Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam juz serdecznie dosyc!!!!

Urlop z 2 latka - NIGDY WIECEJ!

Polecane posty

z ciekawości wróciłam do tematu, autorko 4 lub 6 godzin dojadzu naprwdę wspólczuję, ale patrząc z perspektywy twojej nie dziwię Ci się że chcesz wyspać się (ale pomyśl o twoich dziadkach/ teściach ile godzin zajmują sie Twoim dzieckiem, im w takim układzie też należy sie odpoczynek- wiem to temat poboczny). tak czy siak, ja nadal twierdzę że powinnaś sama z mężem gdzieś pojechać, nawet na 3 dni. Albo niech mąż zabierze gdzieć dziecko o ile sie da. ja tak robię że mam 3 dni wychodnego w roku i jadę z kolezankami a luby zostaje z klonami a potem zamiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie przejmuj sie rozbita lampą tylko wyciągnij wnioski na przyszłość. Ja jestem mamą baaaaardzo zywego synka i pierwsze co zrobiłam po jego pierwszych urodzinach to wykupiłam ubezpieczenie od szkód wyrządzonych przez dziecko. Koszt około 36 zł na rok a ile spokoju! nie martwię się że w sklepie coś zrzuci, przewróci czy zniszczy. Pilnować oczywiście trzeba, ale czasem się nie upilnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam z roczniakim
pisałam na 1 stronie - ja pracuję i zajmuję się sama dziećmi (w sumie mam 2) - pewnie dlatego dzieci sa przyzwyczajone do samodzielnej zabawy, kiedy je siędze przy kompie. Rozumiem, że nie każdy ma taki komfort jak możliwość pracy w domu - za to dziwię się, jak można nie chcieć spędzić chociaż kilku dni w roku z własnym dzieckiem? Dobrze tu niektórzy piszą że to biedne dziecko po prostu walczy o Twoja uwagę autorko! Poza tym może nie traktować ciebie jako autorytetu, skoro wychowują ją dziadkowie - musisz trochę popracować nad tym aby dziecko ciebie słuchało! Co do sposobów na organizację czasu na urlopie. Mój sposób jest jeszcze taki, że nigdy nie jedziemy w pojedynkę tylko większa ekipą (ostatnio w sumie było 12 osób), zazwyczaj wszyscy z dziećmi w różnym wieku - więc dzieciaki mają się z kim bawić i starsze trochę pilnują młodszych a my rodzice mamy więcej spokoju! ... do tego jest z kim na piwo iść wieczorem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorka...
oj naprawde NIE ZROZUMIE syty glodnego. Jak siedzicie po 24 na dobe ze swoim dzieckiem to widzicie to inaczej., Ona u dziadkow ma zorganizowany czas, sniadanie, spacer, spanie, jedzeinie, A mysmy jej tu wsZystko zburzyli wycieczkami basenami itp. I ona nie wlaczy o moja uwage!, ona ma gdzies wszystkich, mnie ojca dziadkow tez. Taki ma charakter. Wlasnymi drogami chodzi. Blagam i tluke po 14 razy aby nie wieszla sie po stolkach bo spadnie, i robi to ..15 raz! i upada ze stolka. Oj ciezko wtedy dziecku wspolczuc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorka...
z nia jest walka o wszystko, o zmiane pieluchy, o wykapanie sie o przebranie o jedzenie o wyjscie z domu o wszsytko! drze sie tak ze az sie przed sasiadami wstydze ze mnie posadza o znecanie sie. A ja ja tylko chce przebrac... Nie wierze w bunt 2 latka bo widze jakie moje kolezanki maja grzeczne dzieci.Nawet mlodsze a duzo grzeczniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, możemy sobie ręce podać, z którego miesiąca jest Twoja córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam z roczniakim
i to jest własnie to dlaczego dziadkowie nie powinni wychowywac wnuków.... tam ma idealny rytm dnia - niby to dobre, ale późnie sama widzisz jaki jest problem - moje dzieci nie maja takiego rytmu, bo czasem muszę wyjść np do banku natychmiast i nie raz zabierałam ze sobą np. śpiącego malucha - burząc mu spokój drzemki - dzięki takim "ekscesom" dziecko nie panikuje jesli nie pójdzie spać dokładnie o ustalonej porze, czy jesli na czas nie dostanie posiłku! 2 problemem jest rozpieszczanie - dziadkowie zazwyczaj mają miękkie serce do wnuków i nic na to nie poradzisz. Co do darcia i ściągania- to takie po prostu sa dzieci - kobieto ty jej po prosu nie znasz! Takie sa dzieci! Ja swojego teraz 1,5 rocznego syna normalnie ściągam 10 razy ze stołu - już nawet nie zwracam na to uwagi ile razy to robię... żeby go ubrac biegam za nim po domu z róznymi gadzetami, a i tak czasem drze się w niebogłosy bo np chce nóż - a ja mu go po prostu Nie MOGĘ dać .... kobieto ty zwyczajnie nie jesteś przyzwyczajona do własnego dziecka! weź tydzień urlopu i spędź z nim czas w domu a dopiero na drugi tydzień gdzieś wyjeżdżajcie! i zastanów się nad ta opieka dziadków - moim zdaniem to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja autorka...
