Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki..jeden_

Ma ktoś tak?

Polecane posty

Gość taki..jeden_
Ale jak widzi, że nie wykazuję już zainteresowania, to po co odzywa się po jakimś czasie. Jak zaczynam poważnie mówić, to obraca kota ogonem. Mógłbym jej wygarnąć co o niej myślę, ale nie będę robił fuszerki. Duże dziecko, które zgrywa dorosłą osobę na zewnątrz, a wewnątrz jest nieporadne życiowo. Każdy ma trudne życie na swój sposób, ale nie musi później zatruwać komuś innemu życia. Jest albo "tak", albo "nie". Jeżeli pojawia się "nie wiem", to do widzenia Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seniorrro
Autorze, bo ta dziewczyna, na którą trafiłeś, jest niedojrzała emocjonalnie. Pod skorupą kryje się niemowlak uwięziony w ciele dorosłej kobiety. Ona udaje taką nieporadną, aby się nią opiekować. To taki rodzaj flirtu, który stosują w przeważającej liczbie nastolatki. I zapamiętaj jedno: "może" wypowiedziane przez kobietę w 99% oznacza "nie". Szkoda czasu i nerwów na zawracanie sobie głowy takimi prymitywami. Na początku robi wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę, a następnie lekceważąco odnosi się do faceta, bo wg niej jest zdobywczynią i tylko ona rozdaje karty. Później mężczyzna, który starał się o względy takiej kokietki rezygnuje, bo kto lubi huśtawki nastrojów, emocji? Mija jakiś czas, dziewczyna się nudzi i znów prowadzi tą swoją poronioną grę, bo daje jej ona satysfakcję, zabija nudę i Bóg jeden raczy widzieć co jeszcze w jej mniemaniu. Tego typu kobiety chyba nigdy nie wyrastają z takich dziecinnych zachowań, nie są zdolne do tworzenia trwałych relacji. Gdy tylko pojawi się na horyzoncie nowszy model, porzuca poprzedni obiekt westchnień i kolejny raz rozpoczyna polowanie. Kobieta-zdobywca, o płynnej moralności i nastawieniu na konsumpcję. Lepiej się trzymać od takich z daleka. Szkoda zatruwać sobie życie przez puste lalki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
Dzięki za opinie. Cieszę się, że są ludzie,którzy widzą takie prymitywy. Zapraszam do dalszej dyskusji. Ma ktoś podobne doświadczenia, z którymi chce się podzielić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Marcin_
Zajmuje sie zawodowo fotografowaniem kobiet i poznałem ostatnio dziewczyne w sieci, odpowiedziała na moje ogłoszenie w którym napisałem na jakie dziewczyny trafiam. Tydzień rozmowy przez smsy, przez telefon i dzisiaj wszystko okazało kolejnym dobrym teatrem.nie wiem jak to robie że przyciągam dziewczyny ze spieprzoną psychiką. dałem sobie na chwile spokój z robieniem zdjęć żeby się jakoś pozbierać ale wszystko sie znowu zaczyna pieprzyć... myślałem że cokolwiek może z tego być, przez chwile w to uwierzyłem, nie wiem dlaczego dziwnie się teraz czuje... Nie moge znalezc sobie wartosciowej kobiety, ktora by mnie pokochala z wzajemnoscia. W wiekoszsci przypadkow trafiam na te puste, ktore chca tylko seksu i dobrej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka..jedna_
Mam podobne doświadczenia. Mój przełożony zabiegał o moje względy. Widziałam to, ale lekceważyłam ponieważ był żonaty z dwójką dzieci. Podejrzewam, że chciał żebym została jego kochanką, a mnie nie interesowała tego rodzaju relacja. Czekałam na szczerą rozmowę, ale on zamiast tego zachowywał się jak zakochany nastolatek. Odchorowałam każdą jego głupotę. Myślę , że nie zdawał sobie sprawy, z konsekwencji takiego postępowania. Koleżanki z pracy uważają, że mamy romans, a ja sądzę że skoro był skłonny zdradzić żonę, to mnie również nie darzy szacunkiem. Zauważyłam, że po pewnym czasie stracił zainteresowanie, ale szukałam z nim kontaktu ponieważ potrzebuję wspólnych rozmów dzięki którym go pokochałam. Myślałam, że w międzyczasie zmądrzał, ale on nie przestawał bawić się moimi uczuciami. W końcu sama poprosiłam go żeby zmienił swoje zachowanie. Zastanów się autorze, czy Ty nie masz sobie niczego do zarzucenia . Uważam, że powinieneś się zachować jak mężczyzna i szczerze z nią porozmawiać zamiast snuć przypuszczenia i oczerniać na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
