czy jestem choć w pewnym stopniu aktywna fizycznie? ważne:)

-robię po 100 brzuszków i ćwiczeń na mięśnie nóg rano i wieczorem -chodzę z dzieckiem na spacery, wnoszę i znoszę wózek:D, noszę zakupy -biegam przy dziecku, nie mam raczej trybu siedzącego w domu (poza 1-2h na kafeterii w ciągu 24h kiedy dziecko śpi) czy jestem w jakimś stopniu osobą aktywną? jestem też na diecie, nie jem słodyczy, ziemniaków, nie piję gazowanego, nie jem po 17ej, odżywiam się zdrowo. dlatego o to pytam, bo chcę brać tabletki z pewnej firmy na O :), które spalają tkankę tłuszczową i budują mięśniową, ale żeby je brać trzeba być aktywnym fizycznie i boję się, że nie pomogą, a nawet zaszkodzą, że to za mało co robię w ciągu dnia. Na razie nie mogę iść na fitness. Może uda się od listopada:)

jakbyś dorzuciła bieganie albo jakiś przyrząd np. steper to by było jeszcze lepiej. no coś tam robisz, nie siedzisz, robisz ćwiczenia, więc sądzę, że tabletki nie zaszkodzą

up

te tabletki pewnie ci jeszcze dodadza energii, wiec przypuszczam ze twoja aktywnosc sie zwiekszy, mozesz w wolnej chwili pobiegac troche nawet w domu w miejscu, poskakac na skakance , ja tez takie bralam i mi pomogly, tylko one spalaly tluszcz przy aktywnym trybie zycia, a moj byl srednio aktywny wowczas, ale spalilam troche tego tluszczu

moim zdaniem nie jestes aktywna, takie gadanie ze sie biega przy dziecku... aktywnosc fizyczna jest wtedy kiedy poza praca czyli srednio osmioma godzinami pracy - cwiczysz cos przez okolo godzine kilka razy w tygodniu. czyli np silownia, basne, fitness, jogging itd. lazenie po domu i bieganie po biurze to nie jest aktywny trub zycia

a te bruszki to na nic sie nie przydadza, jesli robisz od dlugiego czasu to miesnie sie przyzwyczaily i bez sensu je robic, poza tym miesnie musza sie regenrowac,najlepiej robic 3 serie po 15 roznych cwiczen na brzuch co 2-3 dni

lepiej jak wlasnymi silami zaczniesz, chociaz od tego listopada ;)

no to trochę dziwna teoria, bo na zajęciach fitnessu z instruktorem robi się przez 5 dni w tygodniu po kilka serii brzuszków (plus inne ćwiczenia, zawsze podobne lub takie same) i brzuch (i inne partie ciała) się utwardza. moje mięśnie się nie przyzwyczaiły, za każdym razem robiąc brzuszki czuję wysiłek i lekki ból. przez miesiąc widać efekty, gubię sadełko (miałam niewiele), a brzuch jest coraz twardszy i ładnie wygląda. powoli zaczynam widzieć zarys mięśni:) co do aktywności to się po części nie zgodzę, bo każdy ruch i wysiłek jest w pewnym stopniu jakąś aktywnością fizyczną. autorka nie siedząc z dupą, a ćwicząc chociaż tą godzinę dziennie, chodząc na spacery (podejrzewam, że też dłuższe), latając za dzieciakiem w kółko i dźwigając po schodach wózek czy zakupy ciężkie jest aktywna. może nie tak jakby przez 3h wchodziła po schodach czy biegała, ale jest. bynajmniej nie siedzi 8h, bo to już nie jest żadna aktywność. a tabletki jeśli są na spalanie i dodanie energii i bierze się je przed posiłkami głównymi-śniadanie, obiad (znam je, też brałam) również pomogą tylko trzeba je stosować co najmniej 7tygodni by było widać efekty, takie tabletki są polecane zawodnikom z dyscyplin sylwetkowych, oni też ćwiczą mięśnie ciągle tak samo, dzień w dzień, a nie biegają po kilka godzin i te tabletki pomagają im w budowie tkanki mięśniowej w pewnym stopniu

21:19 [zgłoś do usunięcia] jestes zwykłą kurwą żal mi ciebie zayebisty wpis, jesteś rewelacyjny gościu, nic dodać, nic ująć, idź się leczyć:o

no przez miesiac brzuszki ci pomoga,ale napisalam ze jesli robi sie dlugo to miesnie sie przyzwyczaja, poza tym nie ma sensu robic 100 brzuszkow. Niedobrze,jesli na fitnessie wszystko sie powtarza, instruktorzy wiedza ze powinno sie modyfikowac cwiczenia, chociaz to ze przez tydzien sa takie same to normalne - ludzie chodza w rozne dni tygodnia, malo kto chodzi na ten sam fitness 5 dni codziennie. Nie chodzi mi tu o to,zeby krytykowac,tylko po prostu odpowiadam na pytanie

a ja nie twierdzę, że chcesz krytykować, masz po prostu swoje zdanie:) ja chodziłam na fitness kilka miesięcy 5dni w tygodniu i miałam zayebiście wyrzeźbione ciało, schudłam 10kg i ćwiczyłam już dla mięśni, dla formy i dla zdrowia. potem musiałam zrezygnować przez ciążę,poród,połóg, przytyłam 19kg...powoli wracam do siebie i do odzyskania tego, co kiedyś zrobiłam...ps. jak się chce to można, samozaparcie + dieta + choć trochę ćwiczeń + jakiś wspomagacz już coś da, lepiej to, niż siedzenie z doopą i nic nie robienie. wg mnie autorka jest w pewnym stopniu aktywna fizycznie, ale mogłaby jeszcze coś pod te tabletki robić, np pobiegać dodatkowo z 30min i wchodzić po schodach zamiast jeździć windą np. (nie wiem czy windę posiada, to taki przykład), pozdrawiam:)

ps. jeszcze dodam, że właśnie też zaczynałam tak samo jak autorka, powolutku,powolutku aż wreszcie się rozkręciłam i po pół roku ćwiczeń wyglądałam jak sam instruktor fitnessu. ps2. brałam też te tabletki i mi nie zaszkodziły, dodawały mi powera i pomagały budować tkankę mięśniową, po miesiącu już było widać pierwsze efekty, znajomi mnie zaczepiali i mówili, że schudłam i chyba coś ćwiczę, bo brzucha nie mam, a ręce i nogi takie umięśnione:)