Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ehes

Dzień z życia sprzedawcy..

Polecane posty

Gość lolcia222
oj napewno na to bym sie nie zgodzila...szef wie ze to duza odpowiedzialnosc jak na jedna osobe...staram sie obserwowac ludzi jak potrafie ale jak wejdzie mi na raz do sklepu kilkanascie osob to nie sposob jest wszystko ogarnac...nie odlicza,ja sie nie godze , ich strata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisette
w sklepie to WY JESTEŚCIE DLA KLIENTA a nie odwrotnie. A komuny już nie ma, paniusie. Nie tłumaczę chamów klientów ale chamki w sklepach są całkiem nierzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolcia222
nie każda sprzedawczyni jest zła...po prostu niektórym ciężko jest dogodzic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzedawczyni-moral z tego taki ze Ty tez powinnas zostac tak obsluzona bo chyba zakupy gdzies robisz wiec klientem tez jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkajdlaish
Najgorsza jest babka w sklepie sportowym w centrum handlowym BATORY w GDYNI! Mala szczupla czarna pieknotka kurwa jego mac. A oto sytuacja przyszlam kupic plecak i podchodze z nim do kasy, mowie "dzien dobry". Nic. A panienka za lada miala komputer i w tym kompie przegladala sobie na necie jakies oferty samochodow czy cos i na moje dzien dobry ona krzyczy do swojej kolezanki po fachu cos w stylu "noz kurwa mac, zeby tyle kasy za to auto (nie pamietam marki), to ja juz bym wolala 5 - letnia beemke, ja pierdole co za zdzierstwo!" itp. W miedzyczasie , caly czas komentujac ogloszenie w necie wulgarnym slownictwem, skasowala moj plecak nie mowiac do mnie ani slowa! KURWA NIC! We mnie sie zagotowalo ale nic nie powiedzialam (glupia jestem), przez nastepne dwa dni probowalam sie dodzwonic do kierownika tego sklepu ale wiecznie go nie bylo. Chcialam zlozyc na nia skarge po prostu bo jej zachowanie bylo po prostu obrzydliwe i nie do przyjecia! Az jej kolezanka chyba skumala w tamtej chwili ze laska grubo przegina bo byla dla mnie wyjatkowo mila, widac bylo jej wstyd za tamta glupia kurwe. Sklep sportowy tomas gdynia batory, idzcie tam i jebcie ja z blotem. Bo ja sie przez nia poczulam jak gowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morena...
No tak to niestety jest, jak się pracuje z ludźmi. Spotyka się różnych. Większość przychodzi i wychodzi, ale są też tacy, którzy są bardzo mili i przyjaźni oraz tacy, którzy udają, że zżarli wszystkie rozumy i potrafią zepsuć cały dzień. Nie jestem sprzedawczynią, ale też mam w pracy kontakt z klientami. A ja nie lubie, jak sklepie, kiedy jeszcze drzwi nie zamknę, oblatuje mnie babsko i pyta w czym pomóc...momentalnie mam ochotę wyjść bo w tym momencie czuję presję! I nie lubię, jak łażą za mną krok w krok i traktują jak potencjalnego złodzieja. Dzieńdobry i dowidzenia raczej zawsze słyszę w sklepie. A i jeszcze coś- jak wchodzę do sklepu, gdzie na 10 metrach powierzchni są trzy lub cztery panienki i plateczkują namiętnie, a jak wejde, to cisza, aż wręcz napięcie...kiedy wyjdę i będą mogły dokończyć..choć jest taka jedna, co się wogóle nie wstydzi opowiadać z koleżanką o swoim życiu małżeńskim, o kłótniach z mężem (ze szczegółami) mimo klientów w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zadnie na ten temat
a ja jestem mila dla kazdej sprzedawczyni badz kasjerki itp...czasem mi glupio ze cos przymierze i nie kupie, szanuje kazdego kto pracuje czy to pani w szaletach itp czy sprzataczka , jestem mila i nieklopotliwa ale niestety nieraz mi sie odechciewa w ogole czegos szukac, jak stoja takie nadmuchane cizie i mierza cie z gory na dol, albo jak sa dwie i sie glupio usmiechaja do siebie itp, nieraz sa po prostu niemile i juz, wtedy normalnie wychodze, ich strata, jak jest fajna sprzedawczyni, cos posmieje to az chce sie kupowac, moj maz tez nieraz wyszedl bo wlasnie w takich firmowych sklpeach sprzedaja takie niunie ze wydaje im sie ze sa bog wie czym, nieraz tez widze w supermarketach jak klienci sila sie na jakas zlosliwosc do pan na kasie, albo po prostu robia na zlosc, ja jestem zawsze milo