Tak chetnie uciekacie do pracy od dzieci. A gdzie chociaz pracujecie????

a gdzież to takie przepisy są?:Dw jakim kraju? bo w większości krajów europy zachodniej nikogo nie obchodzi, jak dasz dziecku na imię, może byc sophie, może byc zosia, może byc zosia, może być żelka - jak wpiszesz w papiery tak ci zarejestrują. gdzie mieszkasz? gfdzie są takie przepisy dziwne o których piszesz?:D

upps, sorki, żelka nie zapiszą, bo tylko w Polsce jest "ż", co najwyżej Zelka;)

a moj synek ma 28 mcy i do 3 lat bede z nim w domku, niby mialam byc do 2 , ale razem z mezem stwierdzilismy ze jeszcze trzeba poczekac, babcie pracuja, do przedszkola jeszcze bym go nie dala, a zamiast placic niani to wole sama byc z nim, mam ten komfort ze maz zarabia dobrze, ale coraz bardziej mi doskwiera brak swojej tylko swojej kasy, no ale juz niedlugo:) z drugiej strony to piekne chwile jak patrzy sie na dziecko jak sie rozwija i nic nam nie umyka:)

Rzeczywiscie w innych krajach latwiej jest zarejstrowac nawet baaaardzo nietypowe imie... choc niby jakies tam zasady sa - np ze imie nie moze obrazac dziecka. Dopuszczalne sa jednak wszelkie zdrobnienia i nawet najdziwniejsze formy popularnych imion. Czasami zreczywiscie jest tak ze jezeli w szpitalu nie przeliterujesz imienia moga wpisac je nie tak jak chcieli rodzice (np Eva zamiast Ewa albo Anne zamiast Anna). Tak ze na to trzeba uwazac szczególnie jezeli imiona brzmia podobnie w obu jezykach. Co do nazwiska to jezeli po prostu powiesz ze nazwisko ma byc po ojcu to rzeczywiscie wspisza Anna Kowalski ale jezeli upomnisz sie o to by koncówka byla zmieniona i wytlumaczysz dlaczego to zazwyczaj nie ma z tym problemu i dziewczynke mozna zarejstrowac jako Anna Kowalska.

Mój synek ma na imię Michał i jest zarejestrowany jako Michał a nie Michal czy Michael, mieszkamy w UK - nie było problemu poniważ wprowadzlili polskie znaki w urzedach.

O kurcze no to musze powiedziec ze w UK naprawde wychodza Polakom na przeciw...