Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NastoletniaMamusia:))

Nastoletnie mamy , nie ma czego się bać! :)

Polecane posty

Gość Wiem, że nastolatki mogą
być kochającymi rodzicami, jednak równie często niestety brak im wyobraźni i stanowczości w kwestii wychowania dziecka, organizowania wydatków, czy nawet pielęgnacji dziecka. Znalazłam niedawno przypadkiem bloga, prowadzonego przez nastolatkę starającą się o dziecko. Urodziła chyba w wieku 18-19 lat. Przeglądając pobieżnie archiwum i przeglądając losowo niektóre wpisy potwierdziła się reguła, którą tak strasznie stracie się tutaj od kilku dni zanegować: młodym panną dziecko potrzebne jest po to by mieć na co założyć te wszystkie słodkie ciuszki, smoczki, by mieć co wozić w ślicznym wóziu, mieć komu kupować te wszystkie słodkie zabaweczki i wreszcie mieć się z kim bawić! Dziewczyna z bloga ma 2 letnią córkę. Przerobiła już 5 wózków (bo były takie piękne i słodkie). Jej głównym zajęciem jest kupowanie kolejnych różowych firmowych ubranek i zabawek na Allegro i straszne podniecanie się nimi, ale żywi się już w Biedronce. Rodzice i dziadkowie sfinansowali jej mnóstwo rzeczy wyprawowych, bo ona z chłopakiem nie mieli kasy, mino że samym rodzicom też się nie przelewa. Dziadek kupił jej meble do pokoju. Daje dziecku słodycze i smoczka mimo że dziecko ma zęby w paskudnym stanie (nie była ani razu u dentysty). Zakłada dziecku w ciepłe dni bawełnianą czapkę albo opaskę na uszy tylko dlatego, że jest na nich Hello Kitty i dzidzia tak ślicznie w nich wygląda. Ojciec dziecka (rówieśnik chyba) pracuje fizycznie i czasami sobie popija, a ona całymi dniami siedzi w domu, bawi się z dzieckiem, chodzi na spacerki, coś tam ugotuje, posprząta i po dniu, ani nie myśli o pracy ani o szkole. Dziecko dyktuje jej swoje warunki, a ona na wszystko się godzi, robi wszystko pod dziecko, nie stawia wymagań ani nie ustala reguł. Sorry, ale tak właśnie wszystkie byście postępowały. Ona jest ikoną młodej, nie do końca dojrzałej do swojej roli matki, nie do końca odpowiedzialnej i zdającej sobie sprawę z przyszłych konsekwencji tego co robi, kierującej się prawie wyłącznie emocjami a rzadziej zdrowym rozsądkiem. Dla takich osób liczy się głównie zabawa, słodycz, tu i teraz, bo po zaprzątać sobie głowę przyszłością... jakoś to będzie. Source: http://mojenienarodzonemalenstwo.blog.onet.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem, że nastolatki mogą
* młodym pannom dziecko potrzebne jest po to by mieć na co założyć te wszystkie słodkie ciuszki, smoczki, by mieć co wozić w ślicznym wóziu, mieć komu kupować te wszystkie słodkie zabaweczki i wreszcie mieć się z kim (i czym) bawić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalina07052010
Nie dajesz sobie sama rady, mieszkanie u rodziców, "tylko" was żywią, nie których lepiej ubierać niż zywić i piszesz brednie, że nie ma się czego bać. Jakaś lekko trzaśnieta chyba jesteś!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalina07052010
Założyłaś ten topic, żeby siebie przekonać, że nie ma się czego bac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieźle, nieźle
sranie w banie, bo wy wszystkie święte matki-polki mieszkacie same, same sobie mieszkania pokupowałyście i do tego wszystkie pracujecie:-O ile tu jest takich, co to mieszkają u teściów, siedzą z dziećmi w domu a mąż pracuje? mnóstwo, i kompletnie niczym to się nie różni od sytuacji autorki, z tym, że wy już macie pod trzydziestkę, a jeszcze niczego się w życiu nie dorobiłyście poza dzieciakami, a autorka nie ma jeszcze dwudziestki:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sranie w banie! To nie komuna
teraz duzo ludzi ma wlasne mieszkania pobrane na kredyty, po maciezynskich ida do pracy, nie siedza w chalupie i nie pierdza calymi dniami, ani nie przynosza od rodzicow sloikow z obiadem :o Loser!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieźle, nieźle
no dużo, ale ile jest tu takich, co po mopsach się tłuką i zasiłki biorą? tym nikt kredytu by nie udzielił, więc mieszkają wszyscy na kupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie sa ale to mlode 20stki
z patologii, gdzie od pokolen nie bylo w chalupie kasy i nauczone z dziada pradziada zyc na garnku podatnikow, bo robic sie nie chce, popijac sie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam jedna nastoletnia mame
Chodzi do liceum, mieszka z mama, bratem i jego dziewczyna. ojciec dziecka jest z doskoku, czesto nocuje i spedzaja ze soba weekendy. Niby wszystko ok, niby mloda mama szczesliwa ale... ale na lasce Mopsu, wlasnej mamy i ojca dziecka. Ja jestem sporo starsza od tej mlodej mamy i mam zupelnie inny punt widzenia. Nigdy nie zamienilabym sie z nia miejscem. Nie wyobrazam sobie byc wiecznie zalezna od kogos innego, od tego czy ktos zostanie mi z dzieckiem czy dla kaprysu kupic dziecku zabawke albo wziasc na basen. Tylko, ze ja pojmuje troche inaczej szczescie nie zrozumiem mlodych matek, ktore swoje szczescie upatruja tam, gdzie ja widze problem i tragedie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia-a
hmm..no cóż może i masz trochę racji, ale ja i tak uważam że zrobic sobie dziecko mając 17 lat(ja tyle mam) to głupota.. jesteś wtedy całkowicie zależna od rodziców, chłopaka i jeśli oni wypną się na ciebie dupą to razem z dzieckiem zostaniesz z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggia
przejrzałam tego bloga i faktycznie, dziecko 2 lata a lalka się zastanawia dlaczego wygląda jak roczniak :o no jak się daje dziecku mleko i danonki jako podstawę diety to tak to się kończy. no i jeszcze w spacerówce jeździ i smoka ciągnie :o blah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leti123
Apropo tych gwałtów.. to jak się patrzy na niektóre nastolatki to tak jakby same się prosiły o niego ;) Przykro mi to mówić, bo jest dużo psychopatów, którzy robią krzywdę kobietom - całkowicie niewinnym. Tacy powinni siedzieć, a nawet zostać pozbawieni klejnotów! Aczkolwiek sytuacje typu upiliśmy się... ona chciała - nie chciała.. niby nie chciała ale dała, a po wszystkim się rozmyśliła i stwierdziła, że to gwałt! Masz 16 lat, wywalasz cycuszki na wierzch bo dopiero urosły, majtki służą Ci jako spodenki to nie wiem skąd wielkie zdziwienie później :) Prawdziwe gwałty nie kończą się uśmiechem na twarzy, tylko raczej wieloletnią traumą. Fajnie jeżeli Ciebie zgwałcono, a Ty się cieszysz i masz już następnego chłopaka ;D Żal mi tylko tego chłopaka, który poszedł siedzieć.. bo głupi był zabierając się za Ciebie :) Ot co.. prawda boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli autorka jest szczęsliwa to w porządku.Czemu sie jej czepiacie? Jeśli ma pomoc rodziców to bardzo dobrze.Znam pary, któe swietnie zarabiaja i tez im rodzice pomagają z własnej woli.(choć niestety kończą sie czasy rodzin pokoleniowych) Najlepiej to mieć dziecko po 40-stce wille , 2 samochodziki i fure pieniędzy.A to tez nie jest gwarancja na szczęście.Człowiek ma całe życie przed sobą żeby mógł się dorobić.Przynajmniej autorka nie usunęła ciązy jak niektóre wygodnie Paniusie.Nikt nie powiedział,że bedzie łatwo z dzieckiem.Nawet jak sie ma pieniądze uwierzcie też można narzekać i być nieszczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pragnienie za marzenie
wszystko jest proste jak rodzice pomagają, dają dach nad głową, wyręczą w domowych obowiązkach, ugotują i podstawią pod nos, dają pieniądze na utrzymanie..i nie wypominają złamanego grosza, ale nie u wszystkich panuje taka sielanka jak nastka zajdzie w ciążę :O nie neguję tego, że jesteś szczęśliwą matką a bądź, nikt Ci nie broni ale niestety wiele nastolatek przechodzi piekło jak rodzice dowiadują się, że ich ukochana córeczka jest w ciąży, kończy się to albo aborcją, albo oddaniem dziecka do adopcji albo po prostu żyją wszyscy pod jednym dachem i żyć sobie nie dają, rodzice wypominają błędy, dziecko chowa się w stresujących warunkach, matka - nasta wiecznie rozgoryczona, że spaprała sobie życie :O wtedy obraz sielanki pryska jak bańka i nie ma mowy o cudownym macierzyństwie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×