Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość summergirl

NOWY STYL ODŻYWANIA I ŻYCIA! NIE DIETA! BEZ JOJO!

Polecane posty

Gość summergirl
Widzę że jest nas coraz więcej :):) Nowe zasady które może znacie może nie, ja nie znałam: NIE WOLNO ŁĄCZYĆ BIAŁKA Z WĘGLOWODANAMI, MIESA Z ZIEMNIAKAMI, CHLEBA Z WEDLINA LUB SEREM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Co jem? Różnie. Wszystko spisuję i prowadzę dzienniczek. Zrobię Ci mini przegląd: 7:00 - śniadanie (250-300kcal) najczęściej kanapka lub muesli. Jak kanapka, to chleb razowy 40g, warzywa (sałata, ogórek, papryka, pomidor, natka pietruszki), odrobinka margaryny do posmarowania, chuda szynka lub serek wiejski light lub twaróg chudy albo półtłusty. Jeśli muesli to płatki owsiane - 1 łyżka, 2 łyżki bran flakes, 2 łyżki otąb żytnich, kilka suszonych owoców (np. żurawina lub śliwka), czasem łyżeczka łuskanych pestek słonecznika, zalewam mlekiem 0,5 % lub jogurtem naturalnym. Muesli to bardziej kaloryczna opcja. Do tego kawa z mlekiem bez cukru. 10:00 - przekąska (100-150kcal) 1 owoc (jabłko, gruszka, pomarańcza, brzoskwinia, grejpfrut) lub znów kanapka, ale mniejsza niż poprzednio, albo jogurt. 13:00 - lunch (350-400kcal) 100-120 g chudego mięsa lub ryby - gotowane w wodzie lub pieczone w folii 30-50g ryżu lub makaronu pełnoziarnistego (albo bez węglowodanów) warzywa gotowane na parze - brokuły, kalafior, fasolka szparagowa i inne lub surówka z tartej marchwi albo sałaty, pomidora, ogórka, różnie 16:00 - przekąska (100-150 kcal) owoc/warzywka/jogurt/jajko/szynka/...różnie 19:00 - kolacja (200-300kcal) ryba/chude mięso/twaróg/jajka(ale rzadko)/ warzywa/ czasem chlebek chrupki Tak mniej więcej wygląda moja dieta. Pory posiłków są orientacyjne, ale ściśle przestrzegam przerwy 3-godzinnej pomiędzy nimi. Między posiłkami piję wodę, zieloną herbatę, yerba mate lub czarną herbatę. Czasem pozwalam sobie na odstępstwa, ale zauważyłam, że jak zjem kanapkę z twarogiem i słodkim dżemem to szybciej robię się głodna i trudno mi wtedy wytrzymać te 3 godziny, więc staram się jeść jak najmniej cukru. W ogóle nie słodzę i nie jem słodyczy. Unikam tłuszczu. Nie smażę. Jedyny wyjątek stanowi oliwa z oliwek, którą dodaję do sałaty. Czasem zjem kilka orzechów, które są megakaloryczne, ale za to dobre dla mózgu. Dziennie jem 1000 - 1500 kcal. Jak nic nie robię i mam megalenia to jem 1000, a jak ćwiczę to jem 1300-1500. Ale najczęściej spożywam ok 1200 kcal w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealistkaa_
no to powiem ci ze duzo mas zjedzenia i na pewno glodna nie chodzisz. Ja mysle z epomysl nie jedzenia chleba z szynka czy serem jest glupi (choc na pewno skuteczny) bo wtedy co ja mam zjesc z ta kanapka? powietrze? same warzywa? Dzis sie nie powstrzymalam i zjadlam jeszcze troche salatki z tunczyka i bulke, w ogole i tak dzis duzo zjadlam, ale od jutra sie trzymam diety, tzn bede sie starac, tez musze zrezygnowac z cukru, kiedy w ogole go nie uzywalam ale niestety znowu zaczełam :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Co do niełączenia to jestem osobiście przeciwniczką. Bo to jest jakiś taki zakaz, którego nie jestem w stanie przestrzegać całe życie, a ja o diecie myślę jako o sposobie odżywiania i odżywiam się tak, jak mam zamiar odżywiać się przez całe życie. Dziś na obiad zjadłam makaron penne z sosem pomidorowym i klopsikami cielęcymi ugotowanymi w wodzie. Danie miało około 500 kcal, ale co tam. Spalę to ćwiczeniami. Na śniadanie zjadam chleb razowy z szynką. I co? Chudnę. Może szybciej bym schudła, gdybym nie łączyła węgli z białkami, ale myślę, że to zwiększyłoby ryzyko jojo i spowodowało niepohamowany apetyt na coś "niedozwolonego". Nie robię sobie zakazów dietetycznych to i nie mam pokus :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Summergirl. co u Ciebie? Jak oczekiwania na randkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszeczka2205
cześć, też chcę zrzucić-ZDROWO parę kg, głównie w udach, chcę też znowu mieć wcięcie w tali. Teraz ważę 58 kg przy 166, mój cel 55 kg. dziś śniadanko takie sobie, ale na drugie będzie kilka orzechów, a za chwilę spacer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limuzine