Koleżanko ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Miałem sporo czasu na przemyślenia. Początkowo obwiniałem siebie,wręcz gardziłem całym światem. Zrozumiałem,że to efekt znajomości z tą znajomą. Potrafię zachować zdrowy rozsądek i nie oceniam pochopnie. Powiadasz zachować się jak mężczyzna? Pani chyba ma mnie za jakiegoś niedojrzałego chłopczyka..Jestem mężczyzną w pełni tego słowa znaczeniu, mam swoje zasady, których się trzymam, mam też godność i honor, które już w moim wieku nie pozwalają na "gówniarskie" zabawy. Są w końcu jakieś granice, no nie? A co do Ciebie droga koleżanko to widzę sprzeczność w Twoim myśleniu. Otóż najpierw piszesz:" (...) ja sądzę że skoro był skłonny zdradzić żonę, to mnie również nie darzy szacunkiem", po czym oznajmiasz wszem i wobec: "ale szukałam z nim kontaktu ponieważ potrzebuję wspólnych rozmów dzięki którym go pokochałam". I jak to przedstawia Twoją osobę? Oczerniać to ja nie będę Ciebie w tej chwili. Powiem tylko, że nie jesteś lepsza od tych prymitywów, o których tu mowa. Ja nie dawałem mojej znajomej złudnej nadziei na początku naszej znajomości. Ty z kolei poddałaś się widocznie uczuciu, choć wiedziałaś, że facet jest żonaty. Jeżeli masz kogoś pouczać, to zacznij od siebie. Pozdrawiam Cię ciepło i dziękuję Ci za wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baby sa glupie!!!
Baby co innego mysla, co innego mowia, w koncu co innego robia. Nie nadarzysz za nimi. Ta Pani powyzej, ktora podzielila sie swoimi spostrzezeniami to typowa hipokrytka. Odwraca kota gonem i twierdzi, ze wszystko to wina faceta, a nie jej. Ech, niektore baby sa glupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhgcdfg
ależ wy jesteście "mądrzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka..jedna_
Myślę, że mojemu przełożonemu również łatwiej jest wierzyć w to, że to on jest ofiarą. Nie zamierzam mu udowadniać, że jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki jeden, ja miałam podobnie. Nie pozwoliłam sie komuś do siebie zblizyć. I wiesz mam problemy emocjonalne, ale to tylko wina pewnego faceta. Mogę też powiedzieć, ze strasznie tego żałuje i nie daje mi to spokoju do dzisiaj. Pomyśl więc może też taką kategorią, że ona nie była taka zepsuta i nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo czasem jest tak, ze ktoś kocha,a z różnych przyczyn nie moze sie przełamać. I możecie mnie tu oceniać i potępiać, ale charaktery i porzeżycia bywają różne i każdy inaczej sobie z nimi radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nunnio
Bawicie się nami i tyle. Szkoda gadać, ehhh ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
Do takajedna24: Ale my już nie jesteśmy dziećmi. Nie mogę wiecznie ciągnąć ją za język. Jeżeli coś jest na rzeczy to niech się otworzy jak ja zaczynam szczerą rozmowę. Ale nie da rady. Ona zaraz udaje ,że nic nie pamięta, nie było takiego czegoś etc. Pytanie ile ona jest w stanie wytrzymać ten ciężar, jeżeli faktycznie się męczy? A może jest po prostu wyrafinowana.. Kto ją tam wie. Takie zachowanie budzi jedynie nieufność wobec takiej osoby. Niestety, ale tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
