choroba!

Od dawna bardzo bolała mnie głowa, niedawno często miałam zawroty mam niskie ciśnienie, kiedyś bardzo uderzyłam sie w tył głowy pamiętam że poczułam wtedy troche krwi w ustach, myśle że może to jest przyczyną tego co teraz sie ze mną dzieje mimo że mineło troche czasu od tego zdarzenia. Często miesza mi sie przed oczami, nie moge sie na niczym skupić, nie chodze do szkoły. Dzisiaj miałam badania w szpitalu, prześwietlenie głowy tomografem za tydzień będą wyniki. Żyje normalnie nie zamierzam panikować bo może nie ma do czego, bo po co? możliwe że mam jakiegoś krwiaka ale naprawde nie przejmuje mnie ten fakt, zresztą jakbym umarła to i tak nikogo by to nie przejeło, nawet by nikt w domu u mnie tego nie zauważył. Facet mojej matki wyżywa sie na mnie mimo że nie wchodze z nim w żadne rozmowy, ciągle jestem winna, nigdy nie czułam sie kochana... mam nadzieje że jednak będzie to coś poważnego i umre, nie zależy mi na tym by żyć... przepraszam że pisze te swoje żale ale musiałam sie wygadać.