nastawiona i chyba druga strona to wyczuwa bo nie mialam zadnej niemilej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wkurzają młode siksy, które jak ktoś jest bez tony makijażu, różowych ciuchów i białych kozaków to traktują z góry... A niedajboże jak ktoś - przykładowo ja :P - jest trochę przy kości i próbuje zapytać o większy rozmiar - to taki pełen wyższości uśmieszek że 'TAKICH DUŻYCH TO MY TU NIE MAMY' - a ja nie pytam o 50 tylko o 42,44 :o Wolę jak obsługują starsze babeczki, dużo milsze są. Natomiast w marketach strasznie współczuję kasjerkom, nigdy nie robię jaj, nawet jak się pomylą, a jak wydadzą więcej reszty to oddaję :) I zawsze jak wchodzę do sklepu to mówię dzień dobry, uśmiecham się, dziękuję itd - i tym bardziej mnie wkurzają takie młode które międląc gumę napieprzają przez telefon, nie raczą odpowiedzieć... Jakby pracowały za karę i to z mojej winy :o A najbardziej mnie wkurza jak coś mierzę, jest ewidentnie za małe i za obcisłe, a taka sztucznie - ależ świetnie pani wygląda, proszę koniecznie to kupić, pasuje jak ulał :o Nie znoszę Orsaya, Tally Weil i Zary przez to, bo ZAWSZE tam takie wyniosłe paniusie pracują :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale któraś sprzedawczyni opowiada głupoty że jak ktoś 20 min przed zamknięciem wejdzie to ona już nic nie musi. Owszem, musi. W każdej pracy jest tak, że kończysz pracować o tej załóżmy 20.00. A nie że wychodzisz o 20.00 !!!!! I nie gadaj o nadgodzinach bo jak wyjdziesz 20.15 to chyba nie umrzesz od tego. Urzędnicy też obsługuja petentów do wybicia tej 16.00 powiedzmy. I diopiero wtedy zamykają komputer, pakują rzeczy, odnoszą klucze, wtedy przychodzą sprzątaczki, itd. Myślisz ze równo 16.00 biegną na wyścigi na parking? Ja tak samo, pracuje w szkole i np druga zmiana dzieic konczy ze mną lekcje o 16.30. Wtedy dzwonii dzwonek, zanim się spakują, zwlaszcza pierwszaki, posprzątają klase po sobie (a śmieci jest tyle że byś sie zdziwila), zanim się ustwaią w pary i zanim z nimi zejde do szatni to mija jakieś 10 min. (a pracuje do 16.30!) Ja mam zasrany obowiązek sprowadzić ich do tej szatni i czekać tam aż po każdego ktoś przyjdzie, a zdarza się ze mamusia wpadnie na 17.00 (świetlica zamknieta juz wiec siedze z dzieckiem an ławce a w szkole juz tylko sprzataczki). Dopiero potem odnosze dziennik, ksiażki i klucze do pokoju nauczycielskiego, pakuje sie i wychodze. Czasem grubo po 17.00. Myślisz ze mi ktoś zapłaci za to? Nie, ale wiem że to wchodzi w zakres moich obowiązków i nie dyskutuję, na moje miejsce w kazdej chwili moze ktos inny przyjsc, anglistów od groma. Tak samo ty, pracujesz do 20 00 i dopiero wtedy czyscisz, pakujesz sie, zbierasz i wychodzisz. Tylko że jak nie ma kierownika to wam sie wydaje ze mozecie w kurtkach siedziec i miec zamkniętą kase o 19.40 bo uwazacie ze wychodzicie o 20.00. Ja tak nie moge samowolki uprawiac bo ponosze odpowiedzialność za dzieciaki. Ale tak samo ty, ja, urzędnik, robotnik na budowie (ten to dopiero, zanim sie umyje, pozbiera, to wychodzi godzine po skonczeniu pracy) i kazdy inny PRACUJE do danej godziny a nie o tej godzinie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawczyni z tesco
jak dla mnie to wszyscy klijeci sa beszczelni,jak mysla ze sa po drugiej stronie lady to trzeba im w dupe wlazic,a prawda jest taka ze ja mam ich w dupie i w ogole nie jestem dla nich mila.gnoje smierdzace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiekowaa
moim zdaniem o jednych i drugich można książki pisać, niestety czasami komedie a czasami dramaty. Ludzie są różni. Zazwyczaj ci biedni są mili jak i ci bogaci, bo ci z średniej półki myślą, że wszystkie rozumy pozjadali i wszystko im się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikiiii
upupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to na tyle i dosc
A ja pracuje w ma lym osiedlowym sklepiku, gdzie juz praktycznie kazdego znam i dzisiaj usłyszałam taki tekst 'Pani Basiu, pani to chyba trochę przytyła'orzesz ty krowo se mysle i z usmiechem-e zdaje się pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×