miałobyć ^do taka skromna24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro rozmawiałeś z nią kilkakrotnie na ten temat i to bezskutecznie, to rzeczywiście coś nie tak. Być moze lubi Cię tylko jako przyjaciela? Nie wiem jakie są relacje między Wami inie chcę sie wypowiadać na temat osoby, której nie znam. Chciałam tylko podkreślić, że osoba niedostępna nie zawsze jest taka z wyrachowania i wcale nie oznacza, że nie kocha. Może skrywać swoje emocje, z różnych pobudek. Wiem z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
Opowiedz mi proszę coś o sobie. Co się stało,że masz takie doświadczenia? Może pozwoli mi to zrozumieć takie zachowanie. Oczywiście nie zmuszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już trochę zmęczona, ale ok. Mam straszny związek za sobą. Jestem nadwrażliwą osobą. Nie chciałam sie zakochać po raz drugi, ale samo przyszło... Dopiero sie po jednym nie pozbierałam... Czułam się dziwnie rozerwana między dwoma odczuciami. Między czymś nowym i tą paraliżującą blokadą. Ten strach, że znów będzie tak samo. Poprzedni związek wiele mnie nerwów kosztował, ja wiele życiowych planów przez niego zaprzepaściłam, utraciłam swój wewnętrzny spokój, którego zawsze w sobie miałam, stałąm sie inną osobą. To trudno opowiedzieć w kilku słowach.- i jestem naprawdę zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaburzona emocjonalnie
tez bylam dziewczyna podobna do Twojej. Gdy on probowal sie zblizyc, gdzies zaprosic ja sie zamykalam, szukalam wymowki. w koncu sobie odpuscil . a ja zrozumialam jak glupio sie zachowywalam. spotkalam sie z nim, i tak jakos w trakcie rozmowy pocalowalam. i nie trzeba bylo nic tlumaczyc. z czasem nauczlam sie rozmawiac o swoich potrzebach i uczuciach. jestesmy razem od 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
Dziękuje taka skromna24. Życzę Ci ,byś odnalazła ten wewnętrzny spokój i szczęście. Może z moją znajomą jest podobnie. Miała jakiegoś chłopaka o ile mi wiadomo. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaoalalaknadevyf ev
:Psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie flirciara
A moze ta Twoja znajoma jeszcze sie nie wyleczyla z tej poprzedniej milosci, stad te uniki? Po prostu boi sie, ze ponownie ktos ja skrzywdzi? W jakim ona jest wieku? Sa co najmniej 3 wytlumaczenia jej zachowania: 1) Bawi sie Toba, rajcuje ja jak moze kogos wodzic za nos - typ wyrafinowanej zolzy, proznej ksiezniczki 2) Czuje cos do Ciebie, ale boi sie, ze gdy okaze uczucie wykorzystasz to przeciw niej i znow bedzie cierpiec, dlatego trzyma dystans 3) Jest niezrownowazona emocjonalnie, cierpi na jakies zaburzenia osobowosci - w tym wypadku odpusc, bo takie osoby potrafia uzaleznic od siebie, a pozniej podswiadomie sie znecac psychicznie (opiekuj sie mna, badz caly czas przy mnie, ja bede Twoja miloscia, a pozniej bede Cie napieprzac pogrzebaczem po glowie) Wybor nalezy do Ciebie. W kazdym badz razie nie narzucaj sie, nic na sile. Moze zrozumie co stracila i sama poszuka z Toba kontaktu. Zacznie sie zachowywac jak dorzala kobieta, a nie dziecko. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proste jak drut. Powiem Ci jako że jestem kobietą "najprawdziwszą prawdę ":D 1. Biegałeś za nią, zabiegałeś. Jej się to podobało. Czuła zainteresowanie, czuła się piękna i doceniona. 