Proszę pomóżcie mi..

pomóżcie mi zrozumieć siebie.. ja się nie rozumiem! mam 17naście lat i nie lubię ludzi w moim wieku.. wolę starszych.. w szkolę do której nie lubię chodzić wolę nauczycieli niż uczniów! chociaż w szkole jestem wesoła i żartuje to do domu przychodzę i mam inne priorytety.. myślę o śmierci i przemijaniu..więc są mnie dwie... i wolę siebie w tamtym wydaniu.. moja mama tego nie rozumie.. np.teraz zmarł brat przyjaciółki mojego brata, miał 19naście lat. Mama nie rozumie, że chodziłam tam na różaniec, że płakałam.. dlaczego tak jest? Może ja jestem nie normalna?

nie zmieniaj sie , jestes normalna

to co ja mam powiedzieć mamie, żeby zrozumiała?

Badz soba. Rodzice niestety rzadko kiedy rozumieja swoje dzieci. A dlaczego? Ja nie mam pojecia. Nie zmieniaj sie. Placz kiedy masz na to ochote i smiej sie kiedy cos Cie rozsmieszy. Zyj po swojemu, byle z glowa. Pozdrawiam, trzymaj sie :)

ja już mam dość.. może powinnam iść do psychologa?

proszę o pomoc..

depresję?

tylko po szkole tak sie czuje..

ja się nie znam, czasem podczytuję różne fora, tu jest fajne http://www.nerwica.com/ może rozjerzyj się, zarejestruj

Też tak mam, musisz to przeboleć. Ewentualnie możesz szukać pociech u starszych osób, ale nikt na tym forum Ci nie pomoże, ponieważ to indywidualna sprawa.

Problem ten mam od dwóch lat, jestem zaledwie rok młodszy od Ciebie. Psychologowie akurat tutaj nie mogą za bardzo pomóc. W końcu czemu ktoś miałby się nam dziwić- rówieśnicy w naszym wieku to rozwydrzone bachory. Powinniśmy się cieszyć, że nie jesteśmy jak oni.