Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuba75

Czy po odejściu od żony do kochanki można być szczęśliwym?

Polecane posty

Gość tez kuba
a mnie się poszczęsciło i jestem juz z nową ukochaną żona, a było bardzo podobnie jak u Ciebie. Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tristan- pięknie napisane. Jak jesteśmy dla kogoś źli, to zło wraca do nas z podwójną siłą. A co do dziecka, może ojczym będzie w porządku dla malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka,jedna,ja
dlaczego nie chcesz od razu zamieszkac z kochanka? mam wrazenie ze to ma byc pod scenariusz " milosc do zony minela, rozeszlismy sie, dopiero pozniej poznalem ja (kochanke) "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez kuba
najpierw doradzaliscie mu, zeby wynajął mieszkanie, pomieszkał sam, to jak pisze, ze z matką pomieszka, to tez zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tristan123
dziecko ma ok 12 lat więc to już nie maluch. Jak to dziewczynka może mieć wielkie problemy w budowaniu relacji z męzczyznami a jak chłopiec nie bedzie miał męskiego wzorca i bedzie pierwszym opiekunem mamy i pierwszywm rywalem dla nowego faceta.Ech, ludziska robią dzieckaki czasem po to tylko chyba, by potem na kozetkachj u psychologów i psychiatrów lądowaly. No ale miłosc wszystko wybacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kuba75
Piszesz, że Twoja kochanka ma dziecko /w jakim wieku?/. Jest więc jeszcze jeden problem. Problem Twojego dziecka, które może uznać, że ojciec go juz nie kocha, ze kocha inne obce dziecko. Żyjąc ze swoja kochanką staniesz sie przyszywanym ojcem jej dziecka, obcego dziecka. Twoje dziecko będzie na codzień zyło bez ojca.Mam taki przypadek w moim sąsiedztwie. Bardzo żle sie to skończyło dla dziecka -dziewczynki, która nie mogła sobie poradzić z tym , że ojciec wybrał życie z innym dzieckiem. Ta nastolatka targnęła się na swoje życie. Żyje, ale jest kaleką. Straszna tragedia. Ojciec sobie z ta tragedia nie poradził, porzucił nowa rodzinę, tak jak porzucił starą. Wyjechał z kraju. Zastanów sie dobrze. W sprawie dziecka dobrze było by poradzić sie psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuba gówno wiesz na temat co przeżywa dzieciak tym bardziej starszy to pierwsze ,po drugie wziąłeś pod uwagę że twoja obecan żona znienawidzi cię tak bardzo że odseparuje cię od dziecka,po trzecie jak będziesz zmuszony płacić alimenty być z kochanką na codzień wejdzie tak zwana codzienność to wcale taka ona slodka być nie musi.Fakt jest jeszcze jeden może szukać sobie sponsora samotna kobieta z dzieckiem nie zawsze ma słodko.Ale twoja sprawa w każdym razie ja do dziś mimo że mineło 14lat nie mogę czasem znieść widoku byłego po prostu nienawidzę mendy i tyle.Jak dla mnie jest zwykłym wrzodem na dupie którego mmusiałam znosić bo mieliśmy syna piszę musiałam bo już nie muszę syn ma 18lat teraz mogę na niego już napluć i powiedzieć co myślę o takich typach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dora45
Do kuby75 Przeszłam w swoim życiu taka właśnie samą sytuacje , ale ze strony kobiety. Jeżeli pytasz - odpowiem. Mój mąż po 3 latach związku z tamtą kobietą przyznał, ze źle zrobił. Któregoś dnia przyszedł do dziecka i po prostu przyznał - " miałem złych doradców - emocje, seks i motyle" Czasami trzeba spokojnie podejść do tego co nami targa, jeżeli nie spisz po nocach, jeżeli masz wątpliwości - nie podejmuj jednoznacznej decyzji. Mądrze piszę. Poczekaj z ostateczna decyzja i nie słuchaj podszeptów emocji, serca, ale tego co jest w Tobie. Jesteś w dobrym związku, a każdemu przytrafiają się tajfuny emocji , czasami trwają 2 - 3 - czasami i 4 lata, ale mijają. Bądź mądry.Dla siebie, dla dziecka i dla żony i dla tej z którą bywasz, ale z nią nie jesteś. Popracuj nad sobą, związkiem z zoną, nad dzieckiem. Pamiętaj to co teraz masz z M. to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl 2222
A dociera do ciebie że chcesz porzucić swoją rodzinę? I co na czym ma polegać twój nowy zwiazek chodzeniu do kina , beztroskim ogladaniu wieczorem filmów, wypadach do restauracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona smieszna
skoro nie kochasz zony to rozwiedz sie..wez gleboki oddech, a potem ukladaj zycie na nowo przechodzac bezposrednio ze zwiazku nr.1 do zwiazku nr.2 ma duze szanse na nieopowodzenie..a w dodatku zaliczysz jeszcze zla opinie u partnerki ze zwiazku nr.1, co moze niekorzystnie wplynac na twoje kontakty z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie życie życie i
