Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomozciemiprzetrwac...

POMÓŻCIE MI PRZETRWAC...

Polecane posty

Gość pomozciemiprzetrwac...

Wczoraj go zostawiłam, on mysli pewnie, ze to kolejne gadanie.. dowiedzialam sie od jego mamy, ze mnie oklamuje, zreszta sam mnie oklamal wczoraj co wyszło na jaw.. złamałam karte sim, domowego nie mam, on na kompie bywa rzadko.. nie poszłam do szkoły, brzuch mnie boli z nerwów, kocham go bardzo.. nie moge dac sie znowu przebłagac:O o ile on w ogóle będzie walczył... nie mam znajomych, skupiłam się wokół niego, umieram... razem 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaj raz jeszcze to co napisalas i jak chcesz go zostawic to zrob to, bo jeszcze tego nie zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
TO WYŻEJ TO PODSZYW!!!!!!!!!!!!!!! powiedziałam mu przez tel, że to koniecccc i urwałam kontakttt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" złamałam karte sim, domowego nie mam, on na kompie bywa rzadko.. " - a spalilas ceremonialnie jego foty i pocielas plyty ktorych razem sluchaliscie? powinnas jeszcze telefon roztrzaskac to na pewno pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
czemu wy jesteście przeciwko mnie :O ??? póki co to jakie miałam inne wyjście?? walczę sama za sobą, a złamanie karty i brak kontkatu chyba mi to ułatwi trochę, prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slowa, lamanie karty sim itp to tylko teatralne gesty, pozornie pomoga, bo nie zamknelas tego rozdzialu w sobie, zamknelas go slowami. Ale od czegos trzeba zaczac. Skoro juz podjelas decyzje to nie pisz ze nie mozesz dac sie przeblagac jesli on w ogole bedzie chcial...to nie jest mocne postanowienie porzucenia kogos. Takich slow z Twojej strony powinno nie byc. Jesli nawet bedzie blagal, on juz nie istnieje, skonczylo sie. Bo to wyglada tak jakbys znow wystawiala cos na probe zobaczenia jak on zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
Ona2222- byc może, na pewno masz rację, ale uwierz mi, ze nie jest mi łatwo.. ja bardzo się do niego przywiązałam, kazdy dzien razem, bylismy naprawdę blisko.. dlatego chce jakiejś motywacji, bo jeszcze jak patrzę na ten deszcz za oknem ..to już w ogóle odechciewa mi się życ :O:O nieraz już robiłam takie akcje, ze nie odbierałam, dzien dwa, ale potem już nie mogłam i się spotykalismy.. nie chce tego powótrzyc... jestem na skrajuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się!:) wszystko przechodzi za jakiś czas przeminie jesień,później będzie zima,znów piękna wiosna i lato,a ty nawet się nie obejrzysz i będziesz uleczona coś błachego i wydaje się ciężkiego na ten czas do opanowania ale:musisz być silna wierz mi,z wszystkiego da sie wyjść najważniejsze to sie z tym pogodzić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrob sobie wizualizację. Tzn krok po kroku jak by wygladalo jego odezwanie sie do Ciebie, co bys odpowiedziala, co on na to. Przeciez Go znasz to wyobraz sobie po kolei jakbyscie sie spotkali, dokladnie co byc poczula, co by bylo dalej i zobacz czy warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" nieraz już robiłam takie akcje , ze nie odbierałam, dzien dwa, ale potem już nie mogłam i się spotykalismy.. nie chce tego powótrzyc... jestem na skrajuu" - i myslisz ze jak zlamiesz karte i nie pojdziesz do szkoly to sie problem rozwiaze? mozesz sobie go unikac ale z takim nastawieniem to tylko kwestia dni zanim znow bedzie Twoim kochanym misiaczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i myslisz ze jak zlamiesz karte i nie pojdziesz do szkoly to sie problem rozwiaze? mozesz sobie go unikac ale z takim nastawieniem to tylko kwestia dni zanim znow bedzie Twoim kochanym misiaczkiem brak silnej woli i budzisz się po paru latach z ręką w nocniku a potem widzisz ,że "misiaczków" jest mnóstwo więc lepiej odrazu zacznij od zabawkowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytrzyyymmmmaj
musisz wytrzymac ! nie daj się ,jemu potrzebna jest nauczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
wiem, ale tak mi ciężko :(:(:(:( jestem wrakiem człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wejdz na moj topic: "etapy po rozstaniu" wg mnie jestes na 1 najtrudniejszym etapie jesli wytrzymasz przejdziesz na 2 itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
dalej się męcze, to dopiero 2 dzien.. przecież.. własicwie 1.. nie dzwonil do mojego młodszego brata, na nk tez nie wchodzil od wczoraj.. heh,... czyli jemu juz nawet tez nie zalezy, bo przeciez stanąłby na głowie jakby chciał sie skontkatowac, skoro karte sim złamałam, a domowego nie mam :O boli mnie, nie ptorafie przeciez ww dzien zapomniec i zmienic nastawienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to Ty wczoraj
pisałaś że dzwoniłaś do niego na domowy a go nie było..:O dziewczyno opamiętaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
