Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rtyrtyy45

nie wiem jak rozwiązać kwestię adopcji kota

Polecane posty

Gość rtyrtyy45

Co sądzicie o tym, że aby adoptować kota, ludzie przychodzą do domu, oglądają dom, rozmawiają, siedzą, sprawdzają warunki? Chcę wziąć kota, ale fakt że jacyś obcy ludzie przyjdą oglądać mój dom - odpycha mnie. Wolałabym po prostu gdzieś jechać i zabrać kota. Wiem że mają dobre zamiary, ale czy muszę się zgadzać na to, by wchodzili do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak właśnie z tymi adopcjami jest. Ja też chciałam adoptować kota to nie przeszłam nawet weryfikacji telefonicznej bo pani stwierdziła że jeżeli i ja i mąż pracujemy na pełen etat 8 h dziennie to kot będzie się czuł odrzucony niekochany i będzie mu się nudzić. :/ Podziękowałam i wzięłam kociaka za przysłowiową złotówkę a dziś jest pięknym kocurem i nie ma problemów emocjonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyrtyy45
No własnie tak się już nie da. :O Nawet jak ze schroniska chcesz kota, to ludzie przychodzą na wizytę przedadopcyjną. :O Dla mnei to chore. Czy mam obowiązek zgodzić się na taką wizytę? Jeśli odmówię, to nie dostanę kota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na allegro masz mnóstwo ogłoszeń... czasem sobie myślę że te całe adopcje, to wiesz tylko utrudnianie... jasne można się wypytać czy się spotkać, zobaczyć czy to nie jakaś sadystyczna patologia chce kota... ale teraz mi się jeszcze przypomniało że babka zapytała się mnie czym będę karmić kociaka.. ja na to ... nie wiem jest wiele firm z pokarmem np wiskas... pani twierdziła, że to największe gówno na rynku i że koty które ona ma pod opieką jedzą tylko royala i takie tam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkaala__
ja tez chciałam adoptowac kota , ale jak poczytalam ze maja przyjezdzac, sprawdzac warunki (a mam niezłe co prawda ale nie chce takich ogledzin:o), podpisywac umowe,a potem w kazdej chwili moga wpasc bez zapowiedzi sprawdzic jak sie ma kot i sprawdzic jak zyje,to mi sie odechciało:o poza tym oni nie daja kotów chętnie tym,co mieszkaja w domu z podwórkiem:o przez telefon jak powiedziałam pani ze kot miałby mieszkac w domu z ogródkiem to była zniesmaczona:o powiedziała ze kot ma byc niewychodzacy i najlepiej do bloku, a jak do domu to mam sie zobowiazac(pisemnie) do zabezpieczenia kratami okien,balkonu itp.Paranoja:o Jak oni nie zmienią trochę wymagan to te koty na zawsze z nimi pozostaną:o Ostatecznie zamówiłam sobie kota ze wsi:D i czekam az podrosnie zeby go zabrac:p a bedzie miał u mnie dobrze:)mam juz kupione drapaki, zabawki, miseczki,dobrą karmę itp... ale nikt nie musi mnie pilnowac i kontrolowac,źle bym sie z tym czuła:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyrtyy45
No własnnie ja też mam świetne warunki, a do tego kocham zwierzęta i kotek miałby u mnie jak w raju, ale po prostu mnie mierzi jak myślę że mają przyjechać i oglądać dom. Nie zgadzam się na to. Na allegro niestety nie ma ogłoszeń z mojej okolicy, już sprawdzałam... Z tym zabezpieczaniem okien i balkonów - wiem, mnie też dzwią te warunki. Tzn. wiem że oni chca dobrze ale te rygorystyczne procedury są chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wzięłam kotka do bloku, potem przeprowadziliśmy się do domu z ogródkiem i kot jest przeszczęśliwy! koty uwielbiają wolność, włazić na drzewo polować... tego zabezpieczenia nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkaala__
sama wolałabym zeby kot był niewychodzacy,bo nie chce zeby sie włóczył gdzies,bo to i niebezpieczne i niehigieniczne...ale miałam kiedys kota którego za chiny nie dało się utrzymac w domu,zawsze wyczaił moment zeby zwiac chocby na chwile na dwór:o specjalnie go wykastrowałam bo podobno to pomaga i kot nie szweda sie wtedy,nie znaczy terenu itp.Guzik to dało.Poza tym tak niemiłosiernie miauczał (zwłaszcza w nocy) zeby go wypuscic ze sie nie dało wytrzymac i jak juz miałam dosc-wypuszczałam:o niestety,skonczył pod kołami samochodu:( mam wyrzuty sumienia,bo gdyby nie wychodził to by zył ale po prostu nie dało rady zeby był kotem niewychodzacym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyrtyy45
Dokładnie tak. Chociaż sama mieszkam w bloku, to uważam że koty mają lepiej mieszkając w domu z podwórzem. Przecież w kociej naturze jest wspinać się po drzewach, mieć kontakt z trawą, śniegiem, ganiać za owadami. Masakra... Ja już tydzień szukam kota, wydzwaniam gdzie mogę, a wszędzie jakieś chore procedury, wymagania, wymuszanie wizyty przedadopcyjnej. Gdyby nie to, już dawno jakiś kotek znalazłby u mnie kochający dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