Hej dziewczyny! Jeśli mogę coś poradzić - woda którą pijecie w dużych ilościach powinna być przynajmniej w połowie wodą mineralną o sporej zawartości minerałów - powyżej 700 (czytajcie etykiety). Zwykła woda, czy tez woda źródlana wypłucze z Was niezbędne minerały, co spowoduje osłabienie, zniechęcenie, kłopoty ze snem i koncentracją i może się przyczynić do zerwania z dietą i 'zajadania' tego stanu. Będziecie się czuły tak jak gdyby ten zdrowy styl życia pogorszył stan organizmu - wszystko za sprawą braku minerałów! Weźcie sobie moją radę do serca a zachowacie energię, dobry nastrój i będziecie na maxa zmobilizowane do osiągnięcia celu ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Dobra uwaga. Ale duże ilości wody wysokozmineralizowanej też chyba nie są wskazane... Nie wiem, muszę się podszkolić w tym względzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealistkaa_
hej dziewczyny, ja dzis grzecznie na sniadanko platki fitness z mlekiem, potem na obiadek jeden gotowany golabek (dosc spory) i troche do tego w imie surowki , salatki greckiej. Na razie tyle. Chcialam zjesc cos przed obiadem ale nie mialam co wziac ze soba ani jablka ani nic, musze isc na zakupy ikupic jakies owocki i jogurty to bede brala do szkoly. Ja normalnie wytrzymuje bez niejedzenia w szkole ale nie chce zeby bylo tak ze wroce smiertelnie glodna do domu i zjem wszystko co mi wpadnie do glowy. Dzis zjem sobie jeszcze przed basenem troche salatki greckiej i wszystko na dzis. Do tego ide na saune :) szalenstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealistkaa_
a i jesli moge, znalazlam takie swietne cukierki niby na kaszel, dostepne sa w lidlu i sa bez cukru- jeden cukierek tylko 2kcal. mysle ze w chwilach slabosci beda swietne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Hej! To widzę, że też lubisz pływać. Bo ja kombinuję jak tu chodzić 3 razy w tygodniu na basen... Jako pracownik uniwerku mam prawie za bezcen, tylko dojazd, ale co tam. Będę czytać książki w tramwaju i autobusie. Co do cukierków to nie jestem ich fanką. W ogóle odzwyczaiłam się od słodyczy. Przez rok ich nie jadłam, bo byłam w jednym z krajów 3 świata i tam po prostu ich nie było. Wróciłam do PL i tak już zostało, w ogóle mnie nie ciągnie. A kiedyś mnie strasznie ciągnęło do słodkiego. To dowód na to, że jak się nie je, to i nie chce się jeść. Więc po prostu radykalnie trzeba odciąć od siebie myśl o słodyczach i po kłopocie. Wczoraj natrzaskałam 100 brzuszków dwoma seriami po 50 i dziś to czuję. Taki przyjemny ból mięśni daje mi poczucie, że coś zrobiłam. Dzisiejsze menu: 7:00 płatki owsiane i otręby żytnie z ciepłym mlekiem 0,5%, kilka suszonych żurawin, kawa 11:00 małe jabłuszko i mała nektarynka 15:00 gotowane pulpety mięsno-ryżowo-marchewkowe (200g gotowego produktu), 300g brokuła na parze. Na kolację zjem na pewno sałatę lodową z pomidorami i ogórkami, może do tego tuńczyk lub jajko, ale nie wiem, bo w ogóle nie czuję się głodna i nie chce mi się jeść. Ale na pewno coś zjem o 19:00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Dzisiejszy grzech: kawa. Rano to sobie wybaczam, ale tak mi zachciało się kawy po obiedzie i wypiłam mocną czarną, pełną filiżankę. Zero kalorii i hamuje apetyt w moim przypadku, ale ta kofeina. Nie zdrowo pić więcej niż jedną dziennie... Jutro się poprawię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość summergirl
ważyłam się rano, waga wskazała 64,7 kg. Czyli lepiej niż myślałam :) Piję dużo wody, na śniadanko zjadłam kanapkę dosyć sporą, potem przed obiadem jogurcik. I obiad makaron z warzywami i na kolacje sałateczka :) Jest narazie dobrze i czuję się świetnie :) Przed każdym posiłkiem wypijam szklankę wody z octem jabłkowym co zmniejsza mój apetyt bo daje uczucie sytości i jem mniej dzięki temu a dodatkowo poprawia wygląd skóry! :) Jutro rano tez się waże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealistkaa_
nici z basenu, zapomniałam karty na basen...bylam juz pod plywalnia jak sobie przypomnialam a juz nie oplacalo mi s ie wracac po nia i spowrotemna basen. zjadlam troche salatki. ogolnie moj cel sie mniejszyl, na razie chce tylko 55kg. i z tego bede dumna ale jest mi bardzo ciezko ogolnie wytrwac, ciagle mam mysli ze po co mi ta dieta itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealistkaa_