wiem, ale jeszcze po roku i idzie do przedszkola, wczesniej jej nie przyjma, zreszta nadal jedzie na pieluchach, nie chce sikac inaczej no nie i juz! probujemy roznych postedpow, ale to akurat wina dziadkow, nie wysadzaja jej na kibel. Ja w weekendy mam malo czas aby ja nauczyc sikac. fakt faktem - urlopu nie bylo.. a w poniedailek do pracy i nadrabianie zaleglosci bo nikt nie umie i nie chce mnie zastapic wiec bede po godzinach w pracy siedziec,i to tylko dlatego ze wzielam tydzien wolnego.. fajna perspektywa prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam z roczniakim
a mój urlop był bardzo udany i cieszę się bo dziek i temu chyba jeszcze nie zwariowaliśmy w tym młynie.... ja ma 400 stron specyfikacji opracować na za tydzień i to musi być solidna robota - nie jakaś machinalna, a synek stoi koło mnie i mi wyrywa myszkę :D... dlatego za pewne czeka mnie kilka nocek pod rząd - fajna perspektywa, nie? ....widzisz nie tylko ci co chodzą gdzieś do pracy mają kłopoty i obowiązki! ...różnica jest taka, że ja kocham swoje dzieci i lubię spędzać z nimi czas, tak na prawdę, robię to wszystko dla nich i tylko czekam na okazje żeby je gdzieś zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko strasznie
marudna krowa z ciebie . Z dzieckiem zle, w pracy zle, na urlopie zle. Ty nie masz problemu z dzieckiem tylko sama ze soba, chroniczne niezadowolenie. A poza tym uwazam, ze jak kogos stac by spedzac wakacje w apartamencie z lampami za 400 zl, to stac go na to by nie pracowac i zajac sie swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 urwisów..
no właśnie myślisz, że mój nie drze się jak go w obcym miejscu pod prysznic wsadzam? że fochy stroi jak ma myć zęby? że woła zupka zupka, a jak ją w barze kupowalismy - to nie chce zupki, chcę mięsko itp wyczyny?? Ale to maluch, który ma tylko 2 latka i jemu po prostu jeszcze można wybaczyc wiele... Jesteś nędzną matką.. przykro stwierdzić :(Nie jestem aniołem i matką polką ale wiem, że dziecko to tylko dziecko. Nie raz wybucham i się wściekam, ale nie zostawiłabym dzieci i nie pojechałabym bez nich na urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caprisone
blabla bla bla....a co jakis czas szlochacie po cichu w poduche ze dla siebie nie macie czasu bo takie jestescie idelane. Sorry ,ale mi sie tez marza 3 dni z kolezankami gdzies daleko od domu! :) A jestem przeciez matka. Ojojoj - teraz spadnie na mnie lawina :). Zdziwona - zazdraszczam tych 3 dni w roku!! Inne dziewczyny posiadajace dziec notorycznie wlazace na stol - tez posiadam! I tez wcale mnie to nie bawi - nawet za 15nastym razem ;) . Boze ,jak dobrze uslyszec ,ze nie jestem sama.... A te 3 dni w roku to ja jeszcze wynegocjuje haha! Nie... lepiej bedzie tak mu podsunac ten pomysl ,zeby myslal ,ze sam od siebie jest tak kochany. :) Trzeba sobie radzic. Zycze Wam kobietki milego weekendu - jak mam wlasnie dzis wychodne - calonocne i bardzo przepraszam ,iz moglam kogos ta informnacja zdenerwowac. Klaniam sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caprisone udanych baletów ty jedna wyrodna;) moje 3 dni wypadają za parę tygodni i jakoś przeżyje te 3 dni z 365 bez kloników, dziś mam wartę, luby baluje a ja pogrążam się na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Tez mialam sobotnia warte . Tak wiec przez weekend na zmiane udawalismy zombie ,ale warto bylo. No ,ja bylam grzeczniejsza ,bo tym razem to mnie wcisnieto kluczyki do