Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Leave

Nauczka dla pseudokoleżanki

Polecane posty

Parę dni temu wydarzyło się coś, co mi bardzo poprawiło humor. Ewa- koleżanka, z którą się nie cierpimy i się unikamy, a na większych imprach udajemy, że się nie znamy Tomek- kolega, w którym buja się Ewa i nie przepuszcza okazji, by go poderwac Urządziłam małe spotkanie z okazji imienin, zaprosiłam najbliższych znajomych w tym Tomka. Nie wiem jak Ewa się o tym dowiedziała, ale po 20 minutach od rozpoczęcia imprezy się pojawiła i na chama wcisnęła się przed stół i wdała się w pogawędkę z owym Tomkiem. Nie wiedziałam komu pierw zrobic awanturę. Bratu za to, że ją wpuścił, czy Ewce, że się wprosiła...i kopa w dupę jej na drogę. W każdym razie postanowiłam opanowac nerwy i z przyklejonym do ryjca bananem udałam się do kuchni. Każdy miał już herbatkę, więc czemu Ewunia miała nie miec? Gdy gotowała się woda wparowałam do pokoju brata i kazałam mu za 10 minut zając kibel i nie wychodzic póki mu nie puszczę strzałki. Nie obyło się bez szantażu :) Następnie w kubku dla Ewusi wylądowały niepozorne tableteczki z domowej apteczki. Wręczyłam kobiecinie życzliwie herbatkę i udałam, że nie zrobiła na mnie wrażenia jej wizyta. Wdałam się w rozmowę ze znajomymi, ona przewracała pięknymi oczkami przed Tomkiem. Było całkiem miło, poza tym, że ona olewała wszystkich i odwracała jego uwagę od każdego. Nie trwało to wiecznie :P Aż znów się chichram. Nigdy nie zapomnę jej miny, gdy zapukała do łazienki, a stamtąd głos "zajęte!". Wyleciała z domu aż się kurzyło. Najlepsze, że jak moja mama brała kiedyś te tabletki to na nią nie działały. Może się teraz przeterminowały. Ciekawe, w którym odcinku drogi do domu Ewcia popuściła. Czasem się zastanawiam, czy nie lepiej ją było po prostu wywalic, ale jednak jej mina była bezcenna. *imiona zmienione Jak Wy sobie radzicie z takimi francami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co że imiona zmienione
Jak ktoś Cię nie zna to nawet wklejenie fot nic go nie obejdzie, a jak zna - to już dawno wie o kogo chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka :):):)
jesteś nienormalna pamiętaj, że co robisz innym, do ciebie wraca ciekawe jak byś sie czuła, jak by ciebie ktoś tak upokorzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>i co że imiona zmienione To, że mam taką fanaberię >>pamiętaj, że co robisz innym, do ciebie wraca W tym przypadku to co ona mi robiła wróciło do niej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioio
To co zrobiłaś to fajne,bo wredne ale na jej miejscu nie chciałabym się znależć .Moze masz jakies pomysły na to żeby dokuczyć takiej francy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfaaa1
hehehe zajebista jesteś! popieram cię calkowicie! kto to widzial wpraszać się na czyjąś impreze, niech ma nauczke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynka4545
hahahahaha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś u mojego kolegi na urodzinach była też taka niezbyt fajna koleżanka. Długo by tłumaczyc dlaczego. On kazał coś wymyślec, żeby jej zrobic siarę, więc wszyscy dostali szampan, a ona piwo bezalkoholowe (z kolegą w kuchni nalaliśmy i w pokoju z tacy rozdawałam szkiełko). I ona uwierzyła w to, że to mocny szampan i udała, że się po pierwszym nawaliła. To była masakra, ledwo się trzymała na nogach, zaczęła majaczyc i głupoty wygadywac, aż nawet głowę położyła na kroku innego kolegi i wierciła, o raju. W końcu kolega 'główny' nie wytrzymał i jej powiedział, że to bezalkoholowe piwo było i od razu jej przeszło. Od razu uciekła, a reszta się śmiała. Tak naprawdę trudno wymyślec jakąś nauczkę dla obojętnie kogo, trzeba znac tę osobę i dopasowac :D Jak macie takie historie to mówcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ladny sposob, ale lepiej pochwal sie jakie to tabletki rozpuszczja sie w herbacie? Oczywiscie mam na mysli te na przeczyszczenie:P Pozdrawia obecna mgr. farmacji z informacja ze na srodki na przeczyszczenie wrzatek nie dziala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, działa. I nie czuję się w obowiązku tego udowadniac :) Choc jest szansa się złamię i zajdę do apteczki przy kolejnej wizycie w kuchni i spiszę na kartce, bo nazwy nie pamiętam :) Przyszła pani mgr powinna wiedziec już, że po tym skrócie nie stawia się kropki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stawiam z przyzwyczjenia, caly indeks mam w kropkach po tytulach naukowych:P Sa pewne leki rozpuszczalne ale to ciekawe jakie ty mialas. No cyba ze Xenne Extra:D Jak rozpuscilas jej w herbacie silny (wydawany na recepte) srodek przeczyszczajacy to nazwe znac powinnas:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytaj uważnie. Jest centralnie napisane, że rozkręciła się ogólna rozmowa, nie jest napisane, że to trwało 5 minut. Samą herbatę się pije z 10. Brat wziął komiks Kaczora Donalda i siedział do skutku. Nic mu to nie zaszkodziło. Zresztą nie będę wszystkiego opisywac. Ave niedowiarkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się schodzic do kuchni i sprawdzac. Tabletki 2, bo takie maksymalne dopuszczenie było. Jak tak Ci zależy, jutro doładuj mi konto komórki za 10 zł i napiszę drukowanymi literami wraz z opisaną CAŁĄ ulotką :) Posłużysz dziewczynom. Bo przecież one nie są na tyle mądre aby uznac, że dowolny typ tabletek przeczyszczających działa podobnie 🌼 Jak chcesz węszyc spiski idz do cba, agenta tomka odesłali... >> Max Ona by takie coś przeżyła nawet w dużych dawkach pewnie. Złego diabli nie biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam je z reklam. Radzę Ci, zrób to co ja (herb+tabsy) i wypij Ty i sprawdz. Potem pisz dalej. Branoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzucasz ludziom do herbaty lek ktorego nazwy nie znasz? Albo naprawde bajke opowiadasz, albo tak glupia jestes ze brak slow:O Nie wierze po prostu ze ktos uzywajac jakiegos leku nie zna jego nazwy. Nie podawalas go sobie a komus i nie sprawdzilas? Czy tak glupia jestes ze nie pamietasz badz udajesz? Nie wierze w twoja bajke ale ku przestrodze: KAZDY lek KAZDY zawiera jakas dawka chemii ktora szkodzi kazdemu z osobna. Nie znasz interakcji leku na dana osobe wiec nie baw sie w dawkowanie lekow i lepiej bys swojej opowiastki w zyciu nie zastosowala. Bo co jak okaze sie ze kolezanka jest uczulona na to co podalas? Zastanow sie wiec co piszesz i radzisz gowniaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatamorgana na bani
zwykła dziecinada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Anabelle spod latarni Max owszem byloby to cos ale mysle ze autorka bawi sie w opowidanie zmyslonych bajek a jedyne co zna na przeczyszcznie to Xenna i Figura (herbatka)" Dodam że to jest groźniejsze od cyjanków;).Gdzieś tak trujące jak dioksyny ale niebezpieczniejsze bo bez problemu przenika przez skórę:P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porta com pl
Wrzątek działa to do maga farmacji. Miałam taką przygodę. Kiedyś chciałam zrobić sobie herbatkę. Było to u cioci. Miała jakieś ziółka herbapol, nazywały się "korek kruszyny". Myślałam że to taka nazwa herbaty. Nie żałowałam sobie i ze dwie łychy wrzuciłam do kubka, zalałam też wrzątkiem. Wypiłam i niedługo potem dostałam tak strasznych skurczów jelit, że czegoś takiego nigdy nie przeżyłam!!!! Był to środek na zatwardzenie, który moja ciotka stosowała u siebie, niestety ja o tym nie wiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piparazzi po co luzowac? Lepiej wyjme cos z tajemnej szafki i podam pierwszej lepszej osobie bo uznam to za zemste:O Na tym KRETYNKO polegaja zabawy gowniar a jedna z nich to autorka i zacheca do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestes kretynbką, to w koncu wierzysz czy nie wierzysz? nie wczuwaj sie az tak, bo bedziesz miec koszmary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, ale napinka. Droga pani przyszła (niedoszła) mgr farmacji, jeśli pani po kilku dniach zapamiętuje to co przeczyta pierwszy raz, gratulacje. Tabletki nie były groźne (wydane bez recepty). Już nazwę oblookałam i pamiętam. Jako, że każdy bez świtska farmacji wie, że są nawet takie tabletki rozpuszczalne w wodzie, nie będę podawac nazwy, żeby po 1 nie reklamowac, a po drugie to nie istotne i nie czuję się w obowiązku tego udowadniac ( i tak zaraz byłby zarzut 'wziela z internetu!') Po trzecie jesteś pierdo-lnięta i zaczynam wierzyc, że Tobie też ktoś podał coś do napoju :D A gówniarą jesteś Ty, jeśli nie wiekowo, to mózgowo. I nie idź do apteki pracowac, bo jeśli nie umiesz ze zrozumieniem przeczytac całości to co dopiero recepty. alleluja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×