Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość epsilon26@o2.pl

Nasz zwiazek po 10 latach + otwarty zwiazek od paru miesiecy

Polecane posty

Gość epsilon26@o2.pl

Chce opisac historie mojego zwiazku po prawie 10 latach Spotkalismy sie dawno temu prawie 10 lat jeszcze w Polsce , Chwile po tem wyjechalismy na polnoc europy w poszukiwania lepszej przyszlosci . Zylo sie dobrze, w zwiazku standartowe problemu, czasami klutnie , taki standart.Duzo wyjazdow / wyjsc razem , dobre udane partnerstw,. udane wspolne zycie. Nasz zwiazek oparty jest na szczerosci I odmiennosci . Kazdy robi to co lubi , kazdy ma swoje zainteresowana itp. Wszystko ok Z czasem po 4-5 latach zaczelismy sie od siebie oddalac / nudzic sie soba az do momentu ze prawie zerwalismy, Wyprowadzilem sie na drugi koniec kraju gdyz tam dostalem prace (ale itak sie chcalem wyprowadzic ) kazdy chcial od siebie odpoczac,ale dalej bylismy razem. Nasz zwiazek na odleglosc przertwal I nawet sie duzo polepszylo. Po jakims czasie mialem 1 skok w bok I oczywiscie sie to tego szybko przyznalerm . Bylo jej ciezko ale po czasie doszlismy do porozumienia I dalej jestesmy razem. Jakies 2 lata temu znowu sie do siebie wprowadzilismy, ona przeprowadzila sie do mnie gdyz dostala dobra prace w tej samej okolicy. Bylo bardzo fajnie , dobrze sie zylo razem. Zwiazek stal sie bardziej dojrzaly, bylo bardzo dobrze, chcoc czulem ze namietnosc czy wzajemna milosc powoli gasnie. Duzo spedzalem czasu bez niej a ona nie miala o to pretensji gdyz potrafila sie soba zajac. Nigdy nie narzekala ze spedzam z nia zamalo czasu itp.Wiadomo podobnie dzieje sie w wielu zwiazkach po tylu latach, Ja zawsze mowilem ze nie chce miec dzieci ani slubu koscielnego. Taka mam tam jakas swoja zyciowa sciezke gdzie nie widze potrzeby na to. Ona w sumie nie ma z tym problemu ale co jakis czas wraca do tego tematu (chyba kazda kobieta po jakims tam wieku chce miec dzieci). Niecaly rok temu dostala inna prace I znowu sie wyprowadzila do starego miesjca na drugim koncu kraju czyli powrot do poczatku. Mowila ze brakuje jej duzego miasta/niezaleznosci, kina , kolezanek , dostepu do kultury itp itd. (ja mieszkam na tak zwajen glebokiej prowincji) Kilka miesiecy temu podczas normalnej rutynowej rozmowy podczas wspolnego weekendu przed spaniem doszlismy do tego ze nadal sie kochamy I ze chcemy byc dalej kolo siebie ale z malym wyjatkiem. Ze brakuje jej sexu I nie chce tracic najlepszych lat swojego zycia nie kozystajac z zycia , Dopiero 30 lat na karku wiec moze trzeba troche z zycia skorzystac zanim bedzie za pozno (nie bierzcie jej za jakas dziwke , my zawsze mam bardzo szczere rozmowy I nie owijamy w bawelne) Czyli poprostu mamy otwarty zwiazek. Nie mam nic przeciwko sypianiu z innymi osobami, sam chcetnie bym sypial z innymi kobietami a takich zawsze bylo wiele kolomnie ze ze wzgledu jaka wykonuje prace. Nie mowie ze bedzie to polegalo na sypianiu z kazda co popadnie bo to nie na tym ma polegac. Ja zawsze bylem bardzo otwarty , staram sie cieszyc z zycia takie jakie jest. Ona ma swoje zycie , nigdy jej do niczego nie zmuszalem , nie mielismy zadnych zasad czy regul w zwiazku. Zylismy w tak zwanym zdrowym zwiazku. Kazdy z nas zyje sobie wg swojej filozofi , ja mam tylko jedna zyj zgodnie z wlasnym sumieniem ona w sumie nie wiem jaka ma filozofie Do dzis nic sie jeszcze nie zmienilo, dalej widujemy sie normalnie , nie wiem czy kogos widuje / sypia (o to mamy sie nie pytac) Czy ktos moze jest w podobjen sytuacji? Nie szukam rady co robic tylko chcial bym znac opinie jak to wyglada ja sie na to patrzy z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgySER
dla mnie to dziwnie wygląda trochę jak związek przyjacielski zakrapiany sexem, a nie jak związek kochających się ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak wybraliscie razem i jestescie oboje zadowoleni .... to po co ci opinia innych ? zmienisz zdnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgySER
jeszcze jedno mi przyszło do głowy.....nie wiem w ogóle na czym polega wasz związek i do czego zmierza uważam ,że wypadałoby jeszcze porozmawiać na temat 'co będzie jeśli jedno z nas zakocha się w którejś z osób z którymi się spotyka i postanowi się z nią związać na poważnie ' - jeśłi sobi eto wyjaśnicie, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie, zeby zyc jak chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalalalalala..la
Wygląda mi to na otwarty związek....:) Skoro oboje macie takie podejście i się pod tym względem zgadzacie, to się spotykajcie z innymi, ale ja nie widzę jakiejś specjalnej przyszłości dla takiego układu- bo raczej na miano związku to chyba za mało. Zdaje sobie sprawę, że ludzie nie są stworzeni do monogamii, ja osobiście bym tak nie chciała, ale jak Wam to pasuje, to szczęsścia tylko życzyć. Tylko żeby się nie okazało, że nagle stworzycie dwa odrębne "związki" z innymi ludźmi i Wasz umrze przez brak pielęgnacji i zapomnienie śmiercią naturalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×