Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bagietka z warszawy

boicie się białaczki?

Polecane posty

Gość bagietka z warszawy

ja strasznie...to chyba najpaskudniejszy nowotwór, najgorsze ze atakuje niespodziewanie i w żaden sposób nie da sie przed nim uchronić...no i chorują wszyscy-kosi równo bez znaczenia czy dziecko, nastolatek czy dorosły...masakra jak często robicie morfologie? jak często nalezy robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
campari, oczywiście że każdy rak jest straszny, ale ten jest wyjątkowo podstępny i wyjątkowo ciężki do leczenia (większość umiera, nie ma przeszczepu to śmierć a dawców mało) campari myslisz ze jak się zbada krew 1 w roku to starczy i można do następnej morfologi spać spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno nie uchronią badania rutynowe przed zachorowaniem jak masz zachorować to i tak zachorujesz tyle że jak robisz bad rutynowe to szybciej wykryją i szybciej zaczną cię leczyć co za tym idzie większa szansa na wyleczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
ja wiem, ale czy mozna założyć, ze jeśli np. ktoś robił morfologie w kwietniu do do przyszłego kwietnia może W MIARĘ spokojnie spać.... kurde, Ty też sie tak boisz raka czy tylko ja schizuję?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też mam chopla na punkcie badań rutynowych robię raz do roku jak się boisz zrób markera pod kontem białaczki ja robię pod kontem jelita bo akurat z jelitami mam problemy możesz spać spkojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
to mnie pocieszyłaś bo ja morfologię robiłam w sierpniu...więc póki co ok. no akurat jeśli chodzi o białaczkę a tej sie boję najbardziej markerów robić nie trzeba natomiast do innych to już tak...a co masz z jelitami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja daleka kuzynka umarła na białaczkę w wieku siedem lat, mało ją znałam, więcej o niej słyszałam niż widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja choruję na wrzodziejące zapalenie jelit kurde takie paskudztwo mnie dopadło trudno muszę z tym żyć nic się nie martw jeżeli w sierpniu robiłas to spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
no widzisz...ale coś mi nie gra z tym co mówiła Doda. Twierdzi, zę co godzinę ktos w Polsce choruje na białaczkę a ja wyczytałam, ze na ten nowotwór zapad rocznie ok.5 tyś osób...strasznie nagieła prawde. przecież gdyby tak było to by oznaczało że każdy z nas prędzej czy później zachoruje...co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
oj wrzodziejące jelito to faktycznie paskudna sprawa...pewnie bardzo obniza Ci komfort życia:( campari widzę, zę jestes specjalistką od profilaktyki (popieram!) to napisz mi proszę, sądzisz ze 1 w roku to faktycznie wystarczająco? bo wszyscy tak mówią, ale przecież rok to kupa czasu, tyle się moze wydarzyć w organiźmie...czy to aby mimo wszystko nie za rzadko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
z deko?;) przesadziła i to bardzo. ja wiem, ze to nieprawda, ale ktoś kto takich danych nie sprawdzał może wpaść w panikę po takich rewelacjach...dziwię się że podaje takie przekoloryzowane info publicznie. można powiedzieć ze wprowadza ludzi w błąd.... no ostatnio o raku jelita grubego mówili w tvn...rocznie choruje w Polsce 8 tyś osób.masakra:( jeden z najczestszych raków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy na pewno ja kiedyś robiłam badania co pół roku nie jeden lekarz mi mówił że przesadzam wystarczy raz na rok a z tymi jelitami to nie jest tak zle bo własnie szybko u nie wykryli to paskudztwo przez moje badania częste i jestem praktycznie cały czas w remisji własnie sobie robiłam wszystkie badania łącznie z prześwietleniem płuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znana a nieznana
jezeli sie zdrowo odzywiasz, nie masz jakis podejrzanych objawow czy anemii to mysle ze raz na rok to okey. zreszta nawet jak bys robila badania co miesiac to na 100 proc tez sie nie uchronisz przed choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