reki ;), on dal sie wozic. Kurcze tak fajnie sie tu rozpisalam - a nacisnelam cos - i mi wszystko zniklo wrrr. wiec napisze pokrotce. Chodzi o to,ze wychowywalismy naszego syna ,ktory jest starszy zupelnie inaczej niz corke. Ona ma staly plan dnia ,ktorego nie mial syn. Przy nim moglismy np zasiedziec sie u znajomych i wracac zes piacym dzieckiem - zasypial wszedzie, natomiast princessa nieee....musi byc lozeczko i koniec! Z jednej strony to dobrze ,bo moge cokolwiek zaplanowac - wiem o ktorej spi ,mniej wiecej jak je itd. A z drugiej strony biada ,jesli przedluza sie np zakupy ,ojojoj ...terror na srodku sklepu - zamiatanie podlogi kurtka i te wyczyny ,czego syn nigdy nie robil. Z jednej strony ciesze sie na ten czas spedzany z malutka ,bo wiem, ze rosnie i te czasy juz nie wroca wiec trzeba korzystac, Ale z drugiej strony juz czekam na powrot do pracy! Ciekawe jak tam u autorki ? Dalo rade uratowac cos z urlopu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caprisonne, jak było? :) A autorka pewnie odpoczywa w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bylysymy z dziewczynami na dyskotece- nawet dwoch -mamy taki nalog ruszania nogami w rytm muzyki ;) ,jak nie poruszamy raz na jakis czas to jestesmy nieznosne haha! W pierwszym lokalo bylo towarzystwo...no moglyby byc to potencjalnie nasze dzieci ,wiec przenioslysmy sie gdzie indziej - na typowe disco trzydziestolatkow - i tam do rana czyli az do pecherzy na nogach :) . Ech.. na jakis czas wystarczy. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to już wiem czemu taka zmierzła jestem ;) Muszę gdzieś poskakać, najlepiej żeby trochę rockowo było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acadalfooo
tak to jets jak dziecko ktos inny wychowuje, nawet matka nie wie jak jej dziecko sie zachowuje. nie znasz go... Po co wiec bylo Ci dziecko? ono tez ma prawo do wypoczynku!!!! oddaj dziadkom oni ci wychowaja a ty nie bedziesz sie meczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupota, ja swojego wychowuje sama, mam go 24 godziny na dobę, w domu dogadujemy sie super, a jak pojechalismy na wczasy to przez pierwsze 3 dni myslalam, ze go rozszarpie tak mnie irytowal, po trzech dniach minelo i w sumie było nieźle, ale jak sie jedzie na wczasy z 2 - 3 latkiem to sie bierze przede wszystkim mocne nerwy i cierpliwość i duzą dawkę kompromisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z De
Droga Autorko musze sie zgodzic z opinią ze nie znasz swojego dziecka i wychowanie jej poswiecilas dziadkom corka jest zywym dzieckiem i potrzebuje duzo uwagi. Moja corcia tez ma dwa mieszkamy w Niemczech nie ma tu dziadkow do pomocy,mala chodzi na pol dnia do żłobka my pracujemy potem ją odbieram i staram sie by nie odczuła braku mamy.Nie umiałaś dac sobie rady na urlopie z mężem co byś zrobiła jak byś musiała jechac sama na ten urlop tak jak ja w tym roku 24godziny w autokarze z bagazami wozkiem i dwuletnia corka ktora nie umie usiedziec dluzej w jednym miejscu trzeba byc kreatywnym i wymyslac rozne zabawy dziecku powinnas poswiecic jej wiecej uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też poradziłabym wyciągnąć wnioski na przyszłość. Teraz trzeba będzie trochę popracować ale gdy osiągnie się spodziewany efekt to jaka z tego radość. I urlop z dzieckiem też przecież może być udany :) Może podejście do tego wszystkiego też trzeba trochę zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×