Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 24245235

Życie jest okrutne!

Polecane posty

Gość aafisia fisia
nie dzwoń do niej, pokazała, że twoje sprawy jej nie obchodzą, ja bym nie dzwoniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24245235
poko mialam....... wlasnie ,że w tym przypadku chodzi o kase,bo bardzo jej pomagałam kiedy byla w trudnej sytuacji,zawsze mogla na mnie liczyc a teraz najwyrazniej nie bedzie juz miala ze mnie korzysci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
bo po co miałabyś dzwonić ? niech ona zadzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku jakbym o sobie czytala ...dobrze ze na forum sie mozna wyzalic bo jak sami wiecie jak z tych ktorzy byli dla was kiedys bliscy nie pozostal nikt no to gdzie sie pozalic ...bo malo kto sie znjadzie kto zrozumie i poradzi i pomoze bo dzisiejze spoleczenstwo poki jakos sie wam wiedzie to zazdroszcza kopia dolki a jak wam cos nie wyjdzie w zyciu to smiech i nabijanie sie z cudzej krzywdy .... takich ja naokolo spotkalam ....unikam jak ognia poznam na kilometr czlowieka nie wartego nawet rozmowy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24245235
wykasowałam jej numer,nie znam na pamiec więc koniec.....nie chce sama tego ciagnac,ale co mam zrobic jak zadzwoni ,?co jej powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
to będzie zależeć od tego, czego będzie chciała, od sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24245235
moge Ci juz odpowiedz na to pytanie CZEGO BEDZIE CHCIAŁA? zawsze jak dzwoni to zaczyna od uzalania i ja ją pocieszam,chociaz jej problemy to pryszcze na golej dupie w porównaniu do moich,poniewaz zawsze placze o pierdoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
to może powiedz cos w jej stylu, że nie masz czasu na rozmowę, ze przepraszasz i pa, i starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24245235
dziekuje Ci za dobre slowo i rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martysswa
jeszcze trzy lata temu miałam chłopaka, pracę, robiłam różne kursy, wszyscy sie odzywali, nawet w rodzinie "co tam słychać?", Uśmiech w drzwiach, "wpadnij kiedyś..." A teraz... lepiej nie mówić :( Mój związek się rozpadł 3 lata temu po 10 latach chodzenia, ja się załamałam, zachorowałam na depresje i lęki, prawie w ogóle a domu nie wychodzę, nie chce mi sie juz żyć w ogóle. A rodzina?? znajomi? ... ciekawe gdzie oni się zapadli wszyscy.. Mój telefon milczy od 3 lat. Nawet siostrzyczki jak wpadną to niby mamę odwiedzić, ode mnie głowę odwracają.. wyobrażam sobie co oni muszą w domu plotkować na mój temat.. ale mnie i tak jet juz wszystko obojetne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
martyswwa, a ty chodzisz do psychiatry? bo mam tez depresje, leki, nerwice itd, tylko ze ja chodze do specjalisty i biore psychotropy i mi nie wszystko obecnie jest obojetne, ale bylo rok temu, tak jak ty piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martysswa
Ludzie to ogólnie świnie są, jak masz pracę, faceta ( nie ważne jaki) to z zazdrości udają jakie to serducho mają dla ciebie... A jak już coś nie idzie po prostej, to z obłudy nie mają nawet odwagi spojrzeć ci w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martysswa
Byłam u psychiatry może w zeszłym roku 2 razy.. ale teraz już nie chodzę. Chyba jestem na takim juz etapie, że nie mam nawet siły tam pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martysswa
a jakie leki ci przepisał? ja miałam kilka. Najbardziej mi pomagało asentra, ale po innych miałam różne skutki uboczne, dlatego nie mam ochoty tam pójść.. czekam aż mi przejdzie... kiedyś Mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
Może warto spróbować wybrać się jeszcze raz, tylko tym razem do kogoś innego. Ja trafiłam za trzecim razem na osobę, która potrafi do mnie dotrzeć i pomaga mi. Trafiła też z doborem leku. 2 poprzednie lekarki niestety nie były dla mnie odpowiednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
Ja biorę seroxat. Asentrę też brałam na początku, ale za bardzo mnie ten lek nakręcał a to mi nie pasowało, bo jestem nerwus. Seroxat uspokaja, ale nie otępia, i pozwala się zdystansować, realnie oceniać rzeczywistość. Brałam też cital, ale był za słaby i zomiren-ale ten otępia, ale mam go na wypadek ataku nerwicy i paniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aafisia fisia
Wiesz, po tego typu lekach działania niepożądane są rzeczą naturalną niestety, ale to tak 2 tygodni regularnego stosowania. ale to mija, i potem jest tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×