NIEKOBIECA !!!!! Ratunku :(

co to znaczy nie kobieca? masz za dużo testosteronu?

rzygać się chce, słuchając opowieści o błyszczykach, tipsach i fryzjerach wypowiadanych w wielkim podnieceniu i kaleczoną polszczyzną No tak, najlepiej popadac w skrajnosci i czarno-biale schematy:O Z tego co piszesz bykowska, to zachowujesz sie po prostu jak facet, wiec trudno sie dziwic, ze facetom heteroseksualnym to nie odpowiada. Uwierz mi, mozna byc kobieca bez godzinnego pindrzenia sie przed lustrem, 10cmetrowych szpilek i zachowywania sie jak idiotka flirtujac na lewo i prawo. Musisz sie zastanowic czy chcialabys sie troche zmienic, ale sie boisz (taki meski styl to czesto taka tarcza ochronna, ochrona przed zranieniem) czy w pelni odpowiada ci twoj obecny styl i nie chcesz niczego zmieniac. Jak to drugie, no to nie pozostaje ci nic innego jak czekanie na amatora takich faceto-kobiet.

nie skrajność, a rzeczywistość :)

nie skrajność, a rzeczywistość Skoro w twojej rzeczywistosci istnieja tylko dwa typy kobiet - babochlopy odrzucajace wszystko co kojarzy sie z kobiecoscia i tipsiary, ktorych celem dnia jest zaliczenie kosmetyczki i fryzjera to tylko potwierdzasz fakt, ze jestes bardzo ograniczona osobka. Istnieje jeszcze jednak mozliwosc - problemy ze wzrokiem

a gdzie ja napisałam, że tylko takie są? zbyt pochopnie wyciągasz wnioski;) i w ogóle źle wnioskujesz: "Skoro w twojej rzeczywistosci istnieja tylko dwa typy kobiet - babochlopy odrzucajace wszystko co kojarzy sie z kobiecoscia i tipsiary, ktorych celem dnia jest zaliczenie kosmetyczki i fryzjera to tylko potwierdzasz fakt, ze jestes bardzo ograniczona osobka. Istnieje jeszcze jednak mozliwosc - problemy ze wzrokiem" bo jedno nie wynika z drugiego, a nie wzięłaś pod uwagę faktu, że istnieć mogą środowiska skupiające głupie plastiki i bystre babochłopy :) nie wiesz, gdzie ktoś żyje i wśród kogo ;)

HA! spotkałam się z nim!!! założyłam szpilki , poza tym wielkiej zmiany nie było, ale machnęłam sobie wystrzałowy fryz za to ... :D a on -> od razu zauważył i do mnie z tekstem : " wow, ale się wystroiłaś" a potem zapytał czy to dlatego, że wcześniej powiedział mi, że nie jestem kobieca ... eee głupio mi sie zrobiło, ale zachowałam twarz i powiedziałam mu " no az tak sobie nie wlewaj. to że nie chodze na co dzień w szpilkach, to czysta wygoda" :P w każdym razie zadziałało jak płachta na byka. potem już byłam sobą , po jakiejś godzinie, ale pierwszy efekt i strzał był. mimo, że przyznał, że nie jestem w jego typie ( :( a ja sie chyba nikomu nie podobam :( ), to powiedział, że przyciąga go coś do mnie i lubi mój uśmiech. Szczerze mówiąc nie wiem jak to odebrać - lata za mną 'z braku laku'??? Ja też powiedziałam mu kilka słów żeby mu trochę piórka opadły. Najgorsze jest to, że on nie jest o mnie zazdrosny - to zły znak. :O

Wg mnie autorka ma męski mózg. Zdarza sie tak. Mózg tez jest męski lub żeński, często w rozwoju płodowym coś się poknoci. Ale to nie tragedia. Ja mam podobnie. Kiedys robiłam sobie tesst i wyszło, że z charakteru jestem bardzo męskim mężczyzną, he, he :)

a wiem, co to za test, mi 2 razy wyszlo to samo, czyli wyszlo, ze jestem kobieta w 60 procentach, a mezczyzna w 40; najwazniejsze to byc soba, na plec mozgu nie mamy wplywu

podpisuję się obiema łapkami pod kiok. Kobieca nie znaczy tipsiara itp. poza tym kobieca dla mnie znaczy zachowująca się delikatnie. Z tego co pisze autorka to chyba jest taka ura bura szef podwóra> Sory za określenie. Fajnie jest być taką 16-to latką np ale dorosła kobieta skoro już chce być kobieca to więcej delikatności. Ja byłam też kiedyś taka ale mi przeszło jak musiałam iśc do pracy. Wtedy na siłę wymuszono na mnie ubiór, sposób zachowania i już nie mogłam być chłopaczarą. Ale ciesz się. To zawsze zostaje. Taki diabołek:-)

Ja na szczęście nigdy nie pracowałam w biurze, więc nie musiałam się jakoś durnie ubierać... Moim zdaniem, jak to tkwi w psychice, to wiadomo że się tego nie zmieni... No i w sumie ja sie cieszę że jestem jaka jestem - przynajmniej jestem oryginalna. A sa faceci co lubia takie kobiety. Jak by się zmieniać na siłę, to i tak nie wyjdzie, i będzie człowiek ani taki, ani siaki, wtedy nikogo się nie zadowoli.

dziś dałam mu to co chciał - seksapil po maxie. zajebisty obcisły strój i szpilki. i wiecie co się stało? odżyło jego uczucie do mnie, w jego oczach zobaczyłam żar ten sam co na początku. powiedział mi też, że nie do końca jestem taka męska , że w niektórych momentach jestem bardzo kobieca, a ta "męskość" nawet mu się też podoba bo można ze mną porobić to, czego nie można z innymi dziewczynami. dobrze , że to docenił. ale ciekawe co tak naprawde mu siedzi w głowie - wydaje mi się, że on sam nie wie czego chce.

wiele wymagają , sami nie dając nic w zamian

Możesz odzyskać radość życia tak jak ja-http://www.feromony.pl/pp/rwfymrbz

dziś dałam mu to co chciał - seksapil po maxie. zaj**isty obcisły strój i szpilki. i wiecie co się stało? odżyło jego uczucie do mnie Jakbym musiała walczyć jakims szczególnym strojeniem się żeby czyjeś uczucie odżywało, dałabym sobie siana z tym chłopem.... :(

a dziś. wiecie co podziałało? stary chwyt - olewka + fakt, że coś mi jest, że mam z czymś problem (np alkoholowy :P) ogólnie rzecz biorąc facet dopiero teraz zaczął zachowywać sie jak powinien... czyli patologia jak jest dobrze to mu źle. jak jest źle, to mu dobrze. żal.