziowi wizytę w Holandii? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak: Gdybym miał wybór między śmiercią na nowotwór a eutanazją, to wybrałbym eutanazję. Śmierć na nowotwór do przeważnie powolna śmierć w męczarniach. Eutanazja, to tylko jeden zastrzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony anioł :(
rak płuc :( jutro mają go przetransportować do Bystrej na badania i tam dopiero dowiemy się co dalej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
Nie interesuje nas, co byś wybrał. Wypierdalaj :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcsdsfsfsdfdsssdsfdsfdfsfdsfd
Master111 jak ciebie bedzie wpierdalal rak to rozumiem ze swojej starej i bachorom kazesz uspac sie w Holandii? poza tym nie radze szydzic z tego problemu bo moze to spotkac kazdego czlowieka bez wyjatku, takze i ciebie.. rak nie wybiera tylko atakuje kazdego : czy mlodego, czy starego, czy chudego, czy grubego itp..nie ma reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony anioł :(
ale ja bym NIGDY nie pozwoliła na eutanazję kogoś bliskiego!!!:( Mój dziadek też ciężko chorował i 6 lat leżał tylko w łóżku bez ruchu ale nie zrobilibyśmy mu tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
Rak płuc ma nie najlepsze rokowania, ale nigdy nic nie wiadomo. Znam gościa, który wyszedł z raka płuc, wycięli mu kawał płuca, ale żyje, już chyba z 10 lat będzie albo i więcej. Musicie wierzyć, że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcsdsfsfsdfdsssdsfdsfdfsfdsfd
aaaa rak pluc... nie martw sie, jest szansa ze on z tego wyjdzie, tylko musi walczyc i sie nie poddawac. gdyby to byl rak trzustki to wtedy bylaby kaplica, ale takto jest szansa ze wyjdzie z tego:) glowa do gory. poza tym rak to nie powolne umieranie(znaczy zalezy ktory)..raka da sie pokonac odpowiednia dieta(duzo warzyw i owocow, zero chemicznych przetworow i miesa), leczeniem i wiara w ozdrowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony anioł :(
no wierze w to z całych sił..nawet nie chcę myśleć co będzie gdyby..:( i tak już jego rodzina miała wystarczająco ciężkie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony anioł :(
dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa wsparcia! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
Niech twój teść pije soki ze świeżych warzyw. Przede wszystkim z buraków. Tak jak ktoś wspomniał, niech przestrzega diety lekkostrawnej, unika konserwantów, uważa na siebie, unika sytuacji w których mógłby się przeziębić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sadystą nie jestem. Jak widzę że ktoś cierpi i prosi o strzał łaski, to zawsze użyczam naboju. Choćby ostatniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
Zamknij pysk i wypad, Master 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhahhahaha
na pocieszenie moj teściu miał rok temu wykrytego raka płuc ,rak płuc w fazie nieoperacyjnej z naciekiem na żebro i śródpiersie rokowania fatalne po poczytaniu w internecie myśleliśmy ze góra 6 miesięcy mu zostało a tu prosze bardzo miną rok czuje sie dobrze sam kołosiebie robi jeżdzi samochodem jagby nie był chory ,czasem pobolewa go w miejscu guza , narazie trzyma sie naprawde dobrze jak na ta chorobe ,przeszedl hemie i naswietlania w brzozowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ot...co....
moja mama tez ma (a ja mowie ze miala) raka. na poczatku bylam zalamana, myslalam ze rak to wyrok. teraz juz tak nie mysle, wierze ze bedzie jeszcze dluugo zyc. choc jest jeszcze w trakcie terapii (od wykrycia raka minely 4 miesiace) to mama jest dobrej mysli, czuje sie dobrze i oby juz tak zostalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy rak kończy się
Niestety, ale tego cholerstwa będzie coraz więcej. Każdy z nas jest zagrożony. Najgorsze jest to, że nie można się w stu procentach przed nowotworami zabezpieczyć. Możemy tylko mieć nadzieję, że nas to ominie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ot...co....
wszystko zalezy w jakim stadium jest rak, jaki to jest rodzaj, jaka ma skale zlosliwosci itp. sa raki bardziej i mniej zlosliwe. rak pluc to ciezki rak, poniewaz trudno go wykryc, ale to nie wyrok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhahhahaha
my jak sie pytalismy lekarza jak to jest że po teściu nic nie widac to wlaśnie lekarz nam powiedział że zazwyczaj jest tak ze jest ok potem ktos zaczyna sie np. skarżyc na bół glowy i po trzech tygodniach osoby juz niema ,tak szybko przeżuty konczą ludzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiony anioł :(
ale ja i tak wierzę że on z tego wyjdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×