Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

J.D.R.

Do Danieli

Polecane posty

Bardzo wiele dla mnie znaczysz mimo upływu tak wielu lat. Próbowałem Cię z siebie wyplenić, odciąć, odsunąć - bez powodzenia. Dwa lata naszego kontaktu, bez spotkania wydaje się śmieszne lecz dla mnie nie jest. Fikcją nie jest coś co tak głęboko się utrwala Odrzuciłem Ciebie dla kobiety cielesnej, dla cielesności i przekonania że robię coś dobrze. Chciałem Cię traktować jako pewien etap, lecz byłem w błędzie. Byłaś nie pierwiastkiem acz gwiazdą w piersi która determinowała mnie do zmiany na lepsze. Czas kiedy Cię poznałem był przełomem. Sprawiałaś że stawałem się lepszy, byłaś moim życiem. Byłaś ale nie do końca realnie. Kiedyś powiedziałaś że kobieta musi czuć się bezpiecznie przy mężczyźnie, zacząłem ćwiczyć znacznie zmieniłem muskulaturę. Nawet czegoś dokonałem by być Ciebie bardziej godnym, by wyrównać różnice. Moje zwątpienie, kompleksy, zło ze świata sprawiało że nie działałem, wątpiłem. Byłaś moją gwiazdą, ale i byłaś odległa jak gwiazda. Strach że spieprzę szansę jaką byłaś tą 1 na 100, sprawił że nie ryzykowałem co przeciw proporcjonalnie sprawiało że Cię straciłem. Nie chciałem Cię rozczarować, więc wolałem Cię stracić. Choć tak naprawdę nigdy się Ciebie nie pozbyłem, wciąż jesteś we mnie. Przykro mi że nic dla Ciebie nie znaczę, chociaż pewnie gdzieś tam jestem, malutki marny karykatur domator mroków twej jaźni. Dziękuję Ci że byłaś, przepraszam że nie raz zawiodłem, wiedz że nigdy Ciebie nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosia XR
Dobrze ,że zrozumiałeś swoje błędy. Powiedz jej to co tu napisałeś może masz jeszcze jakieś szanse . kobiety potrafią wybaczyć wszystko. Spróbuj ,bo jeśli nie spróbujesz to będziesz się z tym męczył.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy jej nie spotkałem była 2 letnią fascynają on-line. Chciałbym choć po ostatnim moim staraniu zasugerowała stalking. Myślę że skreśliła mnie z automatu, bo kojarzę jej się z cierpieniem. Ale nie wie że wciąż ją postrzegam jako przyjaciółkę i mam wiele do zaoferowania, wiele do przekazania i szkaradny to ja nie jestem. Chciałbym jeszcze 1 szansy na szczerą autoprezentację, chciałbym ją spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×