Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZdołowanaJa

lokalny dół czy depresja prenatalna?

Polecane posty

Paulinko, przyjedź do mnie :) Depresja to paskudna choroba i stwierdzenie weź się w garść niewiele pomaga. Ciężko mi coś w takim przypadku doradzić, bo chyba faktycznie bez leków się nie obejdzie, no ale jak piszesz jesteś z w ciąży, więc nie wiem czy możesz jakieś brać. Mogę Ci zaoferować miło słowo, Paulina też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdołowanaJa
A net? Laptopa mam i leże koło niego i piszę, jakbym miała wstać na komputer to na pewno bym nie pisała. Mąż wie. Umyje garnki wieczorem, dzieci pokąpie, da zwierzakom jeść. Dzwoni i pyta jak się czuje. Jak mówi, ze fatalnie to mówi, ze to nie dobrze i tyle. Aha jeszcze jedna rzecz która mnie martwi. Zapominam pić. O to mąż na mnie krzyczy. Nie odczuwam pragnienia. Dopiero jak zaczyna mi się mocno kręcić w głowie to się napije, a tak to rpzez cały dzień mogę nic nie pić. Mówiłam o tym lekarzowi to mi kazał mieć butelkę kolo łóżka, ale ja nie odczuwam pragnienia. Patrzę na picie i mi się nie chcę. Czy to może być objawem czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przepraszam, weź Ty dziewczyno olej to że syf. trawa pod krzakami? - niech sobie rośnie, niedługo zima, i tak wszystko szlag trafi. ułóz sobie w szafkach - OK, to całkiem przyjemna robota. kto mówi że od razu trzeba przy tym sprzątac cały dom? po kolei, pomalutku, tyle ile dasz rade i ile Ci sie bedzie chcialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam sie i jak najbardziej możesz na nas liczyć, a z tym sprzataniem to nie zartowałam, bo wiem co to znaczy, ze sie nic nie chce, a jaka jest roznica jak juz jest zrobione i jest przyjemnie :) i komu jeszcze pomóc?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze, że na męża możesz liczyć, że Cię rozumie - to bardzo dużo. A co do sprzątania, to nie o to chodzi, chodzi o to, że w przypadku depresji, każda czynność, która dla zdrowego człowieka jest normalna i prosta, dla chorego jest wysiłkiem ponad siły i to w tym jest problem, nie w mobilizacji. Psychika robi takie rzeczy z organizmem, że człowiek ma wrażenie, że waży sto ton i nie ma na nic siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gira od stołu
Tobie potrzebna jest przyjaciółka. Nie masz siostry, która by do Ciebie przyjechała na jakiś czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdołowanaJa
Mam siostrę ale nie mam z nią dobrych relacji. W zasadzie ostatnio to nie mam żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falea, ja to znam kochana bo sama nie raz mialam takie doły, ze juz myslalam o najgorszym, nic nie moglam zrobic, bo wszystko bylo ponad moje siły, i takie wlasnie stutonowe. Ja tez myśle ze autorce jest potrzebna przyjaciolka, jakas dobra dusza co przyjdzie wysłucha, troche pomoze rozweseli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radio__ma__ryja
też czasmi mnie takie coś dopada, ale wtedy myślę sobie: "huj!! trzeba się wziąść w garść, kobieto ogarnij się nie jesteś sama na tym śiwecie, masz dzeci, dla nich trezba żyć, co zrobisz jak jutro ich już nie bedzie na tym swiecie bo coś się stanie, nie zachowuj się jak mała dziewczynka tylko zbieraj dupe w troki, inni maja się znacznie gorzej" czasami pomaga: Polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, mnie babskie rozmowy wiele dają, czy na kafe, czy w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdołowanaJa
Co zrobię jak się coś stanie moim dzieciom? Skończę z tym wszystkim. W ogóle skończę jak już podrosną i jak zobaczę, ze im się wiedzie, przestaną mnie potrzebować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, ze własnie psychika tak bardzo wplywa na fizyczne samopocuzcie ze nawet wstac z łozka jest trudem, ale kochanie może faktycznie przejdz sie troszke, bo ruch np w moim przypadku bardzo pomagał i nawet jak mi sie nie chcialo to zmuszalam sie i potem bylo juz tylko lepiej, wiem ze trudno w to wierzyc i zrobisz jak zechcesz, ale żal mi Cie strasznie :( biednaśTy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy zadaje sobie takie pytanie, ja wole o tym nie myśleć, bo się za bardzo wkręcam. A te myśli, że ze sobą skończysz, to nie Twoje tylko choroby, nie możesz się im poddać, pamiętaj, że to myśli depresja, nie Ty. Dzieci zawsze Cię będą potrzebować, tak jak my potrzebujemy swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radio__ma__ryja
życie masz tylko tylko jedno. chcesz je w tai sposób przeżyć?? daj dzieci to babci, wybierz się z meżem na jakś kolację, spacer, pogadajcie, jeżeli nie masz konkretnego powodu zeby być w takim stanie, to musisz sama ze sobą dużo rozmawiać, że na prawde nie jest tak żle, szkoda czasu na doły!!! dziewczyno zbieraj się, idź na spacer, bo za parę dni bedzie pogoda która na pewno nie zmotywuje Cie do pozytywnego działania!! no już, już!! nie ma cie tu!!sio:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdołowanaJa
Kocham je wszystkie. To najmłodsze nie urodzone jeszcze też. Jakby nie one to byłoby mi jeszcze gorzej. Nie są zaniedbane. Zawsze mają obiad, zawsze mają czyste rzeczy. Jak już się kończą to się zmuszam i nastawiam to pranie. Na wyjścia im prasuje, czesze włoski. Wykąpać nie dam rady bo ważą sporo i boje się o maluszka w brzuchu dlatego maż kąpie. Czytam im, rozmawiam. Wiem, ze powinnam więcej, ale na więcej nie mam siły. Nie zaniedbuje dzieci. Zaniedbuje wszystko inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to na tym się skup - na dzieciach, resztą się nie przejmuj, kiedyś nadrobisz, jak poczujesz się lepiej. A propos dzieci, to moja mała właśnie wrąbała cały słoik dżemu jagodowego i już się boję, co się będzie działo, jak cukier się rozejdzie po organizmie - chyba mi dom rozniesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórek zielony ma___
falea----->to sie trzeba dzieckiem interesować a nie na kafe cały czas siedzieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdolowana a ile masz dzieci i w jakim wieku? może ty o prostu makabrycznie przemęczona jesteś i organizm powiedział stop. Z tego, co piszesz wynika, ze masz przynajmniej trójkę malutkich dzieci i jesteś w ciąży z czwartym. Bez żadnej pomocy, tylko z marudząca mamą, to można naprawdę na łeb dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to ja jej ten dżem dałam, bo nie dało się po kryjomu zjeść ;) A dziecku takiego dobrego nie odmówię, niech ma coś z życia. A ja siedzę, bo mi dziś też ciężko cztery litery ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja też jestem dobra, od kilku tygodni siedze w domu i też jak mi sie nie chce to nic nie robie.. :) ale jak mnie zbierze to wysprzątam chaupe jak burza :) tak było wczoraj a dzis sie znow opieprzam przed monitorem.. hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZdołowanaJa
znów mama zgadza się, ale mama z nami nie mieszka. Dziś odprowadziła mi maluchy do przedszkola bo po drodze miała i nie musiałam najmłodszego ciągnąć, a mamy kawałek bo trzeba autobusem dojechać około 6 km, a potem jeszcze na nogach przejść. Bliżej nie ma przedszkola. Nie jestem przemęczona bo mam na prawdę grzeczne dzieci. Sama radość z nimi. Wiadomo, ze trochę bałaganią, ale po sobie zabawki pozbierają. Raczej czuje się jakaś taka odizolowana od ludzi. Tak mi się marzy iść z nimi na jakiś plac zabaw, porozmawiać z jakąś mamą, a tu nie ma nic takiego. Sąsiedzi wychodzą rano, wracają w nocy i czasem przez cały dzień nikogo dorosłego nie zobaczę. Z drugiej strony mam takie swoje dziwne zachowania i za długo z ludźmi też mi źle. Najlepiej tak na chwilę, porozmawiać, a potem wrócić do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×