2. Przestałeś biegać, ona sobie myśli w duchu: " co do cholery, już się jemu nie podobam? Jak tooooo ? " I teraz magiczna próba ponownego złapania kontaktu z Tobą, po to , aby sprawdzić czy znowu na nią "polecisz". Tak, tak, kobiety (niektóre) są podłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki jeden- mój przypadek nie musi być odzwierciedleniem Twojego. Warto jednak troche inaczej pomyśleć. Przeczytałam przedtem mnostwo opini, ze wyrachowana kobieta i poczułam się trochę jakby to było o mnie, bo tak sobie niestety można pomysleć. Niekoniecznie jednak to musi pokrywać sie z prawdą. Nie wszystko złe co się czerni. To jak sie chce coś zmienić, a nie moze, to strasznie ciąży na duszy. Mnie to do dzisiaj spokoju nie daje. Bo wydaje mi się, że coś ważnego zaprzepaściłam. Czasem spotyka się pewnych ludzi w niewłaściwym dla nas czasie. W czasie, którego potrzebujemy na załatanie jakiś ran. Nie każdy to rozumie i chce nam ten czas ofiarować, bo człowiek jest niecierpliwy i nie lubi czekać. Mój wewnetrzny spokój- może gdzieś, kiedyś, przy kimś go odzyskam. Dziękuje Tobie bardzo i również życzę wszystkiego dobrego, dużo wytrwałości i szybkiego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości związanych z Tą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stań do walki chłopcze
A ja powiem tylko tyle: trafił swój na swego. Panna wygrała, nie dała Ci się i urażona duma cierpi :D I ten tekst - nie mam sobie nic do zarzucenia - spoko, daj pannie linka do tej dyskusji niech sie wypowie. Zobaczymy jak to wygląda z drugiej strony. Fajnie jest płakać jaka to ona niedobra, wieszać po niej co się da gdy nie ma możliwości zabrania głosu. No autorze zaproś pannę do dyskusji :) Czekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra w mleku
No w sumie jakby to dobrze przeanalizować to też wygląda mi tak, że bawił się nią a potem zaczęła ona nim i jest bezradny i zagubiony. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Niszczy Cię Twoją bronią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
Drogie Panie rozumiem Wasze oburzenie. Nie czytacie ze zrozumieniem. Wyraźnie napisałem ,że nie dawałem jej nadziei na nic. Owego czasu starałem się być przy niej, doradzałem. Jestem zdania,że wina leży po obu stronach, również i mojej. "Panna wygrała, nie dała Ci się i urażona duma cierpi" Nie tak całkiem autorze tego zdania. Wręcz przeciwnie. Ja nic nie robię, a to ona zabiega o kontakt. Ale nie widzę u niej żadnej zmiany. Tak jak było, jest nadal. Mógłbym z nią porozmawiać poważnie. Ale nieuniknione, że albo nie zgodzi się, bo będzie się bać. Albo będzie niekomunikatywna,zacznie odbijać piłeczkę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleopatra w mleku
Ja myślę, że to Ty masz problem ze sobą - niby panience nic nie obiecywałeś, nie oczekujesz niczego a Twoje wypowiedzi przeczą temu. Gdybyś był prawdziwym mężczyzną (za jakiego się uważasz) poprosiłbyś dziewczynę o szczerą rozmowe, zapytał czego ona oczekuje od Ciebie i co chce osiągną swoim zachowaniem - sprawa stałaby się jasna. A ja mam wrażenie, że Ty unikasz rozmowy, bo wówczas wyszłoby na jaw że Ci zależy, a temu przeczysz. I kto się tutaj bawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles bez dwoch zdan
ja do takiej jednej to sie normalnie dobijac musialem taka nie dostepna. miala trudne dziecinstwo ojca alkoholika. duzo mnie czasu kosztowalo zeby ja oswoic. ale opylalo sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki..jeden_
Czy moją bierność wobec niej można nazwać zabawą? Nie sądzę. Nie robię już podchodów. Ale chyba masz rację Kleopatro. Będę musiał to wreszcie zakończyć. Tylko,że z tej rozmowy może wyniknąć więcej złego dla niej. Nie chcę jej skrzywdzić w taki czy inny sposób. Dziękuję Ci za szczerą wypowiedź. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka..jedna_
Napisałeś, że nie chcesz jej skrzywdzić, a Twoje wypowiedzi są pełne złości i niezrozumienia. Myślę, że słusznie uznałeś, że wina leży po obu stronach ona na pewno również nie chciała i nie chce Cię skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×