Dlaczego nie chudnę na diecie 1000-1200 kalorii?

Saram się nie przekraczać 1200. Mam 156 cm i ważę ok. 46 kg, ale chcę kilka zrzucić, bo lepiej czułam się z wagą 42. Niestety na własne życzenie (obżarstwo) przytyłam :( i teraz nie potrafię wrócić do poprzedniej wagi. Korzystam z tabel kalorycznych, "odchudzam" posiłki, liczę kalorie, a waga stoi w miejscu. Dlaczego nie chudnę?

A z czego ty chcesz chudnąć? BMI masz w dolnej granicy. Jak się źle czujesz z kilkoma kilogramami więcej to poćwicz solidnie, żeby ujędrnić ciało i tyle.

mam tyle samo cm i tez najlepiej czyje sie z waga 41-42kg

ahaaaaa tylko że ja nie chcę rzeźbić sobie ciała czy umięśniać go, tylko zeszczupleć, a z tego, co wyczytałam na różnych mądrych forach (m.in. sfd), do tego potrzebny jest ujemny bilans kaloryczny i waga w normalnej sytuacji powinna spadać. Nie rozumiem więc, dlaczego u mnie nie spada?

nie spada bo nie ma co spadac ;/

z kości na ości chcesz schudnąć?, proponuje psychologa, tu ludzie mają większe problemy niż 40-ci parę kg, daj spokój i nie podbudowuj sobie ego kosztem innych

Słuchajcie, każdy ma swoje cele i każdy ma prawo dążyć do tego, aby czuć się dobrze w swoim ciele. :O Nie chciałam nikogo urazić. Jeśli przeszkadza Ci to, że pytam tutaj jak zrzucić moje nadprogramowe 5 kg to przykro mi, ale gdzie mam o to pytać, jeśli nie w dziale o dietach? A jeśli już jesteśmy przy problemach, to są też o wiele większe życiowe tragedie, niż nadwaga, nawet ta sporo większa niż kilka kg, więc co Ty możesz wiedzieć o moich problemach. Pozdrawiam.

A może po prostu taka dieta nie jest dla ciebie odpowiednia?? Pomyślałaś o tym?? Jak się zaczynamy odchudzać powinniśmy odpowiednio dobrać dietę. Wiesz jeśli będziesz jeść mniej, ograniczysz kalorie to nie jest jednoznaczne z tym, że będziesz szczuplejsza. Moim zdaniem to, że nie chudniesz jest wynikiem tego, że masz źle dobraną dietę. Jeśli chcesz poczytać trochę o dietach możesz zajrzeć tutaj http://vimed.pl/kliniki/klinika-skutecznego-odchudzania-i-modelowania-sylwetki/

Na ogół ta waga w której ty się czujesz dobrze jest inna niż ta w której się dobrze czuje twoje ciało. Dlatego też broni się rękami i nogami. Zwykle zejście poniżej pewnego poziomu wagi to "wyższa szkoła jazdy". Podejrzewam że możesz mieć źle skomponowane posiłki.

Neit, dziękuję za zainteresowanie. :) Że zejście poniżej pewnego poziomu jest trudne, to już się przekonałam. Pytanie, czy jest to wykonalne? Bo jeśli chodzi o postawę to jestem zdeterminowana, tylko nie mam pojęcia, co powinnam zrobić, żeby tę magiczną granicę przekroczyć i żeby waga w końcu ruszyła w dół. Jak powinnam komponować posiłki?

A ile wy macie lat? Masz niedowage autorko... Przyzwyczaj sie do nowej wagi, na pewno wygladasz lepiej. Ja mam 153 cm, i w okolicach 20 kilo, góra 48 wyglądam najlepiej.

miało byc w okolicach 50, góra 48 .... oczywiście. :)

Mierzyłaś sobie kiedyś poziom tłuszczu w organizmie? Może walczenie z waga nie ma sensu i trzeba popracować nad jakością ciała i lepiej by było dołożyć nieco mięśni, spalić sadełko a to ładnie wyszczupli sylwetkę nawet bez utraty wagi.

Neit, nie mierzyłam. Gdzie można to zmierzyć, albo jak? :) Moim probleme są przede wszystkim nogi, które zawsze są u mnie najbardziej masywne w stosunku do reszty ciała. Ale chciałabym generalnie zeszczupleć, cała. Już abstrahując od kwestii wyglądu, przy niższej wadze czuję się lżejsza, zwinniejsza i mam więcej energii i chęci do życia.

Takie badania robi się u dietetyka na wizycie. dietetyk poza tym bada tempo przemiany materii itd. dopytuje się o tryb zycia i póżniej na podstawie tego ustala odpowiednią dietę. To moim zdaniem najrozsądniejsze podejście do odchudzania - pod okiem lekarza. Jak macie możliwość, to się wybierzcie. ja znam dobrą klinikę w wawie, nazywa się medlinea.