pewnie, zę uchronić się nie da ale jak człowiek ma w ręku wyniki i widzi ze w normach to jakiś spokojniejszy jest...przyznam, ze żyję w strachu...wiem,z e to chore, że nie można się zadręczać ale ten strach silniejszy ode mnie...teraz to jest tak nagłośnione, na każdym kroku człowiek słyszy o kolejnych chorych, no i teraz przy okazji choroby Nergala mówią o tym b.często i ciągle pokazaują chorych...człowiek się tak nakręca,z ę tylko czeka aż i on padnie ofiarą.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale popatrz teraz myślisz o tej białaczce bo jest głośna sprawa z nergalem a gdyby ktoś inny miał innego raka i mówiło by się o tym też bałabyś się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znana a nieznana
rozumiem ciebie. ja tak mialam gdy bylam w ciazy. naczytalam sie o wszelkich zagrozeniach do tego stopnia ze jak lekarz mowil mi ze wszystko okey to i tak mu nie wierzylam. po lekturze wszelkich forow mialam wrazenie ze ciaza bez komplikacji to rzadkosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
wiesz, ale z tą białaczką to mam stracha już od jakiegoś roku tak mnie napadło...ciągle gdzieś słyszałam o tej białaczce, nawet tu na kafe 2 razy się napatoczyłam- na matkę chorego dziecka i chorą dziewczynę...od tamtej pory to mnie męczy:(a Nergal to tylko mnie dobił...żal chłopaka, wszystkich zal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myśl o tym aż tak wiem że to potrafi być upierdliwe takie myślenie miała okres w życiu że też latałam po lekarzach co chwilę i doszukiwałam się chorób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
dobrze, ze tu mnie ktos rozumie bo znajomi i rodzina się ze mnie śmieją ze jestem hipochondryczka...może i jestem ale oni chyba sobie nie zdają jakie to jest częste i ze kazdego może spotkać...zazdroszcze im tego życia w słodkiej nieświadomości...ja się naczytałam, nasłuchałam, zdałam sobie sprawę z powagi i powszechności problemu a teraz się boję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
campari to Ty taka jak ja jestes;) a tak z ciekawostek zauważcie,z ę białaczka większości kojarzyła się z chorobą dziecięcą (mi też) dopiero niedawno mówi się o zagrożeniu w każdym wieku...ale fakt ze dzieci choruje masa. rozmawiałam z panią z krwiodawstwa i mi mówiła ze lekarze sądzą że to po czarnobylu chyba bo kiedyś tego tyle nie było a teraz odziały hematologiczne pękają w szwach:(sami są w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghyuiiii
Kurwa białaczka, mało to jest chorób? Rak piersi co 10 kobieta zachoruje, szyjki macicy, wszystko przez złe odżywianie i pigułki anty, rak jelit od fast foodów, konserwantów, rak dupy, wargi od ciągnięcia druta, czerniak od słońca, co trzeci człowiek zdechnie na raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny, wzbrew pozorom
Raz na rok powinno się wykonywać badania, ale moim zdaniem Ty przesadzasz. Nie można ciągle o tym myśleć, denerwować się itp. bo można wywołać "wilka z lasu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee tam po czarnobylu
Kiedys tego nie było bo tryb zycia byl zdrowszy, a teraz ?? praktycznie wiekszosc rzeczy jest kancerogennych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghyuiiii
a w ogóle w mleku jest wirus białaczki krowiej, podobno niegroźny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagietka z warszawy
campari potraktuję Twoje słowa jako dobrą monetę;) ostatnio oglądałam program Szymona Hołowni ludzie na walizkach i była tam kobieta która miała niesamowicie tragiczne doświadczenia. najpierw urodziła chorego syna, jakiś niepełnosprawny czy coś takiego, nie pamiętam dobrze, później się dowiedziała ze ma raka jelita grubego właśnie a później jeszcze jej 16 letni syn zachorował na białaczkę. wyobrażacie sobie tyle nieszczęść w jednej rodzinie? nie wiem jak można to unieść:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×