Dorosli ludzie sami ucza braku kultury dzieci, a potem pretensje!!!

Jestem mloda matka dwojga dzieci, 3 lata i rocznego. Ostatnio bylam w markecie na zakupch, mialam pare zakupow w wozku i podchodzilam juz do kasy, a przede mnie wepchnela sie stara babka, potracajac mojego 3latka, bo ona ma mniej...- pomyslalam spieszy sie i tyle... Wyszlam ze sklepu, a ta babka z faja przed sklepem stala, a jej maz zakupy pakowal........ Chcialam podejsc i jej wygarnac, a potem pretensje, ze mlodziez kultury nie ma, a z kad ma miec, jak z gory wiadomy przyklad!!! Ktos tez mial podobnie, czy tylko ja musze zawsze trafic na takie perfidy?

oj są takie babska są :/ ja ostatnio szłam do kasy pierwszeństwa gdzie stała tylko babka z małym dzieckiem (taki może 2 latek) i tuż przede mnie wryała się taka baba około 40 wymalowana, farbowana wywłoka na odległość było widac że co to nie ona a ja do niej że przepraszam ale to jest kasa pierwszeństwa i chciałabym ze swoich praw skorzystać (wtedy był jakiś 28tc) to mnie wyśmiała i dopiero jak jej pokazałam karte ciąży i wtrącił się ochroniarz to mnie przepuściła :/ a miałam dosłownie 5 rzeczy a ona wypchany wózek :/ i jak tu się potem dziwic młodzieży?

To się nazywa mieć tupet :)

trzeba było kulturalnie powiedzieć "ale ja byłam pierwsza" Ja przyznam że jestem wredna w takich sytuacjach i na głos zawsze powiem co myślę. Ja miałam w autobusie sytuację gdzie jakieś babki wchodziły do autobusu,były 2 miejsca wolne i szły jak jakieś słonie nie patrząc na innych,popchnęła mi wózek,dziecko mi się obudziło a ja wyskoczyłam z tekstem do dziecka "obudziła Cię ta Pani która się pcha do wolnego miejsca" :) jak byłam w ciąży jedna wskoczyła do wózka kazała mi zejść,to zeszłam z brzucholem stałam a ta głupia jechała 1 przystanek,myślałam że jej przywalę,ale kulturalnie powiedziałam jej co w stylu " Pani jechała 1 przystanek i mnie zrzuciła z miejsca a ja z zagrożoną ciążą musiałam stać" :P głupio się jej zrobiło ale ja miałam satysfakcje :) i jeszcze lepszy tekst starszej Pani na widok,że w autobusie były 4 wózki-więc max ile mogło się zmieścić a jej tekst "za naszych czasów chodziło sie pieszo a nie pchało wo autobusu" jakaś matka jej powiedziała,by sobie poszła pieszo 20 km :) i siedziałą cicho

Ja też miałam podobny przypadek w super markecie. Stałam grzecznie w kolejce, ale jakaś miła pani z obsługi poszła otworzyć nową kasę i wyraźnie zwróciła się do mnie, żebym podeszła. Oczywiście wepchnęła się jakaś starsza kobieta z pełnym wózkiem, podczas gdy ja miałam dosłownie 3 rzeczy w koszyku....szkoda gadać..... Moim zdaniem i tak mistrzostwem świata jest zachowanie starszych pań w autobusie : jak jedzie z wnuczkiem, dajmy na to 7 letnim, po którym na oko widać, że go energia roznosi, to mu każe siadać "bo się przewróci" a sama nad nim stoi i jeszcze, jak dobrze pójdzie to jego plecak trzyma. Ale jak już będzie wracała od tego wnusia, to będzie komentowała, jaka to młodzież niewychowana, bo starszym miejsca nie ustępuje.....A kto ich tak "nie wychował"???

Ale są też mili ludzie, mnie się jeszcze takie chamstwo nie przytrafiło - wszystko przede mną :) Niedawno w supermarkecie starsza pani przepuściła mnie i mojego chłopa w kolejce do kasy, mieliśmy mniej w wózku. Na targu, chłop wziął córkę na "barana" i jakiś młodzian o wyglądzie dresiarza zwrócił mu uwagę, proszę pana, niech pan uważa na niski daszek. Można się miło zaskoczyć, nie?