Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nana45453463

OPISZCIE szczegolowy bol porodowy PROSZE. wazne

Polecane posty

Gość nana45453463

JESTEM po prostu ciekawa. mozecie opisac co czujecie? rozrywanie, szczypanie, klucie? slyszalam, ze boli jak miesiaczka tylko 1000000 razy mocniej. mozecie napisac czy tylko jeden rodzaj bolu wystepuje? ogolnie opiszcie wszystko. z gory dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihih
ja rodziłam syna naturalnie poczym skończyło się po 16 h cesarką,ból?niebyło tylko ogromne zmęczenie ,b óle miałam z krzyża,niebola tylko są wkurzające!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjhyj
tego się nie da opisac, to tak jakby cię coś od środka rozrywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RADIO__MA__RYJA
ból jest tak kurewski że masz wrażenie że bolą cie nawet włosy i paznokcie!! dla mnie to był najgorszy ból na świecie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minidecorr
A czy porod boli caly czas???????????? Czy tylko jak jest skurcz????????? Ile trwa skurcz a ile przerwa miedzy nim???? No wlasnie czy to uczucie: rozrywania sciskania ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RADIO__MA__RYJA
skurcze bolą najbardziej ciezko mi teraz opisac co to za ból czy ściskania czy rozrywania....sam poród bolo juz troszke mniej...a po co ci to wiedziec az tak szczegółowo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skurcze wywolujace rozwarcie
czyli ten najdluzszy etap czulam jak skurcze, czyli co pewien czas w dole brzucha nachodzilo takie uczucie sciskania, zaczynajace sie jakby na wysokosci pepka ale obejmujace caly dolny brzuch i schodzace nizej... na pewno nie jest to klucie. taka jakby fala bolu przelewajaca sie w dole brzucha. potem przerwa, czujesz sie normalnie i za moment ( czyli za np. 5 minut) znowu czujesz, ze naplywa, najpierw slabiej i za chwile mocniejszy bol, ktory zaraz ustepuje i tak w kolo macieju... im blizej porodu, tym bolesniejsze jest to odczuwanie, takie upierdliwe. jak boli cie brzuch podczas @, to mozesz sobie troche to wyobrazic. tyle ze jest mocniej. dla mnnie najgorsze bylo w tym to, ze nie bolal jakis konkretny punkt, tylko caly dol brzucha. natomiast bole parte to wyrazne czucie parcie w dol, naciskanie, moze troche rozrwanie, bolesne to jest bardzo. podobny bol jak rozchodzenie sie spojenia lonowego (zreszta z tym sie wiaze) w trakcie ciazy, tyle ze mocniejszy.... tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minidecorr
skurcza wywolujace rozwarcie.... dzieki wlasnie o taką odpowiedz mi chodzilo, vzuli porod nie boli non stop tylko jest chocby chwilka oddechu?? BO np podczas okresu boli ciagle przez kilka h dopoki tabletka nie zacznie dzialac :P dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skurcze wywolujace rozwarcie
tak, to bol nachodzacy... z tym ze im blizej porodu, tym skurcze sa czestsze... ciesze sie, ze choc troche pomoglam, chociaz nie jest latwo to przekazac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minidecorr
ale na prawde napisalas to tak jak chcialam przeczytac :) wiem ze te przerwy miedzy skurczami sa krotkie ale jednak jakies sa... pocieszam sie tym ze jak mialam @ to 3 ketonale i 5 nosp malo co pomagalo to porod bedzie podobnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skurcze wywolujace rozwarcie
wiesz, rozne sa szkoly, jedni twierdza, ze jak bolesne miesiaczki to porod lekki... ;-) w razie czego polecam zzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja napisze tak : w 10tc lekarz stwierdził ciąże obumarłą,szpital zabieg. Musiałam kupić dwie tabletki cytotec (dopochwowe),żeby otwierała sie szyjka macicy,przez 2,5 godziny nie mogłam wstawać. W końcu wstałam,poszłam do wc i jak przyszłam i sie położyłam do zaczął mnie boleć brzuch,na początku jak na okres,a potem coraz mocniej. Trwałam tak 1,5 godziny. To było najgorszy czas w moim życiu (oprócz wiadomości że ciąża obumarła). Ból był okropny,bolało jak diabli,nie do opisania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skurcze wywolujace rozwarcie
