zgwałciłam chłopaka.....

Ostatnio mam małe problemy ze soba...bardzo czesto mysle o seksie, jestem bardzo pobudzona seksualnie, napalona. Niestety nie mam chłopaka więc nie mam także regularnego seksu. Masturbacja juz mi nie wystarcza Dziś na okienku w szkole mialam potworną chcicę, chciałam to zrobić z kimś gdzieś w koncie w korytarzu lub na ławce w klasie, takie miałam fantazje. Miałam mokro w gaciach, kiedy zobaczyłam klasę do której uczeszczają najwieksze ciacha w szkole... niestety mieli oni juz koniec lekcji i zmyli się szybko z budy Jak pomyslalam co maja w gaciach tacy przystojniacy to aż mi się w glowie zakręciło, trzesłam się poprostu...dlatego musialam opuścić kolezanki żeby sie nie zczaiły o co chodzi, poszlam do toalety. idąc zobaczyłam pewnego chłopaka ktory siedział sam na lawce obok toalety damskiej, nie byl specjalnie przystojny, byl nizszy odemnie, nie miał kolegów ani kolezanek, taki typowy samotnik. Nagle przeszla mi przez glowe mysl zeby zaciagnac go do toalety i zrobić z nim to na sedesie, pomyslalam ze nikomu nie wypaple bo z nikim sie nie trzyma a ja bede miala przyjemnosc. Wzielam gleboki oddech i podeszlam do niego, chwycilam za bluze i powiedzialam choc ze mna... on sie wyrywal ale byl nizszy odemnie i chyba nawet slabszy, szybko zamknelam nas w kabinie, zdjelam mu spodnie, on zachowywal sie tak jakby nie wiedział o co mi chodzi, pewnie byl prawikiem. Kazalam mu usiasc na sedesie. Zobaczylam ze jego maly nie stoi.. wiec zdjelam bluzke i spodnie, gdy zobaczyl moje diamenciki odrazu mu ustal usiadlam na niego i ujezdzalam go ostro. Chlopak malo co sie nie poplakal, blagal zebym przestala a ja jeszcze ostrzej go pieprzylam, wyobrazalam sobie ze ujezdzam konia jakiegos ciacha z tej klasy o ktorej pisalam wczesniej. Kiedy juz dochodzilam chlopak mial lzy w oczach, a ja ujechalam go jeszcze szybciej i doszlam... mialam zaj**isty orgazm a chlopak nawet sie nie spuscil, odrazu wybiegl z kabiny i tyle go widziałam... Ciekawe czy przyjdzie jutro do szkoly :)