witaj, jeżeli nadal jesteś zainteresowana kotkiem, pisz, znalazłam kicię, odrobaczyliśmy ją, obecnie mieszka w mieszkaniu mojego faceta ale nie może tam zostać na stałe, bo on te mieszkanie chce wynajmować tak jak wcześniej, a teraz nie może ze względu na kotkę. Kicia jest potulna, kuwetkuje sama, całymi dniami i wieczorami sama w tym mieszkaniu siedzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkaala__
tego kota ,co bede teraz miała bede starac sie wychowac na niewychodzacego,ale nie wiem czy sie uda...taka juz kocia natura...niestety:( ale tamtego,jak straciłam-nikomu sie nie musiałam tłumaczyc, gryzłam sie tylko sama z wyrzutami sumienia...nie wiem czy słusznie czy nie...ale jednak... natomiast gdyby kot był adoptowany i by go samochód przejechał to jakby mi wpadli w "odwiedziny" do kota a jego by nie było,miałabym problemy.Dziękuję bardzo za takie atrakcje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyrtyy45
To żart z tym że wpadają w "odwiedziny", prawda? :O Nie wierzę że obcy ludzie mieliby mnie potem nachodzić żeby sprawdzić co u kota? Do osoby wyżej - szukam samczyka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
ja mam kotka półtorarocznego w domu swojego, i też w życiu bym go samego nie wypuściła, ma szelki specjalne i tak wychodzimy na spacerek, ale samego nigdy nie puszcze. Trzy tygodnie temu byłam z moim kocurkiem na szczepionce, i byłam świadkiem jak kobieta zalana łzami przywiozła potrącona kicię:((( była przytomna, cała się trzęsła coś okropnego:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkaala__
kociakova-napisz cos wiecej o tej kotce:) ja co prawda mam juz zamówioną,ale moze ktos inny chetny sie znajdzie:) napisz w jakim wieku,jaki kolor itp;) Ja nie mam tez jeszcze 100%pewnosci ze bede miała tego kota,bo jak sie chłopu trafi inny klient to pieron wie czy bedzie se mna głowe zawracał:o no ale jestem dobrej mysli:) szukałam kota chyba z miesiac w necie ,ogłoszeniach w gazetach i guzik.Dopiero przypadkowa wizyta na wsi pomogla;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
wiesz, ja mam kocurka, ale jakbym miała wybór, to bym wolała kotkę, i każdy ci to powie:(( żałuję ze wczesniej tej kotki nie znalazłam:(( nie trzeba jej styrylizować, chybaże chcesz ją na dwór wypuszczać le to niebezpieczne bo może nie wrócić....nie znaczy, a zaufaj mi, kastrowany kot też znaczy.....wiem cos o tym, miałam w swoim życiu 5 kotów. Kotka jest potulna, a kocur już nie bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
filipinkaala__ a chcesz fotki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkaala__
to nie zart z tymi odwiedzinami bez zapowiedzi :o nawet zobacz sobie na aukcjach allegro z adopcjami kotów,jest napisane czesto, ze zastrzegaja sobie prawo do wizyty u kota,by sprawdzic jak zyje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczbapi
dziewczyny skąd wy jesteście, że nie możecie kota znaleźć?? U mnie w okolicy wręcz przeciwnie, mnóstwo osób ma kotki na zbyciu a chętnych brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
mój kocur jak zostanie sam w domu na 4 godziny to bałagan jest , nasikane specjalnie poza kuwetką:)) podrapane:)) a tamta kicia siedzi 23 godz na dobe sama, i jest niesamowicie grzeczna, widać że jest znajdą, bo prosi się o tulenie, mały gest a ona już biegnie za Tobą,dosłownie jak małe dziecko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkaala__
ja własnie dlatego teraz chce kotke a nie kotcura, bo ponoc kotki sie bardziej trzymają domu niz kocury,dlatego mam nadzieje ze nie bedzie uciekac i sie włoczyc,(oczywiscie ja wysterylizuje), po prostu nie chce drugi raz zbierac kota z ulicy:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
liczbapi tzn znaczy na zbyciu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
filipincia, a po co chcesz ja styrylizowac jak i tak ni bedzie wychodząca??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczbapi
to znaczy, że mają małe kociaki i chętnie by je komuś oddali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinkaala__
kociakova, wyslij fotki:) na nasturcja000@wp.pl ja jestem ze swietokrzyskiego,na allegro nic nie było, tylko głownie adopcje, poza tym głownie koty a nie kotki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
liczbapi to trzeba robić tak by nie dopuszczac do mnożenia się małych kotków bo później sie dzieje jak dzieje, nie rozumiem takich ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyrtyy45
No włąsnie, niby wszędzie pełno kotów, ale znaleźć kota to jest horror!!! Schroniska, ośrodki adopcyjne, stawiają takie wymagania że ho ho. A na wsiach nie znam nikogo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaaaaaaak
JoannaJ, co do karmienia to kobieta niestety miała świętą rację. To, co możesz kupić wszędzie (Whiskasy, Friskies, karmy supermarketowe) to jest wyjątkowe g*no. Dawanie tego kotu to tak, jak karmienie człowieka samym mcdonaldsem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociakova
kochana foty już poszły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×