Zapraszam kobietki ktore chca sie pozbyć min. 20kg:)

cześć:) ja niestety tez nie mialam czasu w weekend na pisanie moja dieta hmmm róznie w sobote pizza była:P nie jedlam o swoich godzinach a mimo wszystko jest efekt;) mam swoje wyczekiwana 80,4kg:) ekstra:) nastepny cel 75kg:) daje sobie na to 3 tygodnie:) potem robie juz wychodzenie z diety( w tym czasie nadal sie gubi kilogramy wiec moze sie uda osiagbnac upragnione 73kg:)dawno juz tyle nie wazylam:P jestem postawna kobitka;) 73 to mialam w ostatniej klasie podstawowki:) i wygladalam normalnie:) juz wtedy mialam 173cm wzrostu:p a teraz mam 177:) eh oby mi sie udało:) Beatka nie zrazaj sie:) kazdy ma wzloty i upadki wazne zeby nawet po kryzysie znow robic swoje i nie dawac za wygrana:) trzymam kciuki:)

no i nie wiem co sie stalo napisalam taka piekna wiadomosc a jej nie widac... beta nie przejmuj sie wzloty i upadki to normalka wazne zebty sie nie poddawac i walczyc do konca;) ja strasznie grzeszylam w weekend:) sobota byla pizza:P a mimo wszytsko osiagnelam pierwszy cel:) waga pokazuje 80,4kg:) nastepny cel 75 daje sobie na to 3tygodnie. a potem zaczne wychodzenie z diety:) powodzenia!!

nie wiem co się dzieje ale ja pisze a moich wypowiedzi niestety nie widac...

wrecszcie sie pokazaly:) sorki za smiecenie:P

dzieki kochana za podtrzymywanie na duchu czasem wymiekam:/ zobaczymy co bedzie dalej;/buziaczki

juz myslalam że nawet Ty sie nei odezwiesz:) dziewcztyny budzimy sie:) nie odpuszczamy tylko sie odchudzamy powoli i do przodu:)

Witam po małej przerwie:-) Nie zaglądałam do Was,bo zaganiana byłam ostatnio,ale trzymam się nadal moich postanowień,tylko w sobotę pozwoliłam sobie na 2 piwka:-( Poza tym udało się bez wpadek:-) Dziś jak co tydzień było ''wielkie'' ważenie,no i ciut ponad kilo w dół,także po mału co celu:-)Dziś również mija 4 tydzień odkąd postanowiłam że będę lżejsza o 20 kg no i po upływie tego czasu łącznie spadło mi 5kg60dkg. Oby tak dalej czego i sobie i wam kobitki życzę:-) Miłego Dnia

a powiedzcie mi z czego robicie surowki takie ktore wam smakuja bo ja nigdy nie robilam i nie wiem jak sie do tego zabrac?

wiesz Beata ja surówki jako takie do obiadu zadko jadam... ale np bardzo lubie surówke z pora(idealna do ryby) drono kroimy pora do tego scieram jablko na tarce pora trzeba posolic zeby z 0,5godziny postał sobie. dodaje do tego troche musztardy jogurtu +pieprz:) pycha:) mozna tez zrobic z kiszonej kapusty marchwi i jablka z odrobina oliwy. kapusta pekinska z sosem jogurtowym-sos: jogurt naturalny troche soli troche kwasku cytrynowego i cukru. ogolnei zadko jem takie obiady do ktorych robie surówke przewane jednak moj obiad to warzywa na patelnie z makaronem sojowym albo kuskusem mozna sie najesc i nei tzreba duzo kombinowac:) dawno nie jadlam miesa na obiad:) w weekend np ryba po grecku:) oczywiscie w wersji light:P jak tam wam wczoraj szlo?? u mnie srednio kłóce sie z narzeczonym wiec sie denerwuje i zaczyna sie kombinowanie co by tu zjesc...

WITAJCIE Z RANA:-) WCZORAJ POSZŁO MI JAK ZWYKLE ,CZYLI DOBRZE:-) JEŚLI CHODZI O SURÓWKI TO MOJĄ TAKĄ STANDARDOWĄ JEST Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ CZYLI: KAPUSTA PEKIŃSKA,PAPRYKA,POMIDOR,OGÓREK KISZONY(LUB ŚWIEŻY),CEBULA CZERWONA,JAK MAM TO DODAJE TEŻ SZCZYPIOREK. DO TEGO DODAJĘ TROSZKĘ OLIWY Z OLIWEK(BO PONOĆ WITAMINY ROZPUSZCZAJĄ SIĘ TŁUSZCZU),ŁYŻECZKA OCTU JABŁKOWEGO I ROBIE SOBIE TAKI SOS:JOGURT NATURALNY ,A DO NIEGO WSYPUJĘ TROSZKĘ GOTOWEJ PRZYPRAWY TZATZIKI I Z TEGO WŁAŚNIE POŁĄCZENIA WYCHODZI MI PYSZNY SOSIK CZOSNKOWY. CZASEM ZAMIAST KAPUSTY PEKIŃSKIEJ DAJĘ TAKI GOTOWY MIX SAŁAT KUPUJĘ GO W BIEDRONCE. TO MOJA ULUBIONA,ALE MOŻNA DOWOLNIE KOMBINOWAĆ,DODAWAĆ PRAKTYCZNIE WSZYSTKIE WARZYWA JAKIE SIĘ LUBI.CZASAMI SKROJĘ SOBIE TYLKO POMIDORY Z CEBULKĄ LUB DODAM DO NICH TYLKO KISZONEGO OGÓRKA TO WSZYSTKO ZALEŻY OD DNIA BĄDŻ CO AKURAT POSIADAM W LODÓWCE. POZDRAWIAM