I wiesz, co ci powiem? Nie nakrecaj sie negatywnie na porod... Ja mialam podane znieczulenie tylko dlatego, ze przy 7 cm rozwarcia zaproponowano mi oksytocyne, bo akcja sie zatrzymala. A ze balam sie, ze po oksytocynie bedzie mnie bardzo bolalo, to wzielam tez zzo. Gdyby nie to, urodzilabym bez znieczulenia. Ja osobiscie mam wspaniale wspomnienia z pierwszego porodu i z pobytu w szpitalu. Zaraz po powrocie do domu bylam gotowa na urodzenie drugiego dziecka :-P Drugi porod to cc ze wskazan lekarskich, ale jak lezalam i czekalam na operacje, czulam juz skurcze i zalowalam, ze nie moge urodzic naturalnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-małejkluski
Hej! Ja też nie byłam w szkole rodzenia, urodziłam 5 miesięcy temu. Podczas ciąży miałam przez parę dni silne bóle kręgosłupa, zwłaszcza u dołu. Dzięki temu (jak twierdzi lekarz) uniknęłam bóli krzyżowych podczas porodu. Bo miednica (spojenie łonowe) rozeszło się wcześniej a nie w ostatniej chwili. Ogólnie jestem drobnej,chłopięciej budowy. Strasznie bałam sie porodu ze względu na moje wąskie biodra. Skurcze zaczęły się 3 dni przed porodem...generalnie na początku nie były dokuczliwe oprócz tego, że nie mogłam się wyspać. Trzeciego dnia rano odeszły mi wody no i zaczęly sie mocniejsze skurcze...to byo trochę bolesne,ale każda przerwa i głębszy oddech dawały wytchnienie (pamiętaj żeby nie oddychać za głęboko bo można się nabawić hiperwentylacji więc najlepiej robiąc z ust dziubek - dmuchać). Teraz pozostało czekać. Położna podłączyła mnie pod oxytocynę która przyspiesza skurcze....jest to po prostu upierdliwe i trochę bolesne...bo skurcze nachodzą raz za razem. W przerwach gadałam z przyjaciółką przez telefon i z mężem który był ze obok oraz siedziałam i odbijałam się na piłce (żeby dziecko zeszło jak najniżej do miednicy). W międzyczasie przysypiałam bo jak już pisałam poszłam rodzić zupełnie niewyspana. W pewnym momencie położna zamieniła moje łóżko w fotel do rodzenia i zapytała mnie czy czuję bóle parte (nie czułam :) Ale ona powiedziała że jak powie JUZ to mam przeć. Wtedy zaczęłam je czuć...ale to nie był ból tylko raczej uczucie dużego ciśnienia i rozpierania. Kazała przeć w dół (jak się okazało parcie "w górę" oznacza parcie w twarz i sprawia tylko że wyglądasz jak burak i są mniejsze postępy w rodzeniu). 3 silne parcia i miałam moją kluskę płaczącą na brzuchu. Nie czułam bólu podczas rozcinania krocza bo zawsze dają znieczulenie. Jak dziecko się urodzi to całe uczucie ciśnienia i skurcze znikają w 5 sekund!! To jest niesamowite doświadczenie i miło to wspominam. Mimo że skurcze dały mi w kość, to dla mnie nie było to nic strasznego. Nic sie nie martw i powodzenia! A potem to już tylko kosmos posuadania pięknego maluszka obok siebie. Mimo totalnego niewyspania przed porodem to pierwszą noc w szpitalu tez jie spałam.....cały czas gapiłam sie na dziecko nie mogąc uwierzyć ze jest moja! :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zobacze za pare dni
do mamy malej kluski ale fajnie to napisalas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-małejkluski
Dzięki :) Poród to było niesamowite doświadczenie. Żadnych znieczuleń i histerii....słuchałam uważnie co mówi do mnie położna. Jest to zazwyczaj doświadczona i dobrze zorganizowana osoba...to bardzo pomaga i uspokaja :) A moja kluseczka śpi sobie teraz obok mnie...juz całkiem duża. Na pewno nigdy jej nie wypomnę że rodziłam ją w bólach he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×