WAZNA SPRAWA!!!!!!! POMOŻCIE MI BO NIE WIEM CO ZROBIC

no i temat zamilkl..

nie zamilkł. wiecie co tak sobie mysle o tym wszystkim i az mnie skreca od srodka. chce sie na niej zemscic ale mam juz swoje lata i nei wiem czy znizac sie do jej poziomu ale z drugiej strony odczuje satysfakcje

no to chyba fajnie odczuc satysfakcje ;) niz potem zalowac ;)

w takim razie czekam na dzisiejszy wieczor, zobaczymy co sie wydarzy a nawet jesli nei przyjedzie wysle jej jutro ta rozmowe i napisze zeby sie domyslila jak sie skonczylo

ale wiecie co moze sie okazac ze dziewczyna jest w niego tak zapatrzona bo skoro zrobila takie swinstwo zeby z nim byc i nadal sie tego wypiera to moze mu wybaczy to wszytko

och widzę ze kolejny fajny temat:) wyślij jej to, och ze takie pizdy po świecie chodzą i się za cudzych facetów zabierają:( czekam do jutra, chętnie zobaczę jak ja zniszczyłaś:))

ona ma 20 lat wiec moze nie zrozumiec ytego wszytkiego i mu wybaczy a moj plan bedzie do niczego i tylko siebie skompromituje... bozeeee cala sie trzese i nei wiem co robic. a jak on rzeczywiscie przyjedzie i zacznie sie dobierac do mnie... od jakiegos czasu spotykam si ez kims i jestem zaangazowana ale z drugiej stroony nei wiem czy pomimo calej tej sytuacji potrafilabym odmowic bylemu... znowu placze przez gnojka

wyslanie jej waszej rozmowy zrobi krzywde tej kobiecie a nie jemu, chyba nie o to chodzi! to on jest ten zly i to on ma cierpiec a nie ta kobieta:) musisz zrobic tak zeby to on oberwal za swoje a nie ta biedna kobieta ktora teraz omamia

jak wyslesz jej ta rozmowe ona biedna bedzie cierpiec a on znowu wyjdzie bez szwanku i poszuka nastepna kobiete do wykorzystania badz sexsu! kobiety w takich sytuacjach nie mysla racjonalnie i robia na zlosc nie tym osoba co trzeba, ta kobieta nic ci nie zrobila ze chcesz ja ranic rozmowa, to on wam wyrzadza krzywde

gdrggdg - zgadzam sie z ta wypowiedzia:) ta jego obecna kobieta jest ofiara tak jak ty, a ty nad bidulka chcesz sie mscic tylko za co?? czy to nie na nim powinna byc zemsta

ona nie jest ofiara bo doskonale wiedziala ze on ma dziewczyne i ze jestesmy w separacji i pislaa do mnie na gg kiedy akurat mielismy 3 tygodniowa przerwe, ze ona sie z nim spotyka ze teraz on jest jej ze nie mam juz co wraca, po czym wypisywala mu komentarze na nk. powiedzialam mu o tej rozmowie na gadu ale on sie jej zapytal o to a ona sie wyparla twierdzac ze sobie wymyslam. nic sobie nei wymyslilam bo czas i miejsca sie zgadzaly i nei wychodzi na to zeby to byl az taki zbieg okolicznosci...

ona majac 20 lat chciala go zdobyc i wykorzystala to ze on akurat ma mieszane uczucia co do mnie i ze zyjemy na krawdzi byc lub nie byc. potem do mnei pisla na gadu co nie zmienia faktu ze on polecial od razu w ramiona innej i nie wierzyl mi tylko nowo poznanej gowniarze

zaraz koncze prace wiec musze uciekac, jak tylko bede miala dostep do kompa to od razu napisze co i jak wyniklo z tego wszytkiego. trzymajcie za mnei kciuki a jak cos to piszcie co mam dalej robic bo i tak ta rozmowe wysle jej dopiero jutro lub w niedziele

jestem znowu. bylo naprawde ciezko, przyjechal w nocy po pracy... caly czas rycze nawet ok nei zmruzylam

no wiec mialam plan zeby jego dziewczynie wyslac nasza rozmowe na gg. on przyjechal i rozmawialismy, powiedzialam mu co czuje dlaczego tak sie stalo ze to wina tej dziewczyny bo ona do mnie pislala na gadu i ja sie poddalam. nasz zwiazek nei byl kolorowy ale to wiadomo sa dobre i zle chwile. poplakalam sie przy nim bo juz nie miaalm sil tlumic tego w sobie. on przytuli mnie ale nei chcial niczego wiecej twwierdzac ze nei moze zdradzic tamtej. rozmawialismy a ja caly czas plakalam bo bylam szczesliwa ze on jest przy mnie ze mowi ze kocha... juz nad ranem w koncu mnie pocalowal i spytal czy chce byc z nim, ja powiedzialam ze kocham i ze chce ale nei wiem jak to bedzie bo oboje jestesmy w zwiazkach. nby minely 3 miesiace od naszego rozstnia ale kazde z ns znalazlo kogos innego. powiedzielismy sobie duzo rzeczy takich milych, przytulalismy sie i plakalismy. postanowilismy dac sobie kilka dni na zakonczenie tych zwiazkow i chcemy do siebei wrocic...

nei wiem czy dobrze robie bo chlopakz ktorym jestem jest naprawde cudowny jednak gdy tmten mnei przytuli poczulam ze tylko jego kochm i nie jestem w stanie pokochac kogos innego. boje sie ze tamta dziewczyna moze nie dac mu spokoju i on powie mi ze tego nie zakonczy. strasznei sie czuje. od 3 dni nic nie jem bo mnie skreca w zoladku.

nikt sie nie interesuje.... poplacze w samotnosci

Ja się interesuje:)