karawana jedzie dalej, popędzi duuupek do kochanki, żona popłacze, rozwiodą się, czas wyleczy rany i znajdzie sobie jego żona kochanka, jakiegoś żonatego gluta, któremu też się znudzi w starym związku i może nawet dla niej kopnie w tyłek swoją żonę i nic nie zmieni tego, że ludzie żyją podle, żyją w grzechu, mają gdzieś sumienie, obyczaje, dobro dzieci, bo światem rządzą bezmyślny penis i swędząca cipka, ale one szukają wciąż nowej pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet, ja ci powiem
jeśli tobą rządzi fiut to możesz odejść. Masz dzicko, ale będziesz je widywał coraz rzadziej, aż przestaniesz w ogóle się widywać. Bo sobie je zastąpisz dzieckiem swojej kochanki, może nawet spłodzisz jej kolejne. W końcu fiut chce przyjemności. Tylko nnie zapominaj, że na stare lata właśnie to porzucone dziecko może byc twoja jedyną opieką. Bo kochanka i jej potomstwo na pewno się toba opiekować nie będzie. Aaaa. Gdyby twój ojciec zostawił matkę dla kochanki, czy być to tak lekko przyjął? Pomyśl fiucie trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba75
Czyli oprócz 2 osób którzy maja to za sobą nie ma ich więcej? Czy cała reszta boi sie przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba75
A pozatym chyba połowie brak taktu i kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubo 75
rzuciłem, rozwiodłem się, z synem mam swietny kontakt i przede wszystkim jestem szczęśliwy. Mam tylko jedno "ale". nie trzymaj w niepewności obu kobiet.Jedna i druga zasługuje na twoja uczciwa postawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba75
Wiem o tym. Mam już dość takiego życia. ale chcialbym wysluchac zdania ludzi którzy to maja za soba a nie oszolomów co tylko epitetami sypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty, facecie co się rozwiódł
masz świetny kontakt z synem? To chwilowe, syn jest jeszcze mały. A jak dorośnie, to nawet splunąć na ciebie nie bedzie chciał. Ja to wiem. Co do uczciwosci: NIGDY NIE BYŁEŚ UCZCIWY. Dla każdego porządnego człowieka jesteś hujem. Aaaaa. Kochanka też da ci kopa w d... Oby jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubus, nie pisz o kulturze
nie uzywaj słow, których znaczenia nie rozumiesz. Tak samo jak ten hujek piszący o uczciwości: przecież ty gnoju nie wiesz co to znaczy byc uczciwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dogaduje kłamca wulgarnemu
i wulgarny kłamcy uczą się wersalu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś Kuba pewny, że
chcesz zacząć życie z nową kobietą, kobietą, która zgodziła się przez dwa lata być kochanką i sypiać z Tobą za plecami Twojej żony? chcesz być z kobietą, która robi coś takiego drugiej kobiecie? bo Ciebie to nawet nie oceniam, szkoda pisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wygląda Twoje życie z żoną? Niedzielne spacerki, wspólne śniadania i częsty seks czy żyjecie teraz obok siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba75
Żyjemy obok siebie właściwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie sypiacie ze sobą, nie okazujecie sobie czułości, nie rozmawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba75
Sądze że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba75
TZN rozmawiamy ale na tematy ogolne dziecka jak bylo w ciagu dnia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuba, coś pokrętnie odpowiadasz. co to znaczy: sądzę, że nie. Albo sypiacie ze sobą, okazujecie sobie czułość, rozmawiacie ze sobą albo NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba75
Sypiamy z raz na 2 tygodnie. Rozmawiamy ze sobą ale tak ogólnie jak znajomi a nie mąż z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczka czerwona
a kochanka wie, że sypiasz na 2 fronty - czy oszukujesz obie kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam..........
kuba 75 odejdz...ja to zrobiłam i cieszę się bardzo...wreszcie jestem szczęśliwa,choć czasem wydawało mi sie już że to ze mną jest problem, że to ja nie potrafie z nim być. Co prawda odeszłam nie mając nikogo ale bardzo szybko znalazłam odpowiednią osobę. Na pewno żonę zaboli to że odchodzisz bo masz kogoś...ale trudno. U nas było tak samo... w domu czułam się tak jakbym mieszkała z kuzynem...razem ale osobno,a czy warto żeby szczęśliwe życie przeleciało Ci koło nosa??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×