dzieki za przepisy nigdy ich nie robialm dlatego nie wiem :/ na snaidanko zrobilam sobie salatke z jajek papryki ogorka kiszonego i pomidorka z odrobina cebulki:) mniam mniam a co u was?

czyli jdnak warzywa moga smakować;) w pracy nie mam wiekszych problemow z trzymaniem diety gorzej popoludniami:_)

czy jestes jeszcze na tym topiku, bo Cie nie widze w ostatnich wpisach, ale pewnie zmienilas nick ;) Przeczytalam Twoj pierwszy wpis na topiku i czegos nie rozumiem. Potepiasz dziewczyny/kobiety, ktore chca wygladac jak szkieletory (no bo 50 kg przy 175 to juz jest szkieletor), a w sumie dazysz do takiego samego wygladu... ;) idac Twoim przykladem to ja musialabym wazyc 48 kg przy 164 cm wzrostu... czyli sama skora i kosci :P Moze mi to wytlumaczysz? ;)

o przepraszam - (50 kg przy 170 cm) wzrostu mialo byc.

oj chyba juz długo nei pozyje nam to forum... moze podrzucice mi dzis jakis pomysl na obiad?? musze sobie dzis robic cos innego bo moje warzywka na aptelnie straca swoj urok... chciałabym chyba cos z kurczakiem tylko nie wiem co... pomozecie??

Hej Jeśli chodzi o mnie to ostatnio robie sobie kurczaka ala kebab,a mianowicie:pierś kurczaka kroję na cienkie paseczki marynuję ja w przyprawie knorra kebab (najlepiej kilka godzin przed smażeniem) potem smaże na łyżce oliwy z oliwek,a do tego ta moja sałatka, o której pisałam wcześniej i dotego mięso polewam tez tym moim sosikiem czosnkowym w wersji liht.To taki mój kebab w wersji dietetycznej :-) A dziś ugotuję sobie zupkę jarzynową,tym razem kupiłam prezydencką. Pozdrawiam Piszcie jak wam idzie dziewczyny

WIDZĘ ŻE RZECZYWIŚCIE NAM FORUM POMAŁU MARNIEJE:-( CZYŻBYŚCIE ODPUŚCIŁY DZIEWCZYNY? JA NADAL TRWAM I MAM NADZIEJĘ ŻE I WY WYTRWACIE:-)

dzieki za pomysł ale powiem ci ze ja juz nie mam nic ochoty jesc... normalnie mam straszny problem... wczoraj mnie nie bylo bylam strasnzie zagoniona ale jakos przetrwalam ten dzien ale zjadlam bardzo pozno i malo dietetyczny posilek mianowicie makaron ze szpinakim:) alez było pycha:) z tym jedzeniem to ja naparwde nie wiem co mam robić...

DZIEWCZYNY CZYŻBYŚCIE SIĘ PODDAŁY???????? A właściwie gdzie jest nasza Założycielka? Ja staram się trzymać,aczkolwiek ostatnio zdarzyły mi się małe wpadki pod postacią kawałka ciasta,czy dwóch pierogów z serem,ale nie poddaję się i idę po mału do celu:-) CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI

CHYBA ZOSTAŁAM SAMA:-( NO CÓŻ...JA SIĘ NIE PODDAJĘ ,JUŻ MÓWIĄ MI ŻE SCHUDŁAM,WIĘC MNIE TO MOTYWUJE.JESZCZE DŁUGA DROGA PRZEDE MNĄ ,ALE DAM RADĘ CHOĆ SZKODA ŻE JUŻ CHYBA SAMA,BO JAKOŚ TU CICHUTKO OSTATNIO:-( TERAZ IDĘ NA ROWEREK POZDRAWIAM

NADAL TRWAM:-)I CO NAJWAŻNIEJSZE POMAŁU CHUDNĘ!!!

Polecam Magdalena Czyrynda-Koleda, wspaniała kobieta, która pomogła mi zrzucić 25kg. Cały czas otrzymywałam od Pani Magdaleny wsparcie. Dieta była tak przygotowana i dobrana żebym nie czuła się głodna. Czuje się o wile lepiej, wzrosło moje poczucie własnej wartości.