ciagle sie licytujemy kto wiecej zrobił dla kogo...

Ja i moj facet. No ciagłe kłótnie o to kto wiecej dla kogo robi, kto wiecej robi w domu. Kłótnie wynikaja z tego ze on ma wygórowane mniemanie o sobie...w domu zajmuje sie gotowaniem i wynoszeniem smieci. Na mojej głowie sprzatanie, pranie ,prasowanie, mycie naczyn i wiele wiele innych...a on sie drze ze nie doceniam tego ze on smieci wynosi..ale mnie to wkurwia!!!!!!!!!!!

a jaki facet nie ma wygórowanego mniemania o sobie???

no fakt :P kazdy ma takowe.. ale to ja ciagle musze jego chwalic za to sama słysze od niego tylko narzekania i wymówki. mieszkanie mamy bardzo duze bo 120m a ja sama musze zapierdalac i sprzatac...on nawet po obiedzie nie sprzata tylko najebie tego a ja musze sprzatac po nim kilkanascie razy dziennie. Jak mu zwracam uwage to sa fochy i potrafi sie nie odzywac cały dzien bo przeciez" on robi tyle rzecz"y a ja krzycze jak nie posprzata po obiedzie...

halooo niech ktos cos napisze