Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama małego urwisa totalnego

BARDZO niegrzeczny dwulatek. WIECZNA maruda i płaczek!

Polecane posty

Gość Mama małego urwisa totalnego

Moje dziecko od jakiegoś miesiaca wiecznie marudzi, jęczy, płacze :/ Mamy dość. Bardzo urozmaicamy mu dzień żeby się nie nudził. Mimo to wiecznie mu wszystko nie pasuje. Wiecznie płacz, marudzenie i robienie na złość. Wszystko czego nie może - ROBI specjalnie. D taty ma troche respekt, do mnie kompletnie. NIE JEST ROZPIESZCZONY. Mąż stosuje kare wsadzania go do łóżeczka. On wtedy wywala wszytstlko co w łóżeczku na podłogę, kopie w szczebelki i oczywiście płacze/krzyczy. Na spacerzejest w miare ok, ale często nie słuchając sie ucieka. Nie moge sie z nim jeszcze jako tako dodgadać, bo mówi nie wiele: mama, tata, baba, dziadzia, kici ... itp Niby wszystko rozumie, ale jak chce mu coś wyjaśnić (nawet zdarzy mi się podnieść konkretnie głos) to on na to nie, nie, nie, nie, nie! I nie słucha. Mam dość - na prawdę. Wiecznie musi byc po jego myśli. np. on chce pisi, pisi i koniec. (pisać) jak człowiek mu tłumaczy, że pisiu jest dla grzecznych dzieci to HISTERIA NA MAXA, a jak człowiek powie ok, synku tu masz karteczke, a tu kredkie to po 15stu sekundach on znów marudzi i jęczy :/ Jest zdrowy w 100% Nie wiem co robić. Są jakieś sposoby na takie maluchy? Może wstyd sie przyznać, ale jakby było przedszkole dla 2latków to on już od września by tam był, bo ja wysiadam (a gdy był malutki mówiłam sobie, że nie oddam go do zadnego przedszkola, tylko do zerowki dopiero) :D Czy to minie? Załamana jestem. Noce są ok, przesypia całe, ale jak wstaje to odrazu marudzi i on chce to czy tamto, a jak nie teraz to histeria. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tez jest niedobry mimo,ze w przedszkolu sie wylata..W poniedzialek skonczy 2 lata...Ale zaczelam mu poswiecac wiecej uwagi i jest lepiej.Moze za malo swojej uwagi mu poswiecasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małego urwisa totalnego
to drugie to podszyw ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfsfrygjnbnb
Jakbym czytała o moim małym. Robi dokładnie to samo,jeszcze zdarzy mu się mnie uderzyć(na szczęście coraz rzadziej). Opadam z sił,mały jeszcze nie mówi i czasem nie rozumiem o co chodzi.O wszystko jest ryk(właśnie się obudził)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mialam i nawet teraz nieraz potrafi odwalić;) Na jego histerie nie reagowalam to szybko sie uspokajał,bo widzial ze nic nie wskóra. Staram się czesciej go zabawiac.Z mezem lepiej mu sie bawi.On zazwyczaj odbiera go z przedszkola,no chyba,ze ja mam na rano to ja go odbieram z przedszkola. Wychodz z nim na dwor,niech sie wyszaleje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko przedszkole ratuje sytuację. potrzebny mu jakiś nowy bodziec, nowe autorytety i zabawy i musi wiedzieć że teraz nie tylko mamy i taty ma się słuchać ale też pani w przedszkolu. Nie wiem jak jest u was ale tu gdzie ja mieszkam można dwulatka oddać do maluchów jeżeli samodzielnie się załatwia i nie nosi pieluch. Czasem przyjmują na kilka godzin w tygodniu jak mają jakieś miejsce, warto zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak nie przedszkole to żłobek, bo w wieku dwóch lat krzywdy się już dziecku nie zrobi umieszczając go do żłobka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmm m
Uważam, że bez klapsów ani rusz :] takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze mu zeby rosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez mial takie okresy ze byl marudny i nic mu nie pasowalo. zreszta jeszcze mu sie czasami zdarzaja takie dni. ja sie z moim nie patyczkowalam, jak przesadzal i rozmowy i tlumaczenia nie pomagaly to mial kare. raz mi sie walnal w sklepie na ziemie w ramach protestu to odwrocilam sie i poszlam, wstal od razu i do dzisiaj powtorki nie bylo. nie ze nie poswiecam mu czasu, rozumiem ze moze miec gorszy dzien i zly humor, rozmawiam z nim wtedy, tlumacze. nie raz on mi powie co mu nie pasuje i jakos to zalagodze. ale jak do zlego humoru dochodzi rozwalanie wszystkiego i w ogole nie slucha to idzie do konta i tyle. na kazde dziecko jednak co innego dziala. najwazniejsza jest konsekwencja jakikolwiek sposob wybierzesz. jak powiesz ze nei bedzie pisania bo zle sie zachowuje to zeby glowa w mur walil to nie popuszczasz. kilka razy zobaczy ze nie dostanie tego co chce za nieposluszenstwo to zacznie kojarzyc fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostranżyna
