nie mam już siły

witam was serdecznie, chciałam się komuś wyżalić, a że nie mam przyjaciół postanowiłam udzielić się na forum. opowiem wam moja smutną historię, więc pochodzę z rodziny wielodzietnej mam 9 rodzeństwa, w wieku 8 lat straciłam ojca, mama poznała następnego w miarę szybko, no i wtedy się zaczęło dziecko za dzieckiem, a moje życie polegało na bawieniu rodzeństwa, podczas gdy moi rodzice bawili się na imprezach. szybko dorosłam w wieku 18 lat zaszłam w ciąże, gdy dowiedział się o tym mój ojczym od razu wyrzucił mnie z domu, na szczęście rodzice chłopaka okazali się ok. urodziłam kochaną córeczkę, przez 4 lata wszystko było ok no prawie ok, ale nie narzekałam pojawiła się druga córka tym razem planowana, lecz coś zaczęło się psuć chłopak stracił pracę i jakoś nie może się odnaleźć, a ja nie mam już siły kombinować na jedzenie, starałam się pracować ale nie mam doświadczenia i długo nigdzie nie zagrzewam miejsca, naprawdę jestem załamana nie chcę by moje córki musiały klepać biedę tak ja kiedyś, jak tak dalej pójdzie będę musiała je oddać bo nie będą miały co jeść, jestem załamana no to się wyżaliłam