był już na portalu, podglądał moje konto ale ani słowem się nie odezwał.. nie chce mi się w to wierzyc, ja również milczę, nie poniżę się;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
kolejny dzień.. cisza.. juz mam dosc, wyniszczam sie, miałam nawet mysli aby jechac do niego i zapytac czemu mnie tak okłamywał, ale nie chciałam wyjsc na taka co za nim lata, co zmienia faktu, ze jest mi cholernie przykrooo.. wciąż cisza.. nie chodzę do kościoła, dziś zajrzałam pomodliłam się, zapaliłam świeczkę taką malutką iprosiłam Boga o to aby się zmienił a jesli nie to abym miała wiecej siły aby zapomniec.. W MYSL powiedzenia jak trwoga to do Boga, ale to nie jest tak, na nic nie licze, po prostu miałam potrzebę tam pójśc.. to dopiero 2, dzień.. bez kontaktu.. no własciwie do trzeci.. my mielismy ze soba kontakt do tej pory non stop przez cały dzien :(:(:(:( jestem tylko ciekawa czemu on milczy skoro sam dowalillllll :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
niech ktoś pocieszy ciepłym słowem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe co by bylo jakbys sie zlamal i dostala po raz kolejny po dupie... wyobraz to sobie a przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
no własnie i ta mysl mnie powstrzymuje przed tym aby się odezwac.. wypisałam sobie nawet jego wady i rzeczy, które mnie do granic możliwosci irytowały :O:O:O aby było mi łatwiej.. ona2222 Tobie teraz tez mozesz łątwo mówisz, ale ja czytałam twój top, który pisałas pod nickiem na pomaranczowo a potem się przyznałas, ze to Ty Ona2222 chodziło o Twojego faceta i jakąś jego "koleżanke" wyobraź sobie wtedy co czułaś, jak Ci było źle :O a jednak dałaś mu szansę, ja chce byc twardaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt nie bylo mi milo ale w twojej sytuacji radzilabym Ci poczytac topic "nienawidze go z calego serca" tam sie dowiesz o mnie wszystkiego bo tam znajdziesz odpowiednie porownanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
ale ja go kocham, nie nienawidze, nienawidze może jego zachowan, ale bardzo go kocham, to 3 dzien a mi go tak strasznie brakuje, dziwie sie, ze z jego strony nie ma zadnego ruchu.. skoro numer zminiłam, nie ma mozliwosci by go dostał, bo nikt ze znaj naszych wspolnych jeszcze go nie ma :O domówki nie mam, wiec nie ma jak zadzwonic, ale na nk był, podglądał mnie i ciszaaa:O mogł tez przyjechac, nie ma znowu tak daleko :O pewnie łudzi sie, ze ja przylece, a to on dowalil!!!!!!!!!!!! czuje sie jak smiec, braakuje mi słow i czuje, ze jak sie spotkamy chocby przypadkiem to on zwali wine na mnie, ze go olałam i on nie chce ze mna byccccc masakra jakas, nie sądziłam, ze mnie to spotka, ale ciesze sie, ze nie wymiękłam i nie dałam mu póki co satysfkacji.. ja na portalu zdjecia usunęłam, on naszych wspolnych nie.. ale to zaden dowod, ze dalej mu zalezy. .to dziecinada przecież..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie przez to samo przechodzilam i na tamtym topicu sie dowiesz malo tego odezwal sie on po 2ch miesiacach zrobil mi jeszcze gorzej i osiagnelam dno. Chcesz tego samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
heh, po 2 miesiacach to nawet bym na nic nie liczyła.. daje mam tydzien max, jesli sie przez tyle nie odezwie to nie wiem co sie stanie.. chociaz nie chce mi sie wierzyc, że po prostu tak oleje sprawe, skoro sam jest winien, ze ja odcięłam się od niegooooo zawsze jak nie było kontaktu kilka h to dzwonil do brata mojego, mamy.. a teraz co.. mój telefon nie odpowiada a on milczy.. nie wiem.. ja juz sięgam dnaaaa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slaba jestes jesli dla Ciebie 2 miesiace to za dlugo w zyciu sie z tego nie wyplaczesz, malo tego i wspomnisz moje slowa, napisze Ci co po sobie nastapi: on sie nie odezwie do konca tygodnia, Ty sie odezwiesz i dostaniesz po dupie, do tego nie trzeba byc wrozka, wez sie w garsc, ja tez mialam problem kochalam ponad zycie, bylismy kilka miesiecy przed slubem! wszystko przygotowane zaliczki poplacone i co? musialam sie pogodzic i przezylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciemiprzetrwac...
we wtorek wieczór mówił mi, ze idzie sie zdrzemnac.. nie ufałam mu, cos mnie tknęłoo i pomyslalam, ze pewnie pójdzie na osiedle do patologii... on nie ma telefonu, ja mialam puste konto.. liczyll, ze nie zadzwonie na domowy :O a ja wzięłam od mamy tel, dzowniłam 2.5 h nikt nie odbierał.. w koncu odebrala jego mama, powiedzialam by mu nie mowila, ze dzownilam, bo chce wiedziec co bedzie mowil, czy mnie skłamie, czy powie jednak, ze gdzies poszedł.. zapytalam jej czy dalj mnie oklamuej i jak mowi, ze idzie spac to wychodzi gdzies.. okazalo sie, ze tak, obiecywał i przysiegał co innego.. zadzwonil, zapytalam jak mu sie spało, wiedzac doskonale, ze go nie było, powiedzial, ze spał, a nie mial sie jak odezwac bo mama dopiero wrocila.. to mu powiedzialam wszystko co wiem.. była 20.. wycignęłam karte sim, złamałam ją i od tamtej pory jest CISZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×