Witam! Pierwszy raz piszę na tym forum, chociaż często czytam... Mam podobny problem. Mój synek w listopadzie skończył dwa latka. Czasami ma taki dzień, że myślę, że jeszcze chwila i wyląduję w wariatkowie. Niestety parę razy zdarzyło mi się dać mu klapsa, raz nawet naprawdę za mocno. Bardzo tego żałuję i obiecałam jemu i sobie, że już nigdy tak nie zrobię. Ale jak mam go karać? Jaka metoda jest skuteczna jak klaps, ale nie upokarzająca dla dziecka? Pytam poważnie, bo nie wiem. Nie przemawia do mnie zamykanie dziecka w pokoju czy w łazience, nie mogę mu powiedzieć, że jak będzie niegrzeczny to nie dostanie czekoladki, bo od razu dostanie słodycze od teściów z tekstem "Chodź, babcia/dziadek Ci da cukierka, bo mama Ci nie chce dać". Nie ma tu mowy, żeby teściom przemówić do rozumu, bo oni tylko czekają, żeby mi zrobić na złość, a niestety musimy mieszkać z nimi... Ponawiam moje pytanie: Jak karać dwulatka, tak, żeby go nie poniżać, ale żeby wiedział za co to jest i żeby zapamiętał i zrozumiał, że źle zrobił? Z góry dziękuję za odpowiedź. A chciałabym jeszcze dodać, że mój synek trochę poprawił zachowanie, gdy zaczęłam mu poświęcać więcej czasu, ale nie na zasadzie, że cały dzień go pilnuję, tylko, że raz dziennie chociaż przez pół godziny bawię się z nim w to co on chce i w te płół godziny nie robię nic innego, nie sprząta, nie robię obiadu itd. to jest pół godziny tylko dla niego. Nie powiem, że jest teraz grzeczny, dalej ma bunt dwulatka, ale jest trochę spokojniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pół godziny ? ja ze swoją córką spędzam na takich zabawach ze 4 godziny ( tylko dla niej - czytam po raz setny te same bajki - jej ulubione i śpiewam tysięczny raz te same piosenki typu stokrotka, był sobie król, Zuzia itp. i bawię się w chowanego, ganianego, klockami, jej kuchnią ) a jak gotuje czy sprzątam to angażuje ją do prawie każdej czynności domowej ( córka włącza pralkę, wyciera kurze, gotuje swoją ,, zupkę '' np z mąki,:bułki tartej i pokrojonej marchewki ), chodzę na spacery. Córka ma 1,5 roku i też ma ten bunt, ale on jest na tyle delikatny, że jedynym jego objawem na razie jest niesłuchanie mnie w niektórych sytuacjach np wyrzuć to do kosza - córka nie wyrzuci :) ale zauważyłam też, że dziecko MUSI CZUĆ, ŻE MA WYBÓR I ŻE IDZIE SIĘ Z NIM NA KOMPROMIS. Córka nie chciała jechać od babci, nie chciała się ubrać, tuliła się do babci więc zostaliśmy pół godziny dłużej, żeby dziecko czuło, że jest po jego myśli. pół godziny później nie było żadnego płaczu przy ubieraniu i pożegnaniu z babcią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 8.24 bardzo dobrze radzi. Ja od siebie dodam, że warto poszukać na fb grupy Rodzicielstwo Bliskości i tam poprosić o pomoc, naprawdę dużo konkretnych porad otrzymasz. Klapsy to nie metoda i dobrze, że o tym wiesz, twoje dziecko ma szczęście, że ma świadomą, myślącą mamę, która pragnie jego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiz mu poświęcać zawsze czas, rzuć wszystko co aktua;nie robisz i daj mu do zrozumienia,że go kochasz i on jest najwazniejszy nad wszystko. Twój mąż go karze ? Nie wolno w ogóle karac dzieci, ani ich bic. to nie dopuszczalne. Poświęcjacie dziecku cały czas, ono jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze popros o porade psychologa dzieciecego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty psycholog nie pomoże. tutaj tzreba faktycnie poświęcać dziecku czas i dawać mu do zrozumienia,że on jest najwazniejszy i spełniać jego zachcianki na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak urodziłaś to nie wiedziałaś jaki to będzie dziecko ? dzieci się rodzą idelane, więc nie wiem skąd ten kłopot ? A Twoj mąż jest zły, bo karze dziecko, kto to widział,żeby karac dzieci, to nie dawne czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×