Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jrsmkchxrks;e

Kobiety rodzą dzieci bo nie chce im się pracować

Polecane posty

Gość do nie oszukujecie nas
mami dokladnie...chocby moj szwagier...pojdzie do pracy od czasu do czasu,zeby sie od niego rodzina odczepila..popracuje z miesiac i twierdzi,ze albo mu nie placili albo bez powodu zwolnili..a zona w zimie,w mrozie -30st stoi na targowisku i za 600zl na miesiac zapierdala...a przed slubem taki pracus byl...zaraz po tylko pifko i koledzy.. potrafi jej pieniadze z portfela ukrasc jak mu nie chce na piwo dac...i nie jest tak,ze chleje niewiadomo ile,ale jak meczyk w tv bez pifka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda3412
Ja urodziłam dziecko w wieku 30 lat, po skończeniu studiów prawniczych, aplikacji i ponad 8 latach pracy w kancelarii i nie wróciłam już do pracy. Mąż zarabia wystarczająco, ja spełniam się przy dziecku. Dbam o siebie, czytam, uczę się w dalszym ciągu - dla siebie. Do pracy nie wrócę bo nie chcę i nie ma takiej potrzeby. też jestem leniwym półgłupkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pracująca 26
magda -> może teraz nie jestes ale będziesz bo siedząc w domu zaczniesz się cofać :o zresztą czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta pracująca 26 ale ja nie mówię że jak urodzisz to MUSISZ SIEDZIEC W DOMU tylko mówię że masz do tego pełne prawo sama tez nie wiem ile bym wytrzymała bez pracy którą lubię i która odstresowuje mnie od domu i domowch problemów ale szlag mnie trafia jak widzę jak jakiś niewyżyty gościu zakłada temat w którym obraża wszystkie kobiety które zdecydowały się na dziecko bo sorki ale nie da się zaraz z porodówki lecieć do biura troszkę z tym dzieckiem trzeba posiedzieć a on od razu od leni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta pracująca 26
magda jak nie będziesz rozwijała swojej kariery to to co zrobiłas nie będzie ważne i okaze się że niepotrzebny był ten wysiłek. I co cieszy cię że emerytury nie będziesz mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda3412
Siedzę w domu już 5 lat i jakoś się nie cofam...naprawdę myślicie, że to zależy od pracy? Nieprawda. Jak człowiek jest ambitny i inteligentny to zawsze będzie się uczył i rozwijał sam dla siebie. Praca nie ma nic do tego. Czy wszystkie kobiety pracujące są takie inteligentne, oczytane, rozwijają się? Nieprawda. W urzędach aż roi się od chamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oszukujcie nas
Co wy właściwie robicie?? Wniosukjąc z topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4419136&start=0 odpowiedź brzmi: NIC,tylko marudzicie :) Słuchaj,możesz być pewna,że nie należę do tych,co siedzą po 5 h przed kompem,reszta przed TV i ewentualnie zająć się dzieckiem. To,że weszłam na kafe w ciągu swoich kliku minut wolnego,by podczytać o macierzyństwie,nie świadczy o moim lenistwie. Wy tu na okrągło debatujecie w Internecie,te same niki na każdy teamt,nie idzie dyskutować o ambitnych rzeczach,bo wszędzie licytacja,kto głupszy,która bardziej kochająca matka.. Ja mam na głowie więcej niż niejednej się zdaje,jak dojdzie dziecko z czasem,cóż nie zaniedbam niczego..a więc codziennego biegania,studiowania podyplomo,zajmowania się domem,zakupami,gotowaniem,finansami,rachunkami,klientami na wynajem,sprzątaniem domku,ewentualną pracą... Jak się ma werwę i nie da się wciągnąć w pielęgnowanie lenistwa-czlowiek ma mnóstwo czasu by wszystko ogarnąć!! Zobacz ile Ci dziennie zajmuje Internet??TV? Ja nie mam TV(tzn stoi,ale nie oglądam)-nie potrzebuję,szkoda mi czasu na to ,zresztą same głupoty pieprzą..Interner-góra godzina dziennie,głównie sprawdzanie swoich spraw,no i kafe :P Także nie wmawiaj mi niczego,bo mnie nie znasz:P Zbyt ambitna jestem na to,by nie zajmować się sobą,mężem(ewentualnie dzieckiem) i domem naraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora tego dennego topiku
zazdrościsz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda3412
No ale co z tego, że nie będzie ważne? Świadomie z tego zrezygnowałam bo znalazłam coś co dawało mi więcej satysfakcji. Mam teraz z tego zrezygnować,żeby nie narazić się na wyzwanie od leni? Tak się dla was liczy zdanie obcych wam ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani magdy
nie wierzę,że po studiach prawniczych i aplikacji ZREZYGNOWALAS DOBROWOLNIE z pracy:( Cos tu mi śwmierdzi... nie znam prawnika na macierzynskim przez 5 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda3412
??? nie jestem już na macierzyńskim..ZREZYGNOWAŁAM z pracy świadomie i dobrowolnie. Ważniejsze od siedzenia w kancelarii od 8 do 20 jest dla mnie dziecko. Co w tym dziwnego? Jak już napisałam - zajmowanie się nim i domem sprawia mi większą radość. czy jestem przez to mniej wartościowym człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam jedną sędzine po aplikacji która pracowała normalnie w sądzie rodzinnym i co całkowicie dobrowolnie z mężem adoptowali 2 dzieci (własnych niestety nie mogą mieć) i ona odeszła z pracy i zamierza wrócić może jak młodsze pójdzie do szkoły a przez ten czas by być na bierząco cały czas się dokształca a patrzac logicznie to prędzej mąż powinien bo zarabia połowę z tego co ona miała :D ale dzieci są ważniejsze dla nich niż kariera którą może przerwać nagle wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani magdy
