Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alszka

zespół napiecia przedmiesiączkowego !!!co na to poradzic!!!!!!!!

Polecane posty

Gość alszka

witam wszystkie panie. mam dosc powazny problem z napieciem przedmiesiączkowym i moze ktoras z Pan zna jakies sposoby na to. Chodzi o to , ze jakis tydzien przed okresem z normalnej opanowanej i radosnej osoby zmieniam sie w absolutny kłębek nerwów, mam depresje, placze caly czas i jestem okropnie, ale to okropnie agresywna. Potrafie sie nawet samookaleczyc w napadzie wscieklosci. Najgorsze jest to , ze bardzo oddzialuje to na mojego meza, ktory jest bóg wie czego winien. On wie doskonale co sie ze mną dzieje i dzielnie to znosi ale ja przeciez widze jak go traktuję i w jaki sposob sie do niego odnosze i to tak jakby mi ktos wewnątrz caly czas podjudzal chec bycia zlosliwą , opryskliwą, tak zeby tylko zranic i unieszczesliwic drugiego. ja na prawde tego nie chce. Wiem, ze w ZesNapPrz to normalne byc poddenerwowana ale to co sie dzieje ze mną to przechodzi pojecie!Jak tylko dostaje okres wszystko przechodzi i cale pozytywne nastawienie do zycia wraca na nowo. prosze powiedzcie czy ktos ma jakis zloty srodek na to?....tylko dodam , ze probowalam stosowac rozne leki na uspokojenie nerwow ale niestety te ktore stosowalam nie dzialają bede wdzieczna za sugestie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poika
Mam niestety ten sam syndrom. Czuje sie wtedy zupelnie jak nie ja.. jestem agresywna i nie moge patrzec w lusto obniza mi sie samoocena . Nie wychodze z domu mam swiatlowstręt i placze Potem tak jak i u Ciebie wszystko wraca do normy i czuje ze wracam do zycia ale nie chce ranic innych bo wiem ze w te dni to nie jestem ja.... bardzo pomaga mi jednak regularna joga i medytacja. Wzielam udzial w kursie organizowanym przez fundacje Art of living. (Cz.1) Muszę przyznac ze to mi na prawde bardzo pomogło uporać sie i z tym problemem a przynajmniej obnizyc skutki napiecia. serdeczni pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobby b
Hej.mam znajomą która na to cierpi.nic tak nie pomaga jak sex.sprawdzone.nie jesteśmy parą,ale kilka razy zdarzyło się że przed miesiączka wpadała na kawe,rozkojazona,nerwowa..konczyło sie w łużku.wstyd się przyznac,ale podczas miesiączki stosowala na mnie tą metode również.nigdy nie widziałem u niej takiego orgazmu jak w tych dniach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszonko.....
Sraczka to dopiero jest paradox,często i rzadko... :-[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sex mówisz?...to dopiero remedium...i to od faceta! nie powiem, pomysle o tym....chyba , ze predzej goscia w łóżku zabiję z wściekłosci;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no laska skoro tak jest
to powinnaś skonsultować to z ginem to trzeba leczyć bo to świadczy o zaburzeniach hormonalnych pij jakieś uspokajające herbatki i wyciąg z nagietka, on reguluje pracę jajników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, mam to samo. zaczyna sie jakis tydzien przed okresem, czasem z pierwszym dniem okresu mija, a czasem jeszcze pare dni sie ciagnie. mialo mi niby przejsc wraz z rozpoczeciem stosowania tabletek antykonc. nie pomoglo:O jestem rozdrazniona, nienawidze siebie i reszty swiata, zadreczam siebie jakimis bolesnymi wspomnieniami po ktorych dochodze do wniosku ze moj zwiazek z chlopakiem i tak sie rozpadnie bo niemozliwe zeby mnie kochal. wieczorami siedze i placze i zastanawiam sie po co ja w ogole zyje. to sa objawy depresji, dobrze ze trwaja kilka dni, bo nie wiem jak by to bylo. sama siebie wtedy nienawidze, chlopak sie pyta co sie dzieje, czy cos zrobil, czy sie na niego gniewam, a ja nawet nie jestem w stanie mu normalnie odpowiedziec. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alszka
no nie, nie jestem sama....mam dokladnie to co mówisz..ta nienawisc do samej siebie i te cholerne z dupy wziete mysli, które sie biorą z niczego!...taletki niestety odpadają bo mój jest przeciw a poza tym branie ich tylko na nerwy podczas gdy "nie obrazilibysmy sie " gdyby jakies dziecko sie pojawilo nie jest rozwiązaniem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zreszta mowie Ci, mi tabletki nie pomogly. zastanawiam sie czy wrecz nie pogorszyly tego - wczesniej mialam pmsa takiego bardziej fizycznie upierdliwego- czulam sie ciezsza o 10 kg i cholernie bolaly mnie piersi. teraz jest z tym ok, ale siada mi psychika:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alszka
no ja tez sie czuje strasznie jakos napuchnieta i ociezala no i cycki tez bolaly ale jakos z wiekiem przeszlo....ale psycha?!...szkoda gadać!....ja mysle , ze to faceci nam powinni raz na zawsze jakies lekarso znaleźć , od razu zycie wydaloby im sie badziej kolorowe;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×