Ile szukacie lub szukaliście pracy..

kobiety ty bredzisz od rzeczy, idż spać lepiej

No co - zastanwiam sie co robić - wracac do "swoich" czy ryzyk fizyk i z byle jakim nniemieckim do Niemiec. Co mam robić? Wyrzucili mnie, ale moim zdaniem ich dni są policzone. Trzymac z nimi? Po co? Ruskich też, ale już lepiej postawić na Moskwę. W końcu Hitler Warszawę zrównał z ziemią. Co ja mam robić? Myslisz , że łatwo mi sie zdecydować? Muszę sobie przemyśleć swoje życie. W Niemczech mogę siedzieć, a gdzie indziej? Bez sensu wszystko już i tyle :(

Plus jeszcze ile mam lat i co dalej - może mnie wyślą na jakieś kursy. I tak nie przewiduję niczego innego. I wtedy WTEDY z kasą do Holandii najwyżej jeszcze w jakieś czekoladki. Co tu robić? W Holandii nie zarobię. Tak uważam. A mieszkania tam - od Niemców. I ile za nie to chcemy. X razy więcej niż w Niemczech. No przecież to nie ma sensu. A zajob p narkotykach, alkoholu i papierosach jest STRASZNY :( A to grzech tak zaiwaniać - taka prawda :(

jeszcze przez deklowatych Polaków straciłam TYDZIEŃ CZASU - w sumie 2 tygodnie. Kurde - no przecież ci ludzie są gorzej niz pieprznięci w łeb. Martwię się tylko moim słabym niemieckim, ale jak będę siedzieć tam to może mnie przeżyją. No powiedzmy. Ja wiem... sama nie wiem :( Oby :(

a ty w ogle znasz biegle niemiecki??\

No właśnie nie - ale myślę , że się nauczę - wszystko wymaga czasu. I tyle. W razie zawsze jakoś tam mogę wrócić do tej Holandii ale byle nie do bungalowów na 6 osób bo chyba zwariuję. Na 4 osoby i własny pokój to jeszcze, ale na 6 osób to chyba kota dostanę :( I tyle :( Zwariować można. Niemieckiego się poduczę. O lodówkach i tak nie zapomnę bo przecież codziennie gotując otwieram jakąś lodówkę, co nie?

ty sie kwalifikujesz na obserwacje psychiatryczna

No coś Ty - daj mi spokój :( Musze zarobić a dziś pani mówiła takie rzeczy, że w sumie, no w sumie... coś by tam lepiej powinno być. Bo wiesz - walic sie z jakimiś Polakami wHolandii po ryju (ja mam twarz) to już mi się nie chce. Bez sensu - swoje lata mam. A tam? co - w magazynach spożywczych lodówki też powinny być. Ja tam nie muszę siedzieć w lodówce. Może nawet jakie maszyny w tym magazynie, nie? jakaś hala ni stąd ni z owąd. Jak w Holandii. Co tu robić? :(

co tu robić? widzicie - żeby tak kogos znać i z nim trzymać. ciekawe czy trzeba też obwiązywać te całe palety - to nie ma sensu w ogóle :( I póxniej odwozić je jeszcze. Beznadzieja. Co by tu robić? :(

I jeszcze trzeba się biegle z nimi porozumiewać - wiecie co - na jaki temat niby? O której wychodzimy - jedyny wspólny temat przecież. :(

cześć OWCA

co tam u Bachledy? a ona zna niemiecki?

Ale znowu nie ma aż tyle alkoholu. I co, źle? A co dalej? Ha - a kto to raczy wiedzieć. A jesli piją? No to źle. :( I co dalej robić? ma ktos pomysł? :(

A nie wiem co tam u Bachledy - nie mam pojęcia. Może się narkotyzuje w Holandii? Kto wie. Albo pojechała na wyspy brytyjskie. No nie wiem - kto to może wiedzieć :(

No co ja mam robić u diabła? Nie mam pojęcia. Muszę zarobić. gdzie ja zarobię. Do bungalowu się nie nadaję. Miałam się dziś zapytac czy maja mieszkania w bungalowach bo ich pieprzę - chyba tak to trzeba nazwać :( Nie wiem zresztą jak to trzeba nazwać :( Nie mam dziś humoru - jaki wybór ciekawych prac, nie mogę :(

Potrzebuję w krótkim czasie zarobic milion - jak to zrobić? Zostajke mi w sumie napad na bank bo niby co. Straszne :( Jak ja mam przechlapane w życiu to się nie da opisać. IDZIE ZIMA - jedyny pewnik o życiu. Może lepiej jechac do Niemiec na zimę. No co tu robić? Oni i ich biegły niemiecki...

Wiecie w tym biurze to też - zero o warunkach pracy, zaraz, że praca jest, a mieszkanko? A przecież każdy widzi, że chodzi tylko o mieszkanie i obserwacje rózne. Bez sensu :( No ale idzie zima. To mnie ratuje w sumie i takie zasadnicze rzeczy - po co ja wśród studentów i że latem nie umiałam wyjechać, że mi umowy pomieszali, miałam robić a, a było b, a teraz się boję i potrzebuję kasy. Że miałam ohydny domek, wszscy pili , strułam się alkoholem i musiałam wrócić :( No co - sama prawda. A wiosną byłam chora i nie mogłam pojechać bo zęba leczyłam. Ale w czerwcu już mogłam wyjechać i wiecie - dopiero we wrześniu :( No co - takie rzeczy mi pozostaje pieprzyć w jakimś tam języku i żeby mi dali zarobić tam przynajmniej a dalej się zastanowię jak się...wygadam. Dosłownie. Co wy na to? To wszystko prawda jest :(

Wiecie - pozostaje mi tak pieprzyć - za przeproszeniem - może się ktoś nade mną ulituje bo co - do szkoły bez sensu już całkiem. :( Bez doktoratu? Dajcie mi spokój. Wolę te palety. Powiem , że mam umowę, że w pralni, a w sumie byłam w lodówce a ubranie jak do pralni i kurde - rób se tu, o nockach też nic nie było, a domek - bez klucza. To jest Polska. I jedź teraz z nimi znowu. A znowu inne wersje też całkiem bez sensu :( Wszystko bez sensu i tyle :( Takie życie :(

ale napisałas... bezsensu...popsulaś lasce topik

Tak sobie czytam to o czym piszecie i wydaje mi się ze glównym problemem jest to ze nie potrafimy dobrze napisać CV. Czasami taka pomoc www.corson.pl jest wlaśnie niezbędna aby dobrze wypaść przed pracodawcą.

EuroKadra, agencja pracy - na spokojnie dostaniecie etat, pracy nie brakuje. Każdy może coś znaleźć, a na jakich warunkach, to już inna kwestia. Na pewno nie ma aktualnie takiej sytuacji, że komuś zależy na pracy i ją dostanie z dnia na dzień.

EuroKadra - z nimi działajcie, to kluczowe, trzeba pilnować podstaw. 

Jeśli odpowiedio do tego podejdziecie, to swoje zrobicie. Pracy nie brakuje, należy właściwie do tego podejść.

A przez agencję można się dostać do znanych marek i nie tylko na produkcję. 

EuroKadra dała mojej mamie etat w ciągu kilku dni od zawarcia umowy. Na pewno nie jest to etap, kiedy ktoś, kto chce mieć pracę, może mieć z tym problem. Akurat pod tym względem rynek naprawdę mocno się odmienił. Teraz większy problem mają pracodawcy - a jak to będzie wyglądać dalej? Czas pokaże. Na pewno jeśli ktoś chce zatrudnienia, to na bank coś znajdzie.