A kto powiedział,że mniej...jednak nie wierze,ze to siedzenie w domu z dzieckiem nie doprowadza Ciebie do poczucia zmienjszenia Twojej wartosci! Praca +dbanie o dom i męża +dziecko,to dopiero daje satysfajcę 100%,a brak któregoś z tego ogniwa niestety najczęsciej doprowadza do zaburzenia swojej samoakceptacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ator topicu to dupek
A ja zazdroszczę Magdzie... Ciekawe czy ty kobieto 26 masz takie wykształcenie??... Ja jestem w ciąży i nie mam jeszcze ukończonych studiów. Porażka:(... Ale mam nadzieję że jakoś to będzie i przebrnę przez nie, tylko teraz ciężko będzie z kasą:(... Siedzę na zwolnieniu, bo to już 9 miesiąc, później macierzyński, mąż dopiero zaczął pracą i to w dodatku jest staż, sam się na żadne studia nie wybrał, skończył dopiero w tym roku technikum, ja jestem o rok starsza... Mieszkamy u jego rodziców, bo na razie nas na nic nie stać... I cały czas się martwię jak to będzie, niedługo chyba osiwieje... A jeżeli chodzi o temat tego topicu, to wcale nie zaszłam w ciążę żeby nie pracować, to po prostu była wpadka... Miałam lekką pracę w biurze projektowym, nic że małe wynagrodzenie, przynajmniej nie musiałam harować ja wół... A z tego że będziemy mieć dziecko się bardzo cieszę... A AUTORA TEGO TEMATU UWAŻAM ZA PÓŁGŁÓWKA... Jeżeli to byłaby Wielka Brytania, to naprawdę opłacałoby się rodzić dzieci, ale tu w Polsce? Nigdy w życiu, Bo nawet gdy dwoje rodziców pracuje, to na wszystko brakuje. No chyba że ktoś ma dobrą, co się tu w naszej kochanej ojczyźnie rzadko zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna pani bez zasad
robicie mile panie pewien zasadniczy błąd w swoich założeniach zakładacie, że praca implikuje rozwój a tak się składa, że w rzeczywistości bardzo niewiele prac samych w sobie ma w siebie wpisany rozwój, takimi bedą z pewnością praca naukowa czy lekarska - gdzie silą rzeczy spotykamy się z nowymi przypadkami czy teoriami, ale wiele prac, nawet tych wymagających wyzszych studiów - jak praca nauczyciela nie jest związana z rozwojem, nauczyciel matematyki nie potrzebuje większej wiedzy niz ta, którą wyniósł ze studiów, jego rozwój może się skonczyc w wieku 24 lat, później powtarza, powtarza, powtarza az do znudzenia to samo jasne, że może sie dokształcać, interesować, zgłębiać wiedzę, ale to nie ma nic wspolnego z tym, że pracuje, raczej jego chęci i ambicje bedą miały wpływ na jego rozwój lub brak rozwoju, więc tak samo może rozwijać się osoba nie pracująca, a posiadająca np. ambitną pasję nie mówiąc juz o pracach typu "pani sprzedawczyni", która na codzień obcuje z pomidorem i ogórkiem lub jest zabawiana rozmową klienta na temat pogody, pracuje prawda ? nie siedzi w domu, ale czy się rozwija ? Nie mam jeszcze dzieci, nie muszę siedzieć w domu, więc temat mnie bezpośrednio nie dotyczy, ale chyba ta wyższość pracy nad siedzeniem w domu nie jest zbyt mocnym argumentem jesli chodzi o rozwój, czesto niepracując możesz mieć wiecej czasu na rozwój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda3412
Uwierz, że mi daje to satysfakcje. Myślisz, że jestem z dzieckiem 24h na dobę, nigdzie nie wychodzę, nie mam przyjaciół? Mylisz się. Nie mierz wszystkich jedną miarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda3412
pewna pani bez zasad - mam identyczne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna pani bez zasad
nie pracując *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor topicu to dupek
Do Magdy Ja bym chciała mieć takie życia jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor topicu to dupek
Pewna pani bez zasad- ja również się z tym zgadzam, bardzo trafne przykłady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdffsgsdgs
wreszcie przyszły jakieś mądrzejsze i bardziej kumate i was zgasiły wielkie pracujące mamuśki na etacie w tesco;))))) wielce rozwijają się;) śmiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fahroh
mąż z jest od zarabiania. Kiedyś tak było i tak powinno być teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka jak się patrzy
pewna pani bez zasad - zgadzam się w pełni. Jak również z tym, że to mężczyzna powinien utrzymywać rodzinę. Jeśli są kobiety, które chcą pracowac zawodowo ( choćby na etacie w tesco :P ) niech to robią, ale nie powinno być społecznego przymusu. Tak samo jak praca w domu powinna być liczona do emerytury, w końcu wychowujemy przyszłe pokolenia obywateli. Zgadzam się też z tym, że oboje pracujący rodzice zazwyczaj nie mogą sobie później dać rady ze swoimi dziećmi. Dziecko biegające z kluczem na szyi w imie zawodowego spełniania się matki to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×