Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oberżynkaaa

pytanie o prawo ;)

Polecane posty

Gość oberżynkaaa

hej, jestem "żoną" od prawie 3 miesiecy maz odszedł po miesiacu niby nie ma innej ale nie chce tego zwiazku ale to nieważne. Poszlam do adwokata a ten mi powiedzial ze nasze malzenstwo trwa za krotko ze jak złoze pozew to sad go odrzuci, ze niby po pol roku bede mogla spokojnie złozyc pozew. powiedzcie czy to na 100 % prawda czy ryzykowac ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może mieć rację, sąd może uznać, że nie nastąpił całkowity rozpad tej sfery materialnej, emocjonalnej i gospodarczej czy jakie to tam są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala katurka
po 3 miesiącach uciekł od ciebie? Potwór nie chłop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
po 3 miesiącach uciekł od ciebie? Chyba jesteś potworem, nie kobietą. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro adwokat tak
ci powiedział, to czego tutaj szukasz? Na kafe nie ma prawników. A prawo jest właśnie takie nie inne. Adwokat miał rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta.05
Chęiem Ci na to pytanie, ponieważ jestem prawnikiem. Niestety, ale adwokat mówi prawdę. Przesłanką rozwodu zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym jest "zupełny itrwały" rozpad małżeństwa. Ustawa tego nie określa, ale orzecznictwo wyrobiło pogląd, że w takiej sprawie chodzi nie tylko o zupełny rozpad więzi emocjonalnej czy gospodarczej ale również rozpad w kwesti utzrywywania stosunków seksualnych - itutaj przyjmuje się, że można o takim rozpadzie mówić jeżeli trwa to powyżej roku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia_www
"i tutaj przyjmuje się, że można o takim rozpadzie mówić jeżeli trwa to powyżej roku" Nie jestem prawnikiem ale jestem po rozwodzie. U mnie było to tak że po 7 miesiącach od rozstania, na 1 rozprawie dostałam rozwód po nastu latach małżeństwa z 2 dzieci. W styczniu się rozstaliśmy, w marcu złożyłam pozew, musiałam zgromadzić dokumenty, a w lipcu byliśmy już po rozwodzie. Sąd po prostu zobaczył "gołym okiem" całkowity i trwały rozkład pożycia małżeńskiego :) Weź pod uwagę że od wniesienia sprawy do rozprawy mija kilka miesięcy, w zależności od miasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aby napewno?
moj chlop0ak jest prawnikiem tak samo i zalezy wszystko od adwkokata i od tego jakich argumentow sie uzyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beta.05
oczywiście sądy każdą sprawę rozpatrują indywidualnie, ja mówię tylko jakie jest ogólne stanowisko, co nie oznacza że nie ma od niego odstępstw... Zresztą jeżeli nawet autorka złoży pozew za 6 miesięcy, zanim wyznaczą termin rozprawy minie kolejnych 3 i łącznie z okresem, który nie są razem mamy rok... dlatego tak jej powiedział adwokat. Zapewne łatwiej dowieśc zupełny i trwały rozkład pożycia po roku niebycia razem niż po 3 miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×