mój szef to jebany tchórz

za tydzień kończy mi się umowa, poszłam sie go spytać co dalej bo sam nie raczył mi powiedzieć powiedział ze porozmawiamy we wtorek a godzinę później od kogoś innego dowiedziałam się że na moje miejsce przychodzi corka jego kolegi nikt nie chce zeby przyszła wszyscy mu mowia ze nie chca z nia pracować bo ma opinie leniwej kablary ale go nic nie obchodzi wazne zeby znajomy był zadowolony prawda???? i nawet nie miał odwagi mi powiedziec niech kurwa inni robia za niego brudna robote jestem ciekawa co mi powie we wtorek kutas jeden pewnie nie przyjedzie jak go znam nie ważne jakim jestem pracownikiem, nieważne czy zasłużyłam na ta prace czy nie, licza sie znajomości ludzie tacy jak on są pojebani musiałam sie wyżalić bo siedzi we mnie taka złość, żal i rozgoryczenie ze mam ochote krzyczeć i kogos pobic - najlepiej jego jezeli we wtorek powie mi o niej to jak myslicie powiedziec co mysle i wiedziałam od dzisiaj??????????

Twoje marudzenie napewno sprawi ze bedzie lepiej :D

jakie marudzenie? o co ci chodzi? ale jakbym mu grzecznie powiedziała ze wiem ze chodzi o kogoś plecy to tez sie ponize?

chleb !!! Jestem poyep

mozesz powiedziec spokojnie ze juz teraz chodza plotki ze ma zamiar zatrudnic kogos niekompetentnego i majacego zla opinie tylko dlatego ze to rodzina kumpla i zapytac dlaczego jest taki niesprawiedliwy?

to idź na L4

umowa mi sie kończy 30 wrzesnia jak pojde na L4 to chyba mi nic nie da podszywom czyli ograniczonym podludziom dziekuje

po nim to splynie jak po kaczce a jeszcze wsypiesz ludzi, ktorzy Ci dali cynk

czuje przeogromny zal, bo pracy szukałam ponad rok wiem ze jestem w niej dobra bo jest zgodna z moimi zainteresowaniami i tym co lubię robić jeszcze mi sie pytał czy ja chce tu zostać i czy mi sie podoba sory ale na huj mi sie pytał skoro i tak wiedział ze nie da mi nowej umowy?????

no własnie tego sie najbardziej boje ze innym sie dostanie no ale nie powiedziałabym kto mi powiedział przeciez, z drugiej strony dowiedziałam sie od kierowniczki działu (on jest właścicielem) wiec chyba ona jakby miała prawo mi powiedzieć prawda? kierowniczka tez jest załamana bo nie chce pracować z ta dziewczyna wszystko sie mi posypało

on sie i tak moze domyslic. Zapamietaj sobie poza tym taka zasade "Chocby nie wiadomo jak porzadnym czlowiekiem byl czlowiek to jak zostanie szefem to staje sie czesto najgorsza swinia"

słuchajcie ja wiem ze to co się mi przytrafiło to się stało nie tylko mnie ale czuje ogromny zal i smutek i wszystko co sobie można wyobrazić, czuje tez strach bo mam na utrzymaniu dziecko i nie wiem jak sobie poradzę do czasu az znajdę kolejna prace jak znajde bo jest bardzo ciężko. Jak pisałam tej pracy szukałam ponad rok. Czuje sie złamana

Życie nie jest sprawiedliwe.

to powiedzieć mu ze wiem o tej dziewczynie czy nie??? bo juz sama nie wiem

Ja bym powiedziała na jego słowa że już ci dziękuje za pracę, następująco: "Wiem, już doszły mnie słuchy, że ktoś ma na moje miejsce po znajomości przyjść". I tyle. Kulturalnie, a dosadnie.

jak bedzie pitolił to sie go spytaj czy córcia kolegi zadowolona

nic sie nie pytaj i nie rob jadowitosci. Jak juz bedziesz chciala cos powiedziec w chwili gdy staniesz w oko ze smutna prawda (ktora juz znasz) to powiedz tylko "rozumiem". Po cholere sie wystawiac na dodatkowe kopy? Szukaj pracy juz teraz. Wiem, jestes w szoku, ale ja to przerobilam z 7razy i wiem jakie rodzaj eswinstw moze odwalic pracodawca.

zobacze co mi ten kutas powie we wtorek, jezeli zacznie wymyslac bzdurne powody dla ktorych mi nie przedłuza umowy to sami rozumiecie ze nie wytrzymam i powiem mu ze znam te jego "powody"

ale po co? przeciez to jest normalna praktyka pracodawcow dzisiajszych czasach. Istnieje np. wariant tej sytuacji gdy daja ci umowe na rok i dziekuja po 3mies.

na serio przyjęłabyś wszystkie kity i możliwe poniżanie swojej osoby??? nie mam zamiaru pozwolić mu na siebie pluć i przyklepać, nie mowie ze będę niekulturalna i niegrzeczna ale czemu mam mu nie pokazać ze wiem, ze znam prawdę. Powiedzieć, wstać i wyjść.

Oczywiście że to powszechna praktyka, ale czy to znaczy, że mamy wychodzić stamtąd czując się poniżone i upokorzone, kiedy wiemy że rezygnacja z naszej osoby jest wynikiem czystej kalkulacji?

ludzie jak ja nienawidzę tego huja, idiotę, debila, tchórza aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

ze mu powiesz?

to mu wygarnij co o o nim myślisz ja bym tak zrobiła !!!!! Nienawidzę tchórzy !!!!!

on ma to gdzies. A takie zachowanie kazdego dnia dotyka wielu pracownikow.

to L4 !!!!!! :) do końca miesiąca masz umowę więc choruj na poczatek zapłaci szef a później będzie CI płacil ZUS :) a najlepiej to podłóż mu jeszcze jakąs świnię hehehehe-może jakas kontrola ??????????????????????? :)

Jak to - co to jej da? Spokój wewnętrzny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ok. Rozumiem. JA mam z kolei taka sytuacje, ze zatrudniono mnie tydzien temu a osoba, ktora jest moja przelozona wziela sobie urlop zaraz po moim pierwszym dniu pracy. Umowe mam nie podpisana do dzis dnia.Nie mam gwarancji ile zarobie, nic. Niby zglosili mnie do ZUS , ale kto ich tam wie czy tak jest. Co powinnam zrobic?

Idź do ZUS u i zapytaj podaj im NIP lub REGON szefa to CI sprawdzą a jak nie jestes to idź i zgłoś że pracujesz na czarno,Ty nie będziesz miała z tego powodu nieprzyjemności a oni tak :)

nie mam kiedy:/