dzis po wejsciu na wage 56,5 :) wiem ze po 1 dniu to tam sie z abardzo nie liczy, ale co tam, humor poprawilo ;p dalej poki co bede sie meczyc do 55 kg, potem moze 53, boze tyle mam pokus ze ledwo, ledwo sie tryzmam :D Dzis juz jestem po misce nestele fitness z rodzynkami i mleczkiem, moja energia do godziny 15:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Hej Babeczki. Cieszę się, że jesteście w dobrym nastroju, bo i ja z uśmiechem zaczynam nowy dzień :-) Idealistko - dobrze, że zmniejszyłaś swój cel. Filozofia małych kroków bardzo mnie przekonuje :-) Dziś waga znów 66, choć wczoraj rano było 65.9, ale nie przejmuję się, bo tylko pomiar niedzielny traktuję poważnie. Dziś śniadanko energetyczne: 50g razowca, 40g chudej drobiowej wędlinki, ciupinka margryny light, pół pomidora. ok. 200 kcal Co do nestle fitness - uważajcie na tego typu wytwory, bo są potwornie kaloryczne. Niektóre mają ok 400 kcal na 100g. I strasznie dużo cukru. Po prostu czytajcie etykiety. Dlatego na śniadanie wybieram zwykłe, niesłodzone płatki owsiane.Albo pół i tak małej paczuszki fitelli. Pozdrawiam, wczoraj "wychyliłam" Wasze zdrowie 2 litrami mineralnej z minerałami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealistkaa_
hanka- a no wlasnie maja ok 400kcal na 100g, ale co tam, pozywne mam sniadanie :) i szybciej sie robi jak kanapeczki. A co do wlasnie margaryny, kiedys w ogole nie stosowalam masla ani margaryny, teraz powoli spowrotem zaczynam wprowadzac maslo, bo margaryny ogolnie nie lubie, wiem ze maslo jest bardziej kaloryczne od margaryny ale nie moge sie do tej chemi jakos przekonac :( i raczej nie mam zamiaru, na sama mysl jak smierdzi mi nie dobrze ( mam uraz po delmie o smaku prazonej cebulki ;P Fuuuj) no nic lece, bede po 15, papa ;* milego dnia i duzo wytrwałosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam wasze posty i chcę się do was dołączyć;) Wiele razy próbowałam stosować diete kopenhadzką ale nie dałam rady na niej wytrzymać;( może na zdrowym odchudzania mi sie uda wkońcu schudnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HakaFalbanka
Zapraszamy gorąco! Co u mnie słychać napiszę jutro, bo dziś nie mam czasu. Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealistkaa_
no jasne, witamy, im nas wiecej tym przyjemniej :) Ja dzisiejszy dzien zaliczam do udanych, rano nestle fitness z mleczkiem, na obiadek golabek gotowany, troche salatki z tunczyka, maly kawalek kabanosa z musztarda i na kolacje marchewka. Powiem szczerze ze juz jestem glodna ale tak o 19 jeszcze głodu nie czułam. Wiem ze powinnam jesc cos jeszcze miedzy sniadaniem a obiadem, no i tak zrobie, wezme sobie do skzoly bananka, jablko, albo marcheweczke, kupie sobie jutro pare jogurtow pitnych i tez bede brac na lunch. ciesze sie ze poki co mi idzie... jestem pod wrazeniem bo ostatnio mi cos nie wychodzilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Hej. Dziś znów mniej: 65.8kg, jak czuję, że to skutkuje to mam większą ochotę na ciągnięcie dalej tego trybu życia! Mam dzisiaj bizi dej i zabieram ze sobą jogurt, jabłko oraz soczek marchewkowy, żeby się nie głodzić. Śniadanko: płatki "bran" z mlekiem 0,5%. Bez kawy, bo się skończyła. Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Hej! Myślę, że trudno odp. na pytanie o "średnie" chudnięcie. Jeżeli od bardzo dawna nie było się na diecie i obcina się kalorie powiedzmy z 2000 do 1200, to na początku diety chudnie się więcej, a potem mniej, bo organizm "się przyzwyczaja". Od 12 września jestem na diecie około 1200 kcal, ale jeśli ćwiczę, to jem więcej (do 1500 kcal). Miałam też dwie "wpadki" (impreza, gdzie piłam wino, jadłam chipsy, a druga to dzień, w którym mnie dopadł "pacman" i zjadłam na kolację zapiekankę, wtedy mi waga podskakiwała w górę, ale następnego dnia wracałam do diety. Ważne, by nie przerywać po "porażce") Z moich notatek: 12 września 69.4 19 września 67.8 (-1.6) 26 września 66 (-1,8) dziś 65.8 Trochę szybko chudnę, ale wiem, ze to tylko na początku. Zakładam dalsze tempo chudnięcia 0,8 kg na tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HankaFalbanka
Właśnie, a może za szybko? Może powinnam zwiększyć kalorie do 1500? Na pewno zwiększę, jak wykupię karnet na siłownię i na basen. I będę miała ruch 3-4 razy w tygodniu. Dobranoc! Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×