Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia_____L

jest tu ktoś chorujący na bulimie

Polecane posty

no z tymi kontaktami róznie ale po prostu potrzebuje wsparcia - wiadomo , że od tej osoby którą najbardziej kocham. Pani psych ost wspominała o psychiatrze jakimś , że coś z wizytą sprawdzi czy jak i przeciez przy takiej wizycie to musiałabym z mamą sie udać przeciez ta moja niepełnoletność :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki działaja tak
Bo czasem matki, choćby nie wiadomo jak kochające i rozumiejące swe dzieci były, wolą pewne rzeczy wypierać, dla własnego bezpieczeństwa. Mechanizm obronny. Bulimia ma swoje podłoże w niskiej samoocenie, ale na terapii niepodziewanie wychodzą rzeczy, o których nawet byś nie pomyślała, a które mają swoje korzenie w dzieciństwie. Nie każda matka bulimiczki/anorektyczki jest restrykcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
hej ja nie wyparlam ze bylam chora. ja przeszlam co mialam przejsc, ten rozdzial w moim zyciu jest zamkniety. nie wypieram choroby, nie wymazalam jej z pamieci, tylko te wspomnienia same sie zatarly bo bylo to dawno. acha i nie mow mi ze moja choroba do mnie powroci w pewnym momencie zycia, bo nie pozwole na to i nie wroci. koniec. po okresie bulimii dlugo nic sie w moim zyciu 'interesujacego' nie dzialo, az jakis rok temu zaczelo sie istne piekno z calkiem innego powodu. ani mi na mysl przyszlo powrocic do wymiotowania, bo to juz nie jest czescia mojego zycia. jesli masz takie rozumowanie ze 'bulimia wroci do ciebie w ktoryms momencie twojego zycia' to gratuluje pomyslowosci. dziewczynom ktore tutaj szukaja pomocy napewno poprawisz humor. mozna wyzdrowiec i ja jestem tego zywym przykladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki działaja tak
W takim razie jesteś mniejszością. Nie każdy sam sobie poradzi z choroba. I to twoje wpisy, wg których samemu da się to pokonać dają złudną nadzieję. Owszem, są ludzie, którzy mają etap chorobowy w swym życiu i potrafią się w sobie zebrać, przerwać cykl chorobowy. Niestety, mniejszość. Podejrzewam, że Obamka próbowała nie raz. Może więc poradź jej step by step jak wyzdrowieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o proby to chyba to jest pierwsza i mam nadzieje , ze ostatnia własnie co do tego , ze cąłe zycie jestesmy bulimiczkami , i ze kiedys powróci dobrze kolezanka wspomniala o straszeniu , bo szczerze mowiac jak to przeczytalam to się zmarwtilam cholernie i uwazam rowniez , ze to nie bardzo w czymkolwiek pomocne jest gdyz jakbym tak ciagle myslala , ze kiedys powroci itd to ciagle bym miala depresje i wlasnie dlatego mysl osamobojstwie sie pojawia Po co zyc , wiedząc , ze spieprzylas se zycie do konca przez głupia bulimie i juz niegdy nie bedzie tak jak dawniej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
juz napisalam w pierwszym moim poscie tutaj. ja uwazam ze kazdy moze wygrac, nawet w pojedynke jezeli naprawde chce skonczyc z tym zyciem (bo wiekszosc dziewczyn chcialo by wyjsc z choroby, ale dalej chcialoby jesc tyle ile chca i nie tyc - na zasadzie zjesc ciastko i miec ciastko). nie daje zludnej nadziei tylko podaje tutaj fakty - mnie sie udalo. nie jestem przesadnie ambitna, a moja psychika jest silna ale ma tez swoje granice. jestem przecietniakiem ktoremu sie udalo. czyli moze udac sie kazdemu. acha, jeszcze jeden 'step' - uciac wszelaki kontakt z internetowymi forami wsparcia i wspolniczkami w zbrodni-pocieszycielkami. ja 5-6 lat temu przesiadywalam na forach, przeprowadzalam niekonczace sie rozmowy z innymi bulimiczkami i to poglebialo moj okropny stan. najgorsze rzeczy dzieja sie kiedy ty walczysz, jestes 'na fali', i wchodzisz na takie forum i czytasz o jakiejs kolezance, ktorej dzisiaj sie nie udalo i poszla do kibla. pamietam co wtedy czulam - BEZKARNOSC.ach...skoro ona to zrobila, to mi tez sie nic nie stanie jak sobie ulze. ten ostatni raz.wszystkie to robia... najlepiej wtedy dac kompa bratu maniakowi gier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
a jeszcze ostatnie slowko - zeby nie bylo ze ja jestem przeciwna rozmowom z psychologami. bron boze, jesli macie szase to tym lepiej, dobrze jest sie wybrac do psychologa na pogaduszki i wywalic z siebie to cale zlo. pozdrawiam wszystkich, narka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki działaja tak
Bulimiczką jest się całe życie, tak jak alkoholiczką, narkomanką, hazardzistką. Zdanie sobie z tego sprawy to pierwszy krok do wyzdrowienia. Problem z bulimią, czy anoreksją jest taki, że jedzenie jest człowiekowi niezbędne do przeżycia i trzeba umieć nad nim zapanować. Alkoholik w procesie uzdrawiania odstawia alkohol i może bez niego żyć. Podobnie z narkotykami, papierosami czy hazardem. Bez jedzenia, choć to ideał dla, nie da się przeżyć. Trzeba nad nim zapanować. I to nie jest tak, Obamka, że do końca życia, jak kat nad grzeszną duszą będzie nad Tobą wisiało widmo jedzenia, rzygania i wyrzutów sumienia. Kluczem do wyzdrowienia jest poznanie i wychwycenie emocji, które powodują stany bulimiczne. Jeśli je poznasz, będziesz mogła nad nimi zapanować, ponieważ będziesz je znała. I to jest postęp. Ty najważniejszy krok już zrobiłaś. Poszłaś do psychologa. Na początku człowiek czuje się jak gówno, bo docierają pewne emocje. To norma. Ale będzie lepiej. Nie przerywaj terapii, rozmawiaj z psychologiem o relacjach z rodziną, o tym, że potrzebujesz wsparcia. Pamiętaj, że jesteś na najlepszej drodze do tego, żeby zostawić to bagno daleko za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki działaja tak
W takim razie, klocek, rozpracowałaś jeden z bardziej pogmatwanych problemów współczesnej psychoterapii - czekaj na Nobla. Tyle tylko, że każda chora jest inna. Każda ma inną sytuację rodzinna, inną kondycję psychiczną i inne poczucie własnej wartości. Nie możesz mierzyć wszystkich wg siebie. Gdyby było, jak piszesz, problem ED by nie istniał. Nie byłoby go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
ale nie unos sie tak. dlaczego chcesz przekresli moje zaslugi dla ludzkosci tak brzydko ironizujac :classic_cool:. dla ciebie tez przesylam nocne buziaki kotusiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok . w porzadku dzieki a co do kolezanki wyzej to racja chyba skoncze z tymi forami a tymbardziej z powdu głupich dogryzek.. Moja psychika jest na krańcu wytrzymania i sie przejmuje wszystkim tak naprawde - co konczy sie depresją. Jedna MĄDRA kolezanka stwierdziła , ze na jednym forum pisałam , ze jestem gruba a na drugim ze mam bulmie ( ona napisala ze anoreksje , bo widocznie nie odróżnia chorób ) i twierdzi , ze jestem głupia nastolatka którą okłamuje wszytskich. Próbuje olewac to wszystko ale ostatnio jak przeczytałam coś to się az popłakałam i nie mogłam mysli pozbierac :( Dlatego dla mojego dobra nie będe udzielać się na forach. Mysle , ze rady pań psych itd sa wystarczające i na pewn bezpieczne. dzieki za wszystko. Trzymajcie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki działaja tak
Nie unoszę się. Po prostu stwierdzam fakt. Gdyby było jak piszesz, że każdy może odnaleźć w sobie siłę do pokonania choroby SAM, nie byłoby chorych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leki działaja tak
Trzymam kciuki :). Nie przerywaj terapii 🌻.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoniiim
Nie wiem co mam zrobić,mam 17 lat i nie panuję nad sobą,czasem jest dobrze a czasem poprostu muszę jeść.Potem wyrzuty sumienia,wstręt do odbicia w lustrze...Ale nie wymiotuję,poprostu nie mogę.Wiem że mam jakieś zaburzenia psychiczne,jak jem to nawet nie czuję smaku,jem szybko,zazwyczaj w ukryciu bo się wstydze.Co mam zrobić,jak sobie z tym poradzić?NIe jestem gruba,mam 50 kg i 167 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... a ja choruję od ponad 20 lat .... i co mi powiecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×