Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calineczka86

Straciłam nadzieję na miłość,a tymczasem w sobotę mam randkę!!!

Polecane posty

Gość O_lala
No tak czyli jesteś osoba która wiąże się z 10cioma osobami jednocześnie?? czy dobrze Ciebie zrozumiałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
biorąc pod uwagę te wszystkie uwarunkowania narzucone przez naturę, że nie jesteśmy monogamiczni, na to, że ludzie kierują się instynktami, na to, że pożądanie wygasa to nie wierzę w możliwość stworzenia związku - szczęśliwego związku aż po grób podkreślam, że pożądanie + przywiązanie jest powszechnie utożsamiane z miłością skoro pożądanie MUSI wygasnąć po kilku latach to kończy się tzw. "miłość" nie ma motylków - temat "mam motylki jak helikoptery ale nie do mojego męża"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_lala
zajebisty27 To oznacza że nie wierzysz że w zyciu spotkasz wyjątkową osobe i zapragniesz być tak na całe zycie..... Fakt uczucia i motylki opadają ale chyba jak kochasz to jest szansa ze unosza sie w górze. Tylko jak sa jakies nieporozumienia to spadaja niżej.. Prawdziwa miłosc wyglada własnie tak i jest jeszcze jeden drobiazg SZACUNEK ale o tym chyba nie kazdy wie. pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
prawdziwa miłość wymagałaby wyrzeczenia się swojego ego przez te dwie osoby, a to raczej trudne, chociaż możliwe czyli ta decyzja o byciu razem musiałaby być podjęta na poziomie ducha a nie ciała szacunek to przy tym pryszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_lala
czyli jedanak wierzysz w prawdziwą miłość. oooooooooooooooooooo i tak trzymaj;) *prawdziwa miłość wymagałaby wyrzeczenia się swojego ego przez te dwie osoby, a to raczej trudne, chociaż możliwe czyli ta decyzja o byciu razem musiałaby być podjęta na poziomie ducha a nie ciała* dziwne ale myśle bardzo podobnie.. prawdziwe uczucie nie polega na braniu tylko na dawaniu siebie całego Tak? a jak to jest jak ktoś tak bardzo zatraci sie w tej drugiej osobie i zapomina o własnym istnieniu.. budzi sie po pewnym czasie i stwierdza ze to nie była ta właściwa, godna uczuć osoba.... czy mozna to określic strata w zyciu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
ale to nie chodzi o zatracenie się w tej drugiej osobie chodzi o poczucie pełnej samowystarczalności i bycia szczęśliwym samym ze sobą - wtedy nie ma strachu przed utratą ani żadnego uzależnienia jesteś z ta osobą ale nawet jak odejdzie to niczego to nie zmieni - i tak pozostaniesz szczęśliwy obecność tej drugiej osoby sprawa radość, ale w ogóle nie jest warunkiem szczęścia o takim poziomie świadomości mówię żeby to osiągnąć to najpierw trzeba w ogóle zrezygnować z potrzeby towarzystwa ludzi - być szczęśliwym sam ze sobą - a potem dopiero znowu wejść w relacje to jak przejście pustyni w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_lala
Oki, to piekne co piszesz tylko nierealne, zapomniałes ze jesteśmy tylko ludzmi i mamay cos co sie nazywa odczuwaniem bólu po rozstaniu.. NIC takiego o czym piszesz nie istnieje, hmm moze to jest wyrachowaniem?? albo wiesz że nie potrafie nawet tego określić?? nie chce Ciebie urazić. Jakieś dziwne teorie i powiem tyle utopia, tak się nie da...!!!! ....... Tak !!dziękuje za wypowiedz ja tez jestem z Marsa i pewnie z Księzyca spadłam. Pozdrawiam i spadam na obiad bo moj wredny żołodek który napewno jest realnym urządzeniem domaga się jeść. PA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sympatyczny69
"Oki, to piekne co piszesz tylko nierealne, zapomniałes ze jesteśmy tylko ludzmi i mamay cos co sie nazywa odczuwaniem bólu po rozstaniu." ból po rozstaniu jest żalem straty czegoś, od czego uzależniona była twoja potrzeba szczęścia płaczesz tak naprawdę nad sobą - nad tym co straciłaś - a nie za druga osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
wiem, że dla kogoś kto nigdy nie przeszedł tej "pustyni" to wydaje się nierealne, ale jest to możliwe smacznego :) twoje ciało musi jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_lala
Właściwie to bardzo się ucieszyłam że rozstałam się z egoistą... i ... Hmm.. no moze te dwa dni były niemiłe ale o czym ja tu pisze ;d)) nigdy nie trafiłam i nie trafie na właściwą osobę.... więc zostawiam ten temat i te problemy dla innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
może trafisz, kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_lala
zajebisty27 ja to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
taki pesymizm w tak młodym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_lala
zajebisty27 Dziękuje za to smacznego. Tak moje ciało je duzo tylko efekty są marne;d)) ale co tam nie bede sie przejmowała, nie moge przytyć to nie, wielkie rzeczy. zmykam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebisty27
moje też musi jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_lala
zajebisty27 Życze smacznego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×