Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulalali

sztuka milczenia...wersja hard

Polecane posty

Gość lulalali

kocham go i pozwoliłam mu odejść. Zawsze jednak najwazniejsza (deklarowaną) wartościa naszej znajomości była przyjaźń. Minał miesiac od spotkania, na którym on powiedział, że nie moze beze mnie zyc, wiec musi zapomniec i jak sie ogarnie to sie odezwie. Wiem, ze miesiąc to może mało. ale chciałabym napisac mu tylko "Żyjesz?", "Wszystko Ok?". Ale przeraża mnie myśl, że on po prostu nie odpisze. I ze wtedy bede sie meczyc jeszcze bardziej. Nie wiem co zrobic. Czy jest tu jeszcze ktos kto teskni/ł jak glupiwiedząc, że musi być twardszy (to ja, ze względu na swoje skomplikowane bardziej niż moda na sukces zycie, poprosilam go aby nie tkwil w miejscu kochajac mnie, tylko zaczal szukac swojej kobiety, zycia, domu). Jestem od niego strasza. Wiem, ze jestem też od niego mądrzejsza zyciowo, więcej wiem. Znam wszystkie jego wady i braki. Kocham go ciepłą, spokojną i chyba niezmierzona miłością. A jednak miotam sie jak pensjonarka. Pisac czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co stoi na przeszkodzie miedzy
wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulalali
jestem mężatka. Mam swoje zycie, ktore szanuje. On jest mlodszy, poznalismy sie w ramach pracy, zakochal sie, ja sie zauroczylam, zawsze bylam szczera, nie obiecalam niczego. W czasie naszej znajomosci NIGDY go nie okłamalam (znamy sie 3 lata). W tym czasie urodzilam dziecko, moje zycie (w tym zawodowe) sie rozwiajalo, on stoi w miejscu w sumie do dziś. Zalezy mi na nim jak na czlowieku, brakuje mi go i martwie sie o niego. Wiem, ze jedna szkoła mowi o tym, zeby go zostawić w kompletnym spokoju i zniknąc z jego zycia. Ale chcialabym w jakis sposob miec z nim kontakt. Moze moc go wspierac, moze jakos mu pomagac. Zawsze mu delikatnie podpowadalam co moglby zrobic (inna sprawa ze nigdy nie sluchal :P ) zeby zmienic swoje zycie (zawodowe szczegolnie) na lepsze itd., co kupic mamie na urodziny, jak postapic w trudnej spolecznej sytuacji- niby drobiazgi ale zawsze w jakis sposob przy nim bylam a teraz musze odejsc i byc ta madrzejsza i twardszą, bo to ja podjełam decyzje. Wiem, no woszem podjęłam... ale chce odzyskac chociaz przyjaciela... tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jateztakchce
przekształcić taki związek w przyjaźń to jest proces skomplikowany i cholernie trudny. Nie gwarantuje sukcesu, a zazwyczaj wraca sie do tego co było wcześniej. Sama miałam taka sytuacje to ja podejmowała decyzje i sie z niej wycofywałam i tak sama sobie głowę ryłam, w końcu wyprowadziłam sie za granice na jakiś czas bo nie mogłam być jego koleżanka, przyjaciółka i udawać ze jest mi obojętny. Tez mu doradzałam co kupić mamie na imieniny itd, bbaaa nawet z nim jeździłam na takie zakupy wszytko w ramach koleżeństwa. Nie dałam rady bo musiałam sie ratować. Jestem starsza od niego podkreślam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulalali
jak dobrze nie być wyjątkiem...:) ja miałam przez moment taką wizję, że te znajomosc i jej "przyjacielski" przebieg dam rade kontrolować. Ze dzieki temu udowodnie i sobie i jemu, że nie zmarnowaliśmy tych trzech lat zadręczając się niespełnioną miłoscią itd, poprostu taka była nasz droga do dojrzałej przyjazni.. nie wiem. W tej chwili zastanawia mnie, czy zrobic pierwszy krok - czyli napisac. AAAAAAAaaaa roznosi mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu spokój
Pod pozorem przyjaźni zaspokajasz tylko swoje egoistyczne potrzeby. Nie wiem czy kobieta może przyjaźnić się z mężczyzną, ale w Twoim przypadku na pewno nie jest to przyjaźń. Masz rodzinę, a tego drugiego trzymasz w odwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulalali
jest w tym trochę prawdy. Ale wiem też, że daję mu coś w zamian. Wiem, że on tego też w jakiś sposób potrzebuje.. walczy we mnie egoistka z rozsądną